Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieogarniętadwadzieściasiedem

Jestem w związku z facetem w którym nie jestem zakochana

Polecane posty

Gość nieogarniętadwadzieściasiedem

Od trzech miesięcy spotykam się z mężczyzną który jest bardzo dobry dla mnie, kocha szanuje i ma niezwykłe poczucie humoru. 2 lata temu rozeszłam się z miłością mojego życia z którą byłam 4 lata- nie umiałam się po tym rozstaniu pozbierać. W końcu postanowiłam że warto spróbować ułożyć sobie życie z kimś kogo mogę być pewna. Od kilku dni jednak mam dziwne uczucie pustki, zniechęcenia, czuje się tak jakbym wszystko co robie, robiła na siłę. Nie wiem czy powinnam znowu być sama czy mimo wszystko próbować walczyć o szczęscie, tylko jak? Czy ktos mnie zrozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po jaką cholerę robiłaś... zresztą nadal robisz mu nadzieję skoro nic do niego nie czujesz? Zdajesz sobie sprawę,że bycie z kimś z litości to nie jest dobre rozwiązanie i prędzej czy później się to samoistnie rozleci...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna j*bana egoistka zniszczy życie porządnemu facetowi, który chciał dobrze. Obyś zdechła w męczarniach szmato myśląca tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
chciałam poprostu spróbowac sie zbliżyc do kogoś ale zapomniec i zakochac sie w kimś kto na to zasługuje. NIe moge powiedziec ze do mojego obecnego partnera nic nie czuje bo tak nie jest. Nie jest mi obojętny ale nie moge powiedziec ze go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, zamiast przyjrzeć się sobie i przyznać do winy to najlepiej się usprawiedliwiać wszelkimi możliwymi wymówkami. Daj spokój...jesteś poniżej wszelkiej krytyki i nie zasługujesz w ogóle na nikogo. Gdybym był tak obrzydliwym człowiekiem to zabiłbym się, żeby zrobić przysługę światu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dziwnego że poprzedni facet odszedł skoro ty myślisz tylko o sobie i swoich potrzebach, co udowadniasz byciem z kimś kogo nie kochasz, jesteś hipokrytką i egoistką i pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy że możesz niszczyć życie obecnemu facetowi robiąc mu nadzieję... ale po co przejmować się innymi, przecież ty jesteś najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
darujcie sobie wszelkie wyzwiska i pseudo umoralniającą gadkę bo najwidoczniej mało o zyciu wiecie ze piszecie takie bzdety jak wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche ją rozumiem, bo teraz głupio jej odejść , nie chce zranić tego faceta, który dla niej całkowicie stracił głowe i stara sie, widać ,że ją kocha. On pewnie myśli,że wszystko jest cudownie, nie spodziewa sie nawet,że Autorka mogłaby nie odwzajemniać jego uczuć. Kobieta za daleko zabrnęła i zamiast zakończyć to zanim facet się bardzo zaangażuje to nie zrobiła nic.... Pozostaje Ci Autorko albo zakończyć ten związek, co może być trudne dla obu stron, bo pewnie mimo wszystko lubisz go i cenisz albo oszukiwać sie,że kiedyś go pokochasz i bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie piszą ci prawdę, a ty nazywasz to bzdetami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćggg
Autorko jestem pol roku z kims i nie potrafie stwierdzic ze kocham. Zalezy mi na nim, zwiazalam sie, lubie go, dbamy o siebie, ale slowo kocham nie przejdzie mi jeszcze przez gardlo. Sama nie wiem czemu tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
Ja własnie chce się w nim zakochać. Zdaję sobie sprawę z tego ze może nie dokonca dobrze sie zachowuje ale naprawde staram sie go pokochac całym sercem. Uwielbiam jego towarzystwo i jako mężczyzna pociąga mnie i jest mi z nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejedna
Daj sobie kilka dni, upewnij się w różnych sytuacjach co do niego czujesz. Jeśli jesteś pewna, że to nie "to", to skończ z tym. Powiedz w prost że było to zauroczenie, przepros i odejdź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się widzi czyjeś zaangażowanie, a samemu nie można tego odwzajemnić, to przyzwoitość nakazuje zakończyć znajomość, a nie udawać że wszystko jest ok i wykorzystywać tą osobę. Potem same narzekacie na facetów ze są podli i bez uczuć, a to wy nas takimi tworzycie właśnie przez takie egoistyczne zachowania. Jestem z nim, bo lepiej być z kimś kogo nie kocham, niż zostać samotną... a kiedyś może ktoś mi się trafi, to odejdę. Brak słów po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sranie w banie i na siłę się usprawiedliwianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćggg
Jemu chyba zreszta tez ale nie mialabym tego mu za zle. Czy w ogole mozna mowic takie wielkie slowo do kogos kogo sie zna tak krotko i nie przezylo razem jakichs naprawde ciezkich sytuacji? Ludzie sie nie orientuja w swoich uczuxiach, mowia kocham bo tak trzeba, Tak im sie wydaje, bo tak jest na filmach... Dla mnie to slowo ma wielka wage i nie rzuce go sobie ot Tak... Jeszcze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
