Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile zarabia przeciętny własciciel osiedlowego warzywniaka?

Polecane posty

Gość gość

i jaki trzeba mieć kapitał, żeby otworzyć taki warzywniak? piszcie proszę zarówno to co wiecie na bank jak i co przypuszczacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przypuszczam że sprzedawczyni ze sklepu warzywnego może się masturbować zarówno ogórkiem jak i marchewką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale poważnie, wie ktoś? Sama jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykły warzywniak (jeśli nie masz obok supermarketu pewnie z tyle co niecałe 2000 - 2500. A jeśli na jakimś modnym bogatym osiedlu otworzysz warzywniak tyle że wypromujesz się na 'warzywa od lokalnych dostawców', świeże wszystko, żulów nie przyjmujemy :p, może jakieś świeże soki na wynos (ale na to chyba jakieś atesty i inne papiery trzeba mieć - nie znam się totalnie) to możesz więcej zarobić (nie mówię tu o niebotycznych cenach tylko raczej o tym że szybko zyskasz klientów i może od razu stałych jak się dobrze wypromujesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam na dużym osiedlu, gdzie koło (dzieli je dosłownie ulica) siebie stoją dwa i obydwa od wielu lat bardzo dobrze prosperują. a cztery ulice dalej kolejny warzywniak. i u wszystkich zawsze kolejki. dodam, że pracują tam całymi rodzinami. w dwóch jest to małżeństwo, a w jednym nawet małżeństwo i szwagierka. wydaje mi się, że to dość ciężka praca, rano trzeba wcześnie wstawać, by po świeże warzywa jechać itp. ale jestem osobą bez języków i wykształcenia wyższego i szukam właśnie pomysłu na własny biznes. a jedzenie przecież sprzedawać się będzie zawsze. także jeśli ktoś coś wie, koś słyszał, ktoś się domyśla to piszcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że trudno określić zarobki. Ale jeśli ma się świeże owoce i warzywa to można na tym naprawdę sporo zyskać. Sam prowadzę taki warzywniak i jestem bardzo usatysfakcjonowany z moich dochodów. Ale chcąc działać w tej branży warto rozejrzeć się za dobrymi dostawcami. Jeśli chodzi o pieczarki to zawsze kupuję je od http://lomania.pl/. Grzyby są zawsze świeże i smaczne, a moi klienci zachwyceni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t5q1
głupoty gadacie zero konkretów tylko paplanie. Warzywniak: założenie: dziennie 40 klientów wydających średnio 25zł daje nam 1000zł obrotu dziennie. marża w sklepie warzywnym to 20-30 procent ( średnio 25% ). 1000zł x 25% = 250zł/ dziennie 250zł x 30dni = 7500zł koszty: - zus 1300zł - podatek 5%-7% - czynsz 1000zł - paliwo na dojazd z targu 300zł - eksplatacja pojazdu 200zł zysk końcowy = około 4400zł biznes nieopłacalny. bardzo dużo pracy przy sprzedaży, zakupie na targu, papierkowej robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARTUR

Jeżeli ktoś się nie zna na branży lepiej dla internetu jak się nie wypowiada.

Jeżeli jesteś pracowity spróbuj mały wkład finansowy a jeżeli masz dobry punkt w sezon letni 4 miesiącu możesz bez problemu odłożyć np na nowy samochód 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WARZYWNY

Warzywniaku mam srednio od 150 do 200 klientow dziennie. Wydaja różnie od 2 zł do nawet 100 zl klient. Utargi dzienne wahają od 3 000zl do 5 000zl dziennie. W sezonie jest to nawet 7 czy 8 tys dziennie w jednym warzywniaku, nie wspominajac ze sa jeszcze punkty ze sprzedażą truskawek ktore tez robia nie male pieniądze. Wiec czytajac wszystkie te komentarze ze biznes jest słaby i wychodzi 4 tysiace miesiecznie chce sie smiac. Pracownicy zarabiaja od 3.5 tys do 4 tys miesiecznie wkoncu nalezy im sie po 12 godzinach pracy dziennie. Jest to praca ciezka bo trzeba stac od rana do chociaz tej godziny 19 tak aby kazdy mogl zrobic zakupy po pracy. Strat w towarze nie ma az tak ogromnych o ile dobrze sie rozplanuje ile towaru zamawiamy na jaki dzien plus specjalne zamowienia. Zawsze jak sie widzi jak co schodzi i ile zostalo tego towaru oraz ile czasu do konca mozna szybko ustalic jaka promocje na towar zrobic tak aby zszedl do konca i zeby wyjsc co najmnij na zero. W skrocie. 

MOZNA ZAROBIĆ KOKOSY O ILE CIĘŻKO PRACUJESZ DBASZ O KLIENTA I ZAPEWNIASZ MU ZAWSZE SWIEZY I DOBRY TOWAR. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×