Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co dzis robilyscie razem z dzieckiem? Szczerze...

Polecane posty

Gość gość

Nie wliczajac czynnosci "ogladalam tv, dziecko sie obok bawilo i odpowiadalam co 15 min". Szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze starszym polski, matematykę, angielski, kaszę manną, wieszanie prania, obieranie warzyw na sałatkę, zakupy kurtki i butów na jesień, spacer, 1.5h gadkę o dojrzewaniu, uczuciach i zakochiwaniu się, krzyżówkę, częściowo grę w Monopoly (jutro skończymy) - z młodszym spacerowałam, tarzałam się po dywanie (w domu) i liściach (w parku), z uporem maniaka próbowaliśmy wsadzić kółko do trójkątnego otworu w Garnuszku :classic_cool:, czytaliśmy książkę, bawiliśmy się stosem naszych zabawek, przytulaliśmy się, kąpaliśmy, śpiewaliśmy, tańczyliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie nic, o 15 wróciłam od razu na działkę-a tam tyle absorbujących rzeczy, że ma mnie w głębokim poważaniu, potem pojechaliśmy po buty-nie kupiliśmy, na zakupy wróciliśmy ja szykowałam obiad na jutro mąż dał mu jeść, wykompał i położył spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak już wykompal dziecko to włonczył ką póter i oglondamy teraz film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z cala trojka bylam na spacerze w parku, hustalam ich po kolei. Starszej dwojce poczytalam ksiazki na dobranoc i troche pogadalismu o zwierzetach, pare nowych rzeczy sie dowiedzieli, m in jak sie hoduje drob na mieso i po co skubie sie gesi z pior (o tym byla jedna z ksiazek). Pomoglam im tez posprzatac w pokojach. Z najmlodszym niemowlakiem troche sie pobawilam jakimis grajdolami, troche ponosilam bo marudzil. Jeszcze z cala trojka wspolnie zjadlam obiad. I chyba tyle na dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rano zajecia z rytmiki. Powrot do domu. Troche zabawy i obiad. Potem spanie. Popoludniu zakupy. Znowu dom bo leje na zewnatrz. Kapiel. Kolacja. Spanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem sprzatalismy dom maly (2 lata) podawał zabawki młodszemu w chodziku (6.5 mc) a ten biegał w chodziku i je rzucał ja zbierałam no i na tym polegało sprzatanie. zjedlismy razem sniadanie malutki spał a starszy pomagał mamusi robić obiad(podawał ziemiaczki) potem piekliśmy ciasto razem. poszliśmy na spacer na plac zabaw 1,5 godz po obiedzie bylismy w centrum zabaw (bajkolandia). potem wyjazd do dziadków kompiel kolacja i spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darłam się na nie pół dnia a poza tym to byliśmy w południe na spacerze i po 16 na bardzo długim spacerze trochę rozmów wspólne śniadanie drugie śniad, obiad i kolacja, słuchanie muzyki i kąpiel, bawiły się same jeśli można to zabawą nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pooglądaliśmy razem bajkę- uważam to za wspólne zajęcie bo non stop przy tym zadawał pytania a propos oglądanej treści więc siedział u mnie na kolanach i tak oglądaliśmy gadając, bawiłam się z nim na placu zabaw, pomagał mi wieszać pranie, robiliśmy razem obiad, naleśniki na kolację, atakowaliśmy potwory w korytarzu, tańczyliśmy, robił ze mną zakupy- płacił, wybierał produkty, więc można uznać że wspólne zajęcie, spacerowaliśmy trochę również gadając, czytałam mu bajkę na dobranoc. Mąż wrócił na noc więc dzisiaj cały dzień we dwójkę. Generalnie gada non stop i nawet jak jemy obiad czy kiedy czytam ciągle mi zadaje pytania, więc wygląda to tak że czytam książkę, a on bawi się obok ale cały czas mówi do siebie i od czasu do czasu do mnie, pyta o coś a ja odpowiadam, co chwilę również wchodzi na mnie, albo interweniuję kiedy robi coś zabronionego, tak że jak przeczytam dwie strony jednym ciągiem to jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko robie z moim synkiem razem bo poki co siedzi w brzuszku ;) i szczerze to juz nie moge sie doczekac kiedy bedzie ze mna na "zewnatrz" teraz "ogladamy" film i troszke net wlasnie bo ja sobie leze a on kopie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upiekłam z małą ciasteczka, posprzatalysmy powstały bałagan. Lezalysmy na łóżku i moja 3 latka czytała mi po swojemu książki (aż mi oko zamknęlo ;) ). Po obiedzie wspólna zabawa na dywaniku - puzzle, pociąg, liczenie kasztanów itp) wieczorne wyglupiaski. Teraz mam czas dla siebie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popchałam na rowerze, bo uczy się jeździć, rozmawiałam, słuchałam opowiadań faktycznie niewiele, trudno to usprawiedliwiać obowiązkami, ale niestety one istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az wstyd przy wpisach idealnych matek z kafe Ja od rana do wieczora dalam 4 kary, krzyczałam , 2 razy wychodziłam z domu bo wariacji już dostawałam, zrobiłam obiad, który wyladowal na podłodze przez niewdzięczne dziecko, trzecie raz wyszłam z domu i kazałam mezowi z dzieckiem popracować bo ja wysiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu mama od ciastek. Pytanie jest "co zrobiliście razem z dzieckiem" więc napisałam co robiliśmy wspólnie :-D Nie jestem idealna matka. Pomiędzy zabawami były chwile krzyków i buntow, stanie w kącie i kara na bajki. Nikt nie jest doskonaly. Czasem trzeba wsiąść się w garść i pokonać swoje słabości. Różnie mi to wychodzi ale się staram bo warto się poświęcić dla uśmiechu dziecka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic. Dziecko wczoraj pojechało do mojego brata, i weekend mamy bezdzietny ;) Mamy "młode" w podobnym wieku i bardzo się lubiące, ale mimo dosyć niewielkiej odległości się rzadko widujemy, więc czasem podrzucamy sobie te kukułcze jaja, niech się zżywają rodzinnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie podrzucam dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mam współczuć czy zazdrościć? :P Córka się pali do "podrzucania" bo naszą bratanicę i jej rodziców bardzo lubi. A my tak samo uwielbiamy bratanicę, i chętnie ją na weekend zabieramy (albo razem z rodziną brata gdzieś wyjeżdżamy). Zżyta rodzina to dla ciebie coś dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze nie powinnas ani wspolczuc ani zazdroscic!Zdrowiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zaczac pisac z sensem,a nie o kukulczych jajach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym chciala aby mi rodzenstwo swoje dzieci podrzucalo i wzajemnie, jednak zbyt daleko od siebie mieszkamy i jest to niemozliwe. Tymczasem przyjmuje w domu kolegow i kolezanki mojej starszej dwojki. Lubie miec pelna chate :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeny, to przeciez normalne, ze kuzynostwo spedza ze soba czas. Raz u jednej cioci, raz udrugiej, raz u dziadkow. W kupie raźniej ;-) A nie tylko w domu, samo, a potem wrastaja takie dziczki, co to sie nie potrafia w grupie odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×