Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KWIETNIÓWKI 2015 ciąg dalszy

Polecane posty

Gość edda123
Zorientuj się, czy w szpitalu który wybrałaś jest możliwość odwiedzenia sal porodowych i sal po. Ja byłam u siebie w 2 szpitalach i jestem spokojniejsza, bo już mniej więcej wiem co z czym się je, gdzie się idzie i co się gdzie dzieje. Pokrótce u mnie: 1. Zgłaszasz się na izbę przyjęć, tam lekarz Cię bada i ocenia czy faktycznie już zaczyna się poród czy jeszcze masz dużo czasu i odeśle Cię do domu. Zakładamy, że zostajesz, dajesz kartę ciąży, wszystkie badania jakie miałaś robione w czasie ciąży, kwitek z grupą krwi, dowód osobisty i nip pracodawcy. Ubierasz się tam w koszulę, w której będziesz rodzić, szlafrok, kapcie i z torbą poginasz na porodówkę 2. Porodówka - tam czekasz na rozwój sytuacji, u mnie można korzystać z wanny, prysznica, piłek, worków itp. jest TV, radio. Położna co jakiś czas przychodzi i sprawdza rozwarcie itp. Poród - w pozycji jakiej jest Ci najwygodniej, jeśli tylko z dzieckiem jest wszystko ok to kładą od razu na piersi (rozpinasz koszulę lub podciągasz całą do góry, żeby maluch leżał na skórze), jak masz szczęście i masz już mleko to mały szuka cycka i możesz go karmić. Na twoich piersiach go mierzą, oceniają ile punktów itd. Spędzasz tam z maluchem 2 godziny na piersi, a w tym czasie rodzisz łożysko, czyszczą Cię tam, szyją jeśli było nacinanie. Po tym czasie możesz na porodówce wziąć prysznic lub dopiero na sali po porodowej. 3. Sala poporodowa - tutaj dziecko jest cały czas przy Tobie w takim plastikowym łóżeczku, zabierają malucha tylko na kąpanie, ale to po 24 h od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edda123
Zorientuj się, czy w szpitalu który wybrałaś jest możliwość odwiedzenia sal porodowych i sal po. Ja byłam u siebie w 2 szpitalach i jestem spokojniejsza, bo już mniej więcej wiem co z czym się je, gdzie się idzie i co się gdzie dzieje. Pokrótce u mnie: 1. Zgłaszasz się na izbę przyjęć, tam lekarz Cię bada i ocenia czy faktycznie już zaczyna się poród czy jeszcze masz dużo czasu i odeśle Cię do domu. Zakładamy, że zostajesz, dajesz kartę ciąży, wszystkie badania jakie miałaś robione w czasie ciąży, kwitek z grupą krwi, dowód osobisty i nip pracodawcy. Ubierasz się tam w koszulę, w której będziesz rodzić, szlafrok, kapcie i z torbą poginasz na porodówkę 2. Porodówka - tam czekasz na rozwój sytuacji, u mnie można korzystać z wanny, prysznica, piłek, worków itp. jest TV, radio. Położna co jakiś czas przychodzi i sprawdza rozwarcie itp. Poród - w pozycji jakiej jest Ci najwygodniej, jeśli tylko z dzieckiem jest wszystko ok to kładą od razu na piersi (rozpinasz koszulę lub podciągasz całą do góry, żeby maluch leżał na skórze, jak masz szczęście i masz już mleko to mały szuka cycka i możesz go karmić. Na twoich piersiach go mierzą, oceniają ile punktów itd. Spędzasz tam z maluchem 2 godziny na piersi, a w tym czasie rodzisz łożysko, czyszczą Cię tam, szyją jeśli było nacinanie. Po tym czasie możesz na porodówce wziąć prysznic lub dopiero na sali po porodowej. 3. Sala poporodowa - tutaj dziecko jest cały czas przy Tobie w takim plastikowym łóżeczku, zabierają malucha tylko na kąpanie, ale to po 24 h od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
Dzięki Edda:-) ja do szpitala w którym będę rodzić wybieram się, a 2 tyg na pierwsze ktg więc będę miała okazję się wypytać co i jak. Wiem tyle że nie robią problemu jeśli chodzi o osobę towarzyszącą na porodówce a również nalegają aby ktoś bliski mógł towarzyszyć kobiecie również na sali po porodowej a w przypadku cięcia to podobno konieczność. Wiem również że porodówka jest wyposażona w piłki, worki, wannę itp. O resztę będę musiała się dopytać. Chyba zaczynam odczuwać lęk związany z porodem. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuuu
Drogie panie Proszę o poradę w sprawie zawarcia związku małżeńskiego w USC w czasie trwania zwolnienia lekarskiego w ciąży „B” z adnotacją 2 „chory może chodzić”. Po 33 dniach chorobowego Świadczenie wypłacane jest już przez ZUS. Czy zawarcie małżeństwa w trakcie przebywania na takim zwolnieniu a później dostarczenie aktu małżeństwa pracodawcy w celu aktualizacji danych pracownika, może spowodować konsekwencje ze strony ZUS-u w postaci wstrzymania wypłacania świadczenia? bardzo proszę o poradę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chory moze chodzic to znaczy ze nie jestes wiezniem w swoim domu, zawarcie małżenstwa nie jest zakazane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
