Wychowanie wnuka przez owdowiałego dziadka.

Mój mąż był wychowany przez owdowiałego dziadka. Rodzice męża oddali sześcioletniego syna, mając jeszcze dwoje młodszych dzieci, pod opiekę dziadka. Było to 50 lat temu, bo mąż ma w tej chwili 57 lat. Powiem wprost skutki tego desparackiego czynu widoczne są do dziś. Dwa i pół roku temu zmarł jego ojciec i tu rozpoczął się prawdziwy dramat i dla męża i dla nas jako jego najbliższych. Piotr jest kompletnie pogubiony, bezradny, panicznie reagujący na zachowania matki. Bardzo istotną kwestią jest, że jego matka jest fanatyczką religijną. Nie żyje niczym innym jak tylko modlitwą, przebywaniem w kościele i do tego próbuje nam narzucić swój styl np: jadąc z nami samochodem musimy głośno odmawiać z nią różaniec i wiele , wiele innych irracjonalnych zachowań. Piotr jest kompletnie bezsilny wobec niej, a wszelkie moje prośby żeby ją wyhamował traktuje jako atak na jego matkę. Od jakiegoś czasu jest pod opieką psychiatry i psychologów, rokowania nie są najlepsze i to mnie przeraża. Bardzo chciałabym mu pomóc, bo byliśmy naprawdę szczęśliwym małżeństwem.