rozumiem Cię, sam jestem już 7 rok bez nikogo, bo rozstałem sie z miłością zycia- przynajmniej tak czuję, bo żadna kobieta nie wywołała we mnie takich emocji- jak tamta- na razie jestem sam musisz być sama ze sobą szczera i powiedzieć mu najlepiej o tym, bo dobrze, gdyby wiedział, jaki jest powód jeśli się rozstaniecie- mozecie utrzymywac kontakt- nic na siłę- ale może wtedy bedzie tobie łątwiej poukładać to sobie w głowie a nowy będzie wiedział na czym stoi a co z miłością zycia nie możecie być razem? ewidentnie potrzebujesz czasu i jeśli ktoś tu głupio komentuje, to niech niech opuści ten wątek ludzie? ilu z was siedzi w związkach z braku laku?! dziewczyna jest szczera - i ta szczerość musi być jej przewodnikiem byc może będziesz potrzebować pomocy polecam jeszcze link do adepta- może to ci pomoże- ja zamierzam się wybrać psycholog pogawędzi ale nie zmieni twoich uczuć znam to- byłem u kilku- albo nie trafiłem na właściwego, choć wiem, że najskuteczniejsza jest terapia poznawczo behawioralna ale adept (równiez rafał król i michał jankowiak) używa technik nlp- hipnozy i huny która jest podobno bardzo skuteczna i trwała http://www.youtube.com/watch?v=_FpJpPpUqyo pozdrawiam no i co tam z twoją miłością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To należy o tym porozmawiać, przedstawić jasno sytuację, powiedzieć "słuchaj, nie wiem co do ciebie czuję, nie angażuj się tak bardzo, bądźmy na razie przyjaciółmi, itd..." a nie pytać obcych ludzi na forum, to z nim powinnaś o tym rozmawiać, a nie z nami. Nie można kogoś kochać po kilku miesiącach, co najwyżej można być zafascynowanym, ale jeśli masz wątpliwości, to trzeba o tym szczerze rozmawiać, aby druga strona wiedziała na czym stoi i nie robiła sobie złudnych nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
Płakać mi się chce ze nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Moja miłość odeszła z niewiadomych przyczyn, bez słowa uzasadnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
a masz z nim jakiś kontakt? mail, telefon, adres? wiesz, czy założył rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćggg
Dla mnie wazniejsze jest wzajemne dbanie o siebie, niz deklaracje uczuc. Szukamy wielkich uniesien a przeciez wszyscy jestesmy tylko malymi zwyklymi ludzmi. Ale daje sie czuc cos takiego ze dalej z kims sie chce byc albo nie. I tym warto sie kierowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
nie mam zadnego kontaktu z nim.na początku pytałam o co chodzi ze tak postąpił,dzwoniłam pisałam-lecz sie nie odzywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
mógłbym powiedzieć, , że koleś jest chamem i prostakiem i nie jest wart .. ale wiem jak to jest, nie wiedzieć czemu i to nie jest łatwe, bo zajmuje najwięcej energii rozmyślanie dlaczego? 3 miesiące to mało moja miłość po 3 latach bez nikogo spotyka się z kimś 3 lata przez te 3 lata nie wyjaśniłem jej wszystkiego, przede wszystkim ukrywałem swoje uczucie i nie walczyłem...bo bałem się , że mnie odrzuci definitywnie ja nie wiem, czy ma z nim plany na przyszłość, czas wskazywałby że tak ale jak jest? czy czas o czymś decyduje? w mojej głowie nie, bo dopóki nie wiem, czy go kocha, to ciągle o niej myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza rzecz, to zanim wejdzie się w związek trzeba całkowicie zapomnieć o poprzednim i wbić sobie do łebka że to definitywny koniec, dopiero potem będziesz gotowa na coś nowego. Obecny facet jest dla ciebie tylko pocieszeniem, po nieudanym związku w którym to ty bardziej się zaangażowałaś, a teraz robisz to samo co twój były, czyli niszczysz komuś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze to krzywdzisz nie tylko tego kolesia, z którym jesteś ale też SAMĄ SIEBIE. Życie w związku z kimś kogo się nie kocha wydaje mi się być gorsze od samotności... W samotności przynajmniej masz spokój i nie masz zobowiązań. Tutaj seksisz się z facetem, który nic dla Ciebie nie znaczy. Trochę taka desperatka z Ciebie autorko, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że takich związków gdzie ludzie są z sobą z braku laku, tylko dlatego bo zwyczajnie boją się samotności, jest znacznie więcej. Niektórym wydaje się, że bycie z bylem kim jest lepsze niż samotność. Żal mi takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
a ty potraktuj to jako proces zmian- 3 miesiące to mało- spotykaj się z nim na razie bez wielkiego angażowania się wbrew sobie i zobacz po woli co z tego wyniknie jak będą zmieniać się twoje uczucia, przyglądaj się temu i bądź wyrozumiała dla siebie nikt nie może cie zmusić do niczego wbrew tobie a nowy zrozumie, jak nie zareaguje egoistycznie, choć moze nie będzie mógł funkcjonować w czymś takim, bo nie da rady- nie znam go- ale prawda musi wszystko weryfikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sie co oszukiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
Nie jestem desperatką, ja poprostu chce się pozbyć tego bólu który noszę w sobie. Chce kochac i być kochana. Czteroletni związek nie jest łatwo zapomnieć zwłaszcza ze się świata poza tą osobom nie widziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie kochaja a pozniej sie zdradzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarniętadwadzieściasiedem
Chce z moim obecnym partnerem porozmawiac ale boje sie jego reakcji ze ie odemnie odwróci i odejdzie, a tego bym nie chciała bo mi zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×