Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mega głupiaaaaa niestetyyyy

Wirus HPV.

Polecane posty

Gość mega głupiaaaaa niestetyyyy

12 lat temu miałam kłykciny ale momentalnie je wyleczyłam i nie miałam nawrotu (tfu, tfu - odpukać). Czyli zaraziłam się wirusem HPV. W ciągu następnych 8 lat wielokrotnie miałam robione cytologie i było ok. Jakoś 4 lata temu po porodzie córki, zrobiłam cytologię i zadzwoniła, do mnie pielęgniarka z kliniki, żeby za 6 miesięcy powtórzyć bo coś tam może wskazywać na obecność wirusa HPV. Wystraszyłam się na maxa ale owa pielęgniarka ZE ŚMIECHEM (autentycznie) mnie uspokoiła, że wynik jest DOBRY ale dla świętego spokoju w laboratorium napisali, by powtórzyć za 6 m-cy. No i kurde nie powtórzyłam bo wyjechałam za granicę i ogólnie, mało mądrze się wystraszyłam. :( Wiem, IDIOTKA. :O Teraz byłam u ginekologa jakiś tydzień temu bo chciałam to załatwić i przestać się martwić. Lekarz nie mógł pobrać cytologii bo byłam przed samym okresem ale zrobił mi usg dopochwowe i powiedział, że nie widzi żadnych niepokojących zmian ale mam zrobić cytologię dla świętego spokoju po okresie. Nie mam żadnych bóli ani upławów ani innych objawów. Czytałam, że od momentu zarażenia hpv rak szyjki może rozwijać się od 2-10 lat. Ja jestem 12 lat po zarażeniu. Czy możliwe, że lekarz nie zobaczył czegoś na usg? Bardzo długo mnie badał bo do wszystkiego mu się przyznałam (że nie powtórzyłam badania i kłykciny). Dodam, że to najlepszy gin w moim mieście. Oczywiście zrobię tą cytologię i zacznę się już mądrze, regularnie badać ale tak na logikę jaka jest szansa, ze po takim czasie lekarz nie widzi nic na usg? Gdyby były zmiany toby zauważył? Aha, dodam, że HPV zaraził mnie były partner. Od 11 lat jestem z jednym mężczyzną. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem lekarzem ale biotechnologiem w dodatku tez z przebytym HPV. Powiem Ci ze szanse na to ze wirus nadal jest obecny w Twoim organizmie sa naprawdę bardzo nikłe. Od momentu zarażenia układ immunologiczny prowadzi walkę z wirusem cały czas go osłabiając az do całkowitego wyeliminowania. Oczywiście nosicielami stajemy sie do końca życia. Ale średni czas walki z HPV To 2 lata, wiec naprawdę mozesz byc dobrej mysli, zrob sobie cytologię dla świętego spokoju ale nie stresuj sie, bo nie ma czym. Ciekawostka jest moj przypadek gdzie o wirusie HPV dowiedziałam sie w 2 miesiącu ciazy kiedy zaczęły mi nagle wyrastać dziwne farfocle przy wejsciu do pochwy, jak sie okazało klykciny konczyste. Miałam rozpocząć leczenie po porodzie ale ku dziwieniu mojemu i lekarza klykciny same zniknęły w 4 miesiącu i nigdy wiecej sie nie pojawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega głupiaaaa niesteyyyy
Dziękuję Ci za odpowiedź. Uspokoiłaś mnie trochę. Siedzę i móżdżę bo mam dla kogo żyć i żałuję, że nie powtórzyłam tego badania te 3,5 roku temu. U mnie też 12 lat temu pojawiły się 2 brodawki. Poleciałam do ginekologia i okazało się, że kłykciny. Ale dostałam tabletki i płyn do smarowania i znikło w ciągu tygodnia (choć maleńką bliznę po jednej mam do dziś dnia). I tfu, tfu nie wróciło. Jak pisałam przez następne 8 lat miałam wiele cytologii i było ok. Tylko ta jedna 4 lata temu była jakaś niejasna i było wskazanie do powtórzenia za pół roku - czego nie zrobiłam. :( Podniosło mnie na duchu, ze pielęgniarka była bardzo na luzie i powiedziała, ze wynik jest DOBRY (to zapamiętałam wyraźnie) ale są jakieś śladowe ilości komórek, które mogą być HPV. Ja chciałam wtedy lecieć odrazu a ona do mnie, ze nie ma potrzeby bo wynik jest DOBRY. Później stchórzyłam. :O Teraz dojrzałam w końcu to tego, że trzeba stawić temu czoło i poszłam do gina. I jak pisałam usg dopochwowe wyszło piękne. Myślę, że jakby to badanie sprzed 4 lat miało wskazywać początek CZEGOŚ to już by chyba coś było widać na tym usg. Mam umówioną wizytę na cytologię na przyszły poniedziałek. Chcę się wtedy dowiedzieć też o szczepionkę na HPV. Wiem, że już jestem zarażona ale czytałam, ze szczepionka może znacząco osłabić lub spowolnić wirusa jeśli już jest w ciele i uodpornić na resztę szczepów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak prz
CZYTAJCIE STRONE MADEJA www.kolposkopia.com wszytko ładnie opisane i wyjasnione , całą trzeba przecyztać nie szczepic sie własciwa kwasowosc organizmu bardzo wazna indol 3 karbinol - jak najbardziej wskazany , kurkuma , zurawina witamian A i D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×