Chciałbym byc kobieta bo kobiety maja większe branie niezależnie od wyglądu

Mam w d***e juz to wszystko, facet zawsze sie musi uganiać za kobieta.. To nie fair. Kobieta wystarczy, ze wyjdzie, zakokietuje i wszyscy wniebowzieci, nawet inne dziewczyny. Często sie bierze dziewczyny jako ozdobę i każdy zwraca na nie uwagę, chwali.. Np czilriderki, albo lolitki, które robią przy zawodach strongman... Każdy je podziwia. Ja tez tak chce zeby mnie podziwiano.

Jak jestes c**a i latasz za kobieta to twoj problem :)

A wiesz cynicfm, ze to mi dało teraz do myślenia? Możesz ktoś rozwinąć tą myśl?

wsadz sobie piora w d**e i na estrade

W dupie mam podziwianie, wolałabym być facetem i móc swobodnie przy pier dolić kilku osobom. A najchętniej poznęcać się nad max wkurzającymi urzędniczkami, którym się wydaje że wyżej srają niż dupę mają i myślą że jak jestem petentem to nic nie ogarniam. Jak przychodzi facet pod krawatem to sie od razu plaszczą pindy jebane.

Nawet gdyby to i tak przemoc jest karana. A podziwianie nie :(

KOBIETY to: rodzenie dzieci+ okres co miesiac-bol... JAK FACET JEST naprawde fajny,przystojny to nie ma problemu w znalezieniu kobiety chocby na niezobowiazujacy sex,szybko znajdzie chetna :) taka jest prawda.

Byc kobieta to koszmar ...... Tylko idiota wolalaby byc kobieta.....a pisze to ja czyli kobieta

To zostań kobietą, teraz można. Ja nie chcę być kobietą bo nie spotkałem jak dotąd więcej niż 5 kobiet w zyciu z naprawdę dobrym charakterem. One zapominają wszystko co się dla nich dobrego zrobi, traktują że to się im należy, ale spróbuj coś schrzanić, to ci dekadę będą wypomniać. Próbowałem się zaprzyjaźniać z kobietami (tak - TYLKO zaprzyjaźniać) i powiem Wam że w momencie jak przestawałem być natychmiastowo użyteczny albo znajdował się KTOKOLWIEK kto był minimalnie bardziej dostępny i mógł zająć moją "niszę" to kobiety PALCEM NIE KIWNĄ żeby przyjaźń z chłopakiem utrzymać. Z roku na rok rośnie we mnie misogynizm i tylko fakt, że jestem młody i wiem, że dziewczyny w moim wieku jeszcze są głupie (dobijam do ćwierćwiecza) mnie powstrzymuje przed zaakceptowaniem, że kobiety na nasze pozytywne uczucia nie zasługują.

Powiedz, że po prostu chciałbyś być pasożytem, który nic poza p********iem się raz na tydzień nie musi robić...

skoro wystarczy być tylko kobietą,... jakoś nie widzę tłumów do mej osoby :)

Autorze z moich obserwacji jest dokładnie odwrotnie. To faceci mają wymagania nie z tej ziemi, oceniają każdą kobietę jak towar przyznając jej punkty od 1 do 10 w swojej skali. Chodzą z kumplami i rzucają prostackimi tekścikami o rozmiarze biustu albo tyłka. Kobiety nie są aż tak powierzchowne.