mój chłopak mnie wyzywa

jestem w szoku nie wiem co się stało. To moj pierwszy chłopak, którego przytuliłam i pocałowałam. Myślałam, że tak jak ja, on też coś do mnie czuje. Od pewnego czasu zaczęło się jednak psuć i to bardzo. Myślałam nad tym wszystkim, chciałam coś zdecydować bo stawał się dla mnie coraz gorszy. Postanowiłam, że muszę to zakończyć dla własnego dobra ale musiałam z tym poczekać. Czekało nas ostatnie spotkanie (ja już o tym wiedziałam), byliśmy zaproszeni na pewną imprezę jeśli można to tak nazwać. On w ostatniej chwili powiedział, że nigdzie ze mną nie pójdzie. Wywiązała się awantura i on... okropnie zaczął mnie obrażać. Nie chce tutaj tego cytować ale to było straszne. Teraz wiem na pewno, że to koniec ale boli bardzo. Nie umiem się pozbierać :( nie piszcie mi proszę, że mam co chciałam, że sobie na to zasłużyłam, każdy tak może ale jak jest się w już jakiejś relacji i jest się zakochanym to bardzo trudno zerwać

jest tutaj ktoś?

No nie odzywaj się, jeśli mu zależy to będzie naprawiał a jeśli się nie odezwie to ty nie leź do niego bo on jeszcze gorzej będzie Cię traktował zobaczysz. Musisz być twarda.