Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościowka

czy oberwałyście kiedyś od męża na uspokojenie

Polecane posty

Gość gościowka

Nie chidzi mi o jakieś znęcanie czy katowanie. Ja mam tak że czasami coś mi odbija i bez powodu robię awanturę, nie panuję nad tym. Zdarza się że chcę uderzyć męża żeby się wyładować. On na początku to jakoś znosił, ale w końcu nie wytrzymał i trzepnął mnie w twarz. Pomogło momentalnie. Natychmiast się uspokoiłam. Jednak ze względu na to że mąż nie chce zostawiać mi śladów na twarzy i żeby ludzie nie robili z niego tyrana, ustaliliśmy że jak będę przeginać to po prostu wyjmie pasek i mi przyleje w tyłek. Czasem dostanę tak że nie mogę siedzieć ale muszę przyznać że to działa bo takie niekontrolowane napady mam coraz rzadziej. Wcześniej byłam u psychologa który nie potrafił mi nic poradzić i u psychiatry który chciał mnie napychać lekami. Jak by mi ktoś wcześniej powiedział że dojdzie do czegoś takiego w moim małżeństwie, to nigdy bym nie uwierzyła. Czasem to bardzo boli. Wiem jednak że mąż mnie kocha, ale jednocześnie nie pozwoli mi wejść sobie na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się zdarzyło. Ale to było bardziej na zasadzie pojedynczego liścia na opanowanie. No i ja nie mam takich napadów agresji. Dostałam tak chyba dosłownie cztery razy, ale muszę przyznać że faktycznie pomogło natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwariowałyście??? Przecież to jakaś patologia. W życiu nie dam się bić facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×