Dziewczyna, która czekała na chłopaka gdy był w wojsku warta jest jego miłości?

Moja sąsiadka jest już od kilku dobrych lat mężatką. Gdy poznała swojego przyszłego męża miała 17 lat, on akurat dostał wezwanie do wojska (to jeszcze były czasy gdy zasadnicza służba wojskowa była obowiązkiem). Znali się od miesiąca, a chodzili ze sobą chyba ze dwa tygodnie z tego co pamiętam kiedy on wyjechał do jednostki. Podczas jego służby ona odstała zaproszenie na nasz ślub i wesele, ale on nie mógł wtedy dostać przepustki więc i ona nie przyszła by on nie musiał się zastanawiać i martwić co i z kim robi na tym weselu. Widywali się raz ma miesiąc czasem raz na dwa miesiące, mimo to ich związek przetrwał chociaż przez wojsko kończyły się nieraz dłuższe związki. Wzięli ślub, mają dzieci, on zapatrzony jest w nią w jak obrazek na co niektórzy patrzą z zawiścią. Myślicie, że fakt iż ona niego czekała aż wróci z wojska miał wpływ na to, że dziś są taką dobranym małżeństwem?

nie myslimy ze stawianie pytania w kategoriach czy ktos jest WART czy NIE WART milosci powinienes sobie przemyslec

Mysle ze to duzo dla niego znaczy ze bedac w wojsku mial swiadomosc ze ktos na niego czeka i go kocha.

To po prostu milosc i tyle. Chcieli dzielic zycie razem wiec tak zrobili

chciałbym zeby ktos na mnie czekał

Jest dużo takich dziewczyn, chłopaków, związków tylko o nich sie nie pisze, oni przeżywają swoje szczęście ze sobą nie ogłaszają tego na forach świata :D Tu raczej skarżą się Ci zawiedzeni...i stąd wrażenie, że wszystkie kobiety to ....takie owakie a faceci...jak leci :D

zgadzam się z przedmócą. po prostu się kochali i chcieli być razem. choć z drugiej strony w dzisiejszych czasach coraz rzadziej ludzie mają ochotę czekac na cokolwiek, nawet na siebie nawzajem :(

Po prostu sie kochali i wszystko bylo wynikiem tej milosci.

Nie. Nie ma tak ze ktos jest wart lub niewart milosci. Chyba ze sprzedajesz milosne uslugi. Wtedy podajesz cene.

kazdy zasluguje na milosc.