Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiacrazy

szukam przyjaciółki po 40 stce

Polecane posty

Gość kasiacrazy

Witajcie!! Czuję sie bardzo samotna..przeszłam wiele..jestem na poważnym zakręcie..mnóstwo problemów..i to poważnych.. Wiele razy podnosiłam się z tego gdy leżałam i inni kopali..ale wciąż wierzę w ludzi.. Teraz też..dużo za dużo złego w moim życiu i nikogo kto podałby rękę. Jestem uważana za bardzo silną kobietę..taka która zawsze da sobie rade..dlatego gdy inni płaczą nad złamanym tipsem przyjaciółki do mnie gdy dotykam prawdziwego dna dzwoni się po pomoc..bo ja jestem zawsze dla innych..nigdy nikt dla mnie.. Nie mam rodziny..prawdziwych przyjaciół..mimo,ze jestem lubiana..i mimo problemów zawsze wulkan energii.. Kiedyś gdy raz poprosiłam pomóżcie..usłyszałam Kaśka ty jesteś od tego by dawać.. Teraz przeszłam za dużo ..wy[paliłam sie po raz kolejny muszę zacząć od nowa. A mam 44 lata troje dzieci (18 latke..6 latkę i półtoraroczną córeczkę) i nikogo..żadnej rodziny..całkiem sama W tej chwili muszę podjąć decyzje o ostatecznym rozstaniu z moi partnerem..a to trudne..bo raz ,że się kochamy..dwa nie jestem przygotowana w żaden sposób (materialny, bytowy, fizyczny, psychiczny, emocjonalny) do tego rozstania..ale wiem,z e dalej nie mogę w tym tkwić. Włożyłam w ten związek cala siebie..wyssał ze mnie wszystko..byl pierwszym facetem (nigdy nie narzekałam na brak powodzenia i tych którzy chcieli ze mną być) dla którego dużo zniosłam .poświeciłam..wybaczyłam..zbyt dużo. Miałam nadzieje,ze go nauczę..ze sie zmieni..owszem..trochę sie nauczył..ale ma takie braki w byciu w związku ze juz nie mam siły. Jest po prostu niedojrzały..i zrozumiałam ze się nie zmieni..a ja nie mam siły na 4 dziecko które jeszcze krzywdzi bo nie daje sobie rady z dorosłym życiem..ciągle trzaska drzwiami i ucieka..nie porozmawia o żadnym problemie by go rozwiązac..wciąga nas przez to w starszne klopoty i bagno ..ale sa dzieci które go kochają i jest dla nich cudowny...ale wieczne jego ucieczki..wyprowadzki..i powroty po 2 dniach zabierają bezpieczeństwo..i ja i dzieci mamy dość. Próbowałam prośbą, groźbą, matkowaniem, wymaganiem, tłumaczeniem, wybaczaniem , nic..nic ..zrozumiałam ze on juz sie nie zmieni a ja dłużej nie mogę żyć w huśtawce emocjonalnej jaka mi i dzieciom funduje. Musze się rozstać a każda decyzja jest zła..i niesie masakryczne konsekwencje. Ale postanowiłam..bo liczba jego niespełnionych obietnic jest bardzo długa. Słysze od niego tak to moja wina..ja sie zmieniam powoli.. Tylko ja nie mam 20 lat..i czasu na to ze dojrzeje kiedyś.. Najgorsze jest ze on nie chce tego przyjąć ze nie możemy byc razem..zostawil mnie bez pieniędzy..starszy mnie ze odbierze mi dziecko (raz już złożył pozew w sądzie) czym mnie zabija..wzbudza lęk.. Nie mam podstaw..jestem dobra normalna matka..ale czasami sie boje ze może..ze nasze sady ..wykańcza mnie to Muszę sie pozbierać i zacząć od nowa.. ZNOWU UWIERZYC W SIEBIE!! Juz mam w tym doświadczenia. Musze nabrać sily i odwagi. Dlatego szukam takiej prawdziwej przyjaciółki która pomoże mi przez to przejść..wspierając mnie..ale tez biorąc ode mnie to co mam dobre w sobie.. Nie szukam kogoś by płakać na ramieniu..nie o to chodzi..ale takiej prawdziwej bratniej duszy chętnie po przejściach która da siłę..kopa..a czasami pomoże z dziećmi..z którą będę mogła spotykać sie na niezobowiązującej kawie..i pogadać o byle czym..pośmiać sie..zadzwonić w środku nocy..i przybiec do niej gdy jej będzie źle. Nie jestem płaczka..użalaczka..wręcz odwrotnie mimo przejść nadal mam w sobie dużo życia.. Ale dużo straciłam..zamknęłam w sobie..i muszę znowu to w sobie odnaleźć. Może jest jakaś Pani która razem ze mną będzie też szukać siebie?? pójdziemy razem pobiegać..na jakieś warsztaty..pojedziemy na godzinę na d morze posłuchać szumu fal itp??pomoże mi znaleźć silę..bo jej nie mam?/ Pierwszy raz w życiu sie odważyłam na coś takiego..pierwszy raz proszę..wiec oszczędzacie sobie złośliwe posty.. UMIEM DOCENIĆ PRAWDZIWE RZECZY..UCZUCIA..I PRZYJAŹŃ..I JEJ SZUKAM.. Jestem z Wrocławia..z Gądowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda,że tak daleko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mieszkam daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kontakt mailowy mogę ci zaoferować, też mam takiego nieodpowiedzialnego narcyza i wiek podobny. Niestety odległość nas dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daleko??skad jesteś?? Zawsze możemy popisać..podzwonić.. Mam przyjaciółkę od 7 lat z którą poznałyśmy sie przez przypadek na allegro i nigdy sie nie widziałyśmy a wiemy o sobie wszystko i pomogłyśmy przejść ciężkie chwile w życiu nawzajem..i jest to niesamowita wieź..nie ma dnia bez kontaktu Teraz w wakacje spotkałyśmy sie po raz pierwszy w połowie drogi na kilka godzin..niesamowite przeżycie włożyć emocje i to co sie wie o tej osobie w konkretne ciało.. I nic to nie zmieniło..jesteśmy chyba jeszcze bliżej... Ale nie ukrywam brakuje codziennego kontaktu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaslacrazy
A może na tym forum znajdzie się jakiś miły Pan co mnie przygarnie? :) Oczywiście majetny aby mógł utrzymać mnie i trójke moich Dzieci. Mam duzy temperament w łózku i potrafię sie odwdzięczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos sie podszył pd mój nick i pisze takie rzeczy..to smutne.. Zawsze podziwiam ludzi ktorzy tak sie nudza by zajmowac takimi rzeczami..miec czas na złosliwosci i pisanie takich bzdur A tak na marginesie..szukam przyjaciółki (ta osoba która to pisała widac nie wie co znaczy przyjaźń..bo pewnie zaraz usłyszę ze jestem lesbijką) a na powodzenie facetów i chętnych do bycia ze man nie narzekam mimo trójki dzieci..ale nie szukam faceta..sponsora..bo poradzę sobie sama..tylko sily..wsparcia jakie kobieta może dac kobiecie w takich momentach.. Żałosne jakie osoby komentują coś o czym nie maja pojęcia..ale w psychologii to nazywa sie przeniesieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A który wpis to podszyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×