Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marakis

Czy już zawsze będę sam?

Polecane posty

Witam. Na wstępie uprzedzam, że jestem mężczyzną. Nie wiem czemu znalazłem się tutaj, na tym forum i czego oczekuję. Może po prostu nie umiem sobie poradzić z moim życiem uczuciowym? Może potrzebuję różnych zdań na ten temat, od obcych osób? Tak, więc nie przedłużając, chciałbym opisać "moją" historię/problem. To zaczęło się parę lat temu, gdy chodziłem jeszcze do liceum. Poznałem dziewczynę, miała na imię Weronika. Zakochałem się w niej praktycznie od razu. Była to moja pierwsza, poważna miłość i chyba mnie to przerosło później. Dogadywaliśmy się świetnie, byliśmy jakby dla siebie stworzeni. Wszystko szło w wspaniałym kierunku, aż do momentu, gdy musiałem wyjechać na rok czasu za granicę, porzucając szkołę. Przed wyjazdem, zapytałem się jej czy będzie na mnie czekać jak wrócę, odpowiedziała tak. Przez ten rok, kontakt się urwał, lecz ja jej nie przestałem kochać. Gdy wróciłem, znowu zaczęliśmy rozmawiać, lecz dowiedziałem się, że jest z moim kolegą, którego znałem od dzieciństwa. Nie wiedziałem jak sobie mam z tym poradzić i co zrobić. Starałem się ją ignorować i omijać, gdy ją widziałem, ale wtedy cierpiałem jeszcze bardziej. Wszystko zmieniło się, gdy spotkaliśmy się na pewnej imprezie. Znowu zaczęliśmy gadać, jak gdyby nic. I wtedy to się stało. Nie wiem jak, ale wylądowaliśmy razem. Po tym wszystkim, myśli nie dawały mi spokoju. Musiałem wybierać czy być lojalnym wobec przyjaciela (z którym zerwałem kontakt przez nią) czy być z nią. W końcu postanowiłem rozwiązać tą sprawę raz na zawsze. Wybrałem przyjaciela, mimo iż umierałem z bólu do niej. Od tego czasu minęły 3 lata. Byłem w dwóch poważniejszych związkach, które zepsułem je ja. Wiem, że je zraniłem, bo nie czułem tęsknoty, gdy się rozstaliśmy. Szukałem pocieszania po Weronice. Minęło tyle czasu, a ja ją ciągle kocham, czy to jest normalne? Nie za bardzo wiem co mam robić, nie chcę się pchać w kolejny związek, gdyż wiem, że zranią inną, niewinną kobietę. Musiałem to napisać i wydusić z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, weronika jest tylko jedna a ty nie umiesz zamykac za soba drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyżaliłeś się, a teraz..zażyj tabaaaaaaaaaaaaaaaaaakiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i s********j!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cięzki orzech do zgryzienia, ale moze sprobuj wytlumaczyc sobie że ona na Ciebie nia zasluguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×