Dziewczyny jak czujecie te cholerne przepowiadające skurcze. Jestem w 35tyg. a wczoraj bolesne długie skurcze co 10-15 min przez kilka godzin, dodatkowo ból podbrzusza, takie uczucie ciągnięcia w dół i bóle kręgosłupa. Jakas masakra :-( zadzwoniła do lekarza i kazał jechać do szpitala ale po kąpieli przeszło. Ide dziś do niego niech mnie zbada. A dodam że mam jeszcze z rana bardzo wodniste upławy i nie wiem czy to wody czy cio innego. 35 tydzień to przecież za wcześnie. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Nowa, co powiedział lekarz? Faktycznie bardzo dużo tych skurczy masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
Z jednej strony uspokoił a z drugiej trochę jednak zmartwił. Szyjka od ostatniej wizyty 2tyg. temu skróciła się trochę ponad centymetr:-( ale nie rozwiera się i jeszcze jest na tyle długa że powinna przez te dwa tyg wytrzymać. Jednak jeśli tak częste skurcze będą się powtarzały to może się to wszystko przyśpieszyć i mam być przygotowana na ewentualny wcześniejszy poród . Na ktg skurcze też się zapisały, brzuch opóścił. Póki co jak taka sytuacja będzie się powtarzać to mam brać nospe, ewentualne kąpiele wannie i czekać czy przejdzie, a jak nie to do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Nowa, jak cię będą niepokoily skurcze to jedz do szpitala. Im dłużej dzidziuś posiedzi tym lepiej:) głowa do góry. Ps. A dla pocieszenia to często jest tak, że kobiety, które mają zagrożenie przedwczesnym porodem rodzą po terminie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
Też tak słyszałam :-) lekarz powiedział że i tak właśnie może się zdarzyć. Będziemy się obserwować i zobaczymy. Malutka się rusza więc to najważniejsze :-) niech jeszcze sobie posiedzi. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrfi
Hej słonka :). Normalnie do mnie nie dociera że to już ostatnia prosta i co niektóre już się do porodu przygotowują. Ja nadal w rozsypce. No może cokolwiek mam przygotowane ale szału nie ma. Torba nadal nie spakowana :). Widziałam , ze podawałyście terminy. Mój jest na 17 kwietnia. Tylko czy do 17 dochodzę to nie wiem. Mam wrażenie jak bym miała urodzić za chwilę :). Kurnia, ja nie mam czasu iść rodzić. Za dużo rzeczy do załatwienia :). W piątek mam wizytę u gina. Będzie sprawdzał czy mogę mieć cesarkę. Tzn. on chce bym miała cesarkę ze względu na te moje przypadłości ciążowe. Tylko ja wiem, że jeśli planowana cesarka to zwykle jest robiona wcześniej niż termin porodu a mi jakoś naprawdę nie po drodze kłaść do szpitala zaraz po świętach :). Całuski zostawiam i powodzenia wszystkim życzę. Strasznie ciekawa jestem która pierwsza z nas urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
Syrfi lekarz na pewno chce jak najlepiej dla Was:-) a szpital dla kazdej z nas nie jest przyjemny. Mi lekarz przez te skurcze zlecił już zrobić wszystkie badania które są wymagane do porodu i koniecznie się spakować żeby później się tym nie denerwować. Także czekam, obserwuje a skurcze dzis też mocne i dość bolesne ale niereguralne na szczęście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Nowa, u mnie w szpitalu wygląda to tak. Zglaszasz się jak masz skurcze, odeszły wody itd. U nas nie odsylaja do domu tylko zostawiają na obserwacji (nawet jak się okaże, że to jeszcze nie ten moment). Jak już wyladowalam na porodowce to był ze mną mąż (musiał kupić ubranko za 5 zł) tam kilkanaście godzin porodu:) miałam możliwość korzystania z prysznica i piłki (to by było na tyle. W związku z komplikacjami i porodem prozniowym po urodzeniu zdrowego synka tylko chwilę miałam go na brzuchu, a potem mi go zabrali na badania itd. (Jakby poród poszedł bez problemów) to dają dziecko na 2 h. na noc wzięli syna do siebie, a rano go przywieźli. U nas nie ma odwiedzin na salach tylko na korytarzu. Położna pomagała iść pod prysznic (bo ja niestety mdlalam w związku z utratą dużej ilości krwi) pomagały zmieniać podkłady itd. Po 3 dobrach puścili do domu (bardzo dużo badań u nas zrobili dziecku) główka, słuch, bioderka itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
