Nie umiem sie zakochac tak na 100 procent

Jestem jakas dziwna. Nigdy nie bylo tak, zeby facet byl wazniejszy niz moje zycie, nawet gdy sadzilam, ze jestem zakochana. Lubie byc sama ze soba, nie musze byc nigdy codzien z facetem. Czy jest tu ktos podobny do mnie? Mnie sie to wydaje dziwne, mloda juz nie jestem. Bo przeciez kobiety zawsze daza do tego, zeby miec faceta caly czas przy sobie. Ja mam w sobie jakis dystans, swoja przestrzen, swiat...

Dodam jeszcze, ze tesknie do faceta po kilku dniach nie widzenia sie. No i seks tez nie jest dla mnie superwazny.

Ja też taka jestem i nie wmawiaj sobie, że jesteś wyjątkiem w tej sprawie. Nie ma chyba człowieka na ziemi, który nie chciałby trochę prywatności, czasu dla siebie, bez faceta przy boku. Seks jest fajny, ale jak go nie ma to też strachu nie ma , np.o niechciana ciążę. ;) Kocham swojego faceta, ale nie wydzieram, włosów z głowy i nie telefonuję co 5 min., kiedy go nie ma, z pytaniem co u niego. Każdy potrzebuje trochę przestrzeni bo to jest potrzebne dla zdrowia psychicznego.

nie wiem czy chcialabym z kima mieszkac

Wlasnie, ja tez nie wiem, czy umialabym mieszkac z facetem.