Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nigdy nie zdarzyło się wam prowadzić po jednym czy dwóch piwach?

Polecane posty

Gość gość
nie, nie zdarzyło się. nie jestem idiotą , samobójcą ani mordercą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zdarzyło mi się- własnie wypiłam dwa piwa... rano ok. 9 wsiadam w samochód. Teraz na pewno nie zdecydowałabym się na prowadzenie. o pólnocy czy o 2 też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś ma świadomość tego, ze ma jechac gdzies, a pije (nawet jedno piwo) jest idiotą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie ma takiej opcji zebym narazała siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno piwo powonno być dozwolone .Nikt się nie upije jednym piwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ...nie umiesz się nie napić? jeśli nie umiesz to masz problem z alkoholem i na jednym piwie nie skończysz, kiedyś pomyślisz, ze dwa można, potem trzy, potem pół litra, bo przecież wszystko kontrolujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
po alko nie ,ale raz jeszcze na studiach jak zajarałam skręta i wylosowałam karte taryfiarza ,a że jako jedyna nie piłam to jakos ich porozwoziłam ,od tamtej pory ,w życiu ,schiza miałam strasznego ,jechałam chyba z 5km/h przyklejona do przedniej szyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy. Nie jestem morderca. Samobojca tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezpośrednio nie, ale zdarzało się kilka razy po 0,7 czystej na głowę w sobotni wieczór jechać w niedzielę ok 13-15, a wiem, że pewnie jeszcze we krwi >0,5 było, mimo, że już przed południem czułem się trzeźwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina23123
Nigdy. Taki mam stosunek ze wszystkim którzy wsiadają po alkoholu życzę rychłej śmierci, nic na to odczucie nie poradzę i w sumie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno piwo to nie alkochol !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób z siebie głupka, większego niż jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu jak mieszkałam jeszcze z mamą przyszła do mnie koleżanka i przynosiła piwo redds , wtedy była to nowość więc napiłyśmy się, gadałyśmy. Nagle z krzykiem przybiegła moja mama, że psy zaatakowały naszego na spacerze:( Miał całą noge pogryzioną.Ja miałam prawko od 3 miesięcy, tata w pracy, mama bez prawka...A trzeba było do weterynarza! Kurde, nawet nie myślałam, złapałam te kluczyki i jechałam 12 km ...I to dość szybko. Na miejscu okazało się, że gdybyśmy szybko nie przyjechały pies mógłby stracić nóżke:( Oczywiście przyznałam sie mamie do tego piwa...Od tego czasu nie pije niema wcale alkoholu,bo wiadomo, zawsze coś może sie wydarzyć. STasznie tego żałowałam, że po tym piwie jechałam i jeszcze z tak małym doświadczeniem. Moja mama poruszyła ten temat z księdzem jak był u nas na koledzie, i ksiądz powiedział, że najwidoczniej Bóg był ze mną:) Na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jestem alkoholikiem dlatego korzystam tylko z komunikacji miejskiej i taksówek. Tak jest taniej, wygodniej (nie trzeba skrobać szyb zimą) i nie przeszkadza w pielęgnowaniu nałogu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy. Z chwilą, gdy wsiadam do auta, biorę na siebie odpowiedzialnosc za zycie nie tylko swoje, ale i innych kierowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×