U mnie w szpitalu zależy od lekarza. Jedni odsyłają do domu, drudzy zostawiają na obserwacji. Odnośnie porodu wypytałam położną, która tam pracuje i wszystko mi wyjaśniła. Po niedzieli będę miała tam wykonane ktg więc zobaczę na żywo. Dodatkowo zostawiła mi nr tel żeby w razie czego do niej dzwonić. :-) Także jestem spokojniejsza ale i tak bym chciała żeby malutka jeszcze chociaż do świąt wytrzymała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Kurczę, u mnie też zaczynają powoli szaleć skurcze. mam nadzieję, że to okres przejściowy. A tak poza tym to ostatnio bardzo mi wybilo brzuch. Jestem szczupłą więc wygląda to tak jakbym faktycznie chodzila z wielką piłką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu ten temat znowu umiera? Jakoś inne miesiące żyja bardziej. Kurde małpy pisać więcej, bo nie mam co pisac. pozd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edda123
ja dziś dałam czadu, byliśmy na ostatnich zakupach dla małego, skręcaliśmy szafkę, łóżeczko, poukładałam sobie w organizerach pieluchy i przybory. W nocy spałam tylko 3 godziny, dziś cały czas na nogach i normalnie padam na pysk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
Pikea mi razem z nadejściem tych skurczów brzuszek mega się obniżył i tak jakby wylał do przodu, więc przypomina teraz piłkę plażową i mega ciąży:-) . Również upławów przybyło, czasem są gęste jak galaretka a czasem wodniste ale jest ich dużo. Także wszystko wskazuje na to że organizm już na całego się przygotowuje. A do tych skurczy już się przyzwyczaiłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_1983
Hej ja idę za tydzień w poniedziałek do szpitala. Będę miała cc albo w poniedziałek albo we wtorek. Juz się nie mogę doczekać. Puchną mi stopy i dłonie. Z dnia na dzień coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
To już będziesz miała swoje maleństwo :-) te ostatnie tygodnie dają nieźle w kość chyba każdej kobiecie. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Emilia, jak będziesz po porodzie, a znajdziesz chwilkę to zdaj relacje:) dziewczyny, które nie mają jeszcze dzieci, odpoczywajcir i korzystajcie z ostatnich momentów "wolności" :p :) he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_1983
Pikea dam znać na pewno. Hormony mi już szaleją i zaczynam panikować jak to będzie. Jaka będzie córeczka. Dla przypomnienia robiłam amniopunkcje bo mialam ryzyko zd 1:62. Po amniopunkcji kariotyp prawidlowy. No i tak ogólnie myślę o wszystkim. Jak synek zareaguje? Jak dam sobie radę jako matka dwójki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMaksa
Emilia dasz radę :-) z jednej strony to Ci zazdroszczę, że będziesz miała swoje maleństwo już na dniach, a z drugiej to się cieszę, że ja synka powitam za miesiąc. Idę jutro do lekarza zobaczymy co powie. Czy teraz na ostatniej prostej częściej chodzicie do lekarza? Gdzieś w Internecie czytałam, ze teraz to powinnyśmy chodzić nawet co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam nie piszcie takich rzeczy na forum: korzystajcie z ostatnich momentów "wolności" przed urodzinami dziecka. Bo mi się chce rzygać jak takie coś czytam. Większość chyba już nie może się doczekać, więc takie teksty są niepotrzebne. Głupie wstrętne wszystkowiedzące małpiszony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 1
MamaMaksa ja na wizyty od 35t będę chodzić co 2tyg, a na ktg co tydzień. Chyba dużo zależy od lekarza prowadzącego ciążę i od stanu zdrowia. Moja koleżanka miała mało wód i dużego dzidziusia więc musiała chodzić co tydzień a w 39t wywolali jej poród bo wody odeszły. Lekarz napewno powie na wizycie co ile będziecie się widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_1983
Ja od 35 tygodnia mialam wizyty co dwa tygodnie. Teraz byłam 19.03 no i juz więcej wizyt nie mam tylko mam się do szpitala zgłosić za tydzień. Ja w tej ciąży nie mialam jeszcze ani razu ktg. Czy któraś z Was ma mieć planowane cc? Czy ja będę pierwsza? Może któraś chetnia żeby mnie wyprzedzić? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Gościu. To zwymiotuj jak ci niedobrze. Wiadomo, że każda się nie może doczekać ale teraz trzeba odpoczywać bo później nie będzie na to czasu pomimo całego cudu jakim jest dziecko. Zrozumiesz jak urodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikea84
Emilia, pamiętam twoja historię. Jak badania wyszły ok to się nie przejmuj, one są wiarygodne także głowa do góry:) jestem pewna, że będzie dobrzr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×