Jak nawiązać bliższy, mniej formalny kontakt z ćwiczeniowcem na studiach?

Myślałaś, że zbijesz mnie z tropy? trzeba próbować coś robić, coś, czego chcesz :). To jest pozytywne podejście, a nie siedzenie w domu i wyszukiwanie niedoskonałości. Zjechałam się po całości, a teraz idę dalej. Ale wiem, że niektórzy lubią, jak inni robią to całe życie.

czyli przyznajesz sie ze to byl twoj temat ? bo mi sie zdaje ze sie zjechalas zeby cie kto dowartościowal

no tak było, zapomniałam leków ale już mie lepiej :)

Nigdy tak nie robię. Zresztą kto miał mnie dowartościować, skoro nikt nie mógł mnie ocenić na podstawie czegokolwiek? Wiadomo było, że ludzie napiszą, że przesadzam z tym etc. Ja ten wątek napisałam po to, żeby się "wyżyć", mam takie dni. Ogólnie staram się sobie jakoś z tym wszystkim radzić. Ale wątek nie jest o tym, więc :) skończmy.

aha to ok bo sie martwilam o ciebie Aniu

wybacz ze ci cos zarzucam al zobacz czytam wątek gdzie piszesz ze jestes okropna... szczerze wyobrazilam sobie grubą, zaniedbaną babę z tłustymi wlosami i bez makijażu bo chyba o tym wspominałaś (nie jestem pewna) a za chwile piszesz ze jestes seksowna, dbasz o siebie etc..

tak to jest ze schizofrenia, taka mała wredna przyjaciółka hihi

A skąd niby wiecie, jak dziewczyna ma na imię?

Jeżeli nie umiesz czytać (a cechy jakie wymieniłaś pozwalają mi sądzić, że jednak nie), to ja cię już tego uczyć nie będę.. Nigdzie nie pisałam, że jestem sexy, ale w miarę zadbana i staram się ładnie ubrać - już tak. Ci ludzie, do wszystkiego się doczepią i przeinaczą, byleby ktoś nie czuł się lepiej. Jakie to ludzkie:)

Nie wiedzą, tylko się podszywają i próbują upokorzyć. Tutaj już tak jest, wszędzie cię znajdą, wydaje im się że dodadzą 2+2 i zaczną mówić, że to ty kłamiesz.

gość dziś Nie mam kompleksów uważam, że jestem seksi. na pewno nie napisałaś ?:)

Dlatego, że Ania często się tu wypowiada i udziela na su.

Oj no dobra napisałam, ale już dajcie mi spokój.

Tak tak nie umiem czytać. Dziewczyno ja ciebie nie obrażam... te chamskie teksty nie ja napisałam. Chciałam tylko wiedzieć jak z tak fatalnego humoru zmieniłaś się w taką pewną siebie osobę.... tyle.

To NIE BYŁAM ja. Ktoś się podszył. Ile jeszcze czasu się będziesz bawić w schizofrenię? tutaj naprawdę siedzą same dzieci :)

borderline

Bo nie można się poddawać i uwierzyłam dziewczynom. Poza tym jestem lekko pieprznięta :D. Takie wyjaśnienie c***asuje?

A tak w ogóle to jestem autorką i podszywem oraz zadaję sobie sama pytania bo mi się nudzi.

no może być :D

Jestem ćwiczeniowcem na uniwerku i jeśli nie jesteś wystrzałową laską która jest gotowa na seks bez zobowiązań to daruj sobie.

I co wg ciebie oznacza pewność siebie? Ja zawsze miałam dobry kontakt z facetami. Gorzej w kolejnych etapach, ale cokolwiek próbować trzeba. Przecież nie zamknę się w domu.

Dla mnie pewność siebie to poprosić o nr tel i zaprosić go do domu.

Pewność siebie? No cóż świadomość swojej atrakcyjności, bo każda z nas ma jakieś atuty :)

Uważam temat za zakończony. Nie muszę się tłumaczyć jakimś anonimowym osobom, które próbują znowu przemienić mnie w narzekającą kupkę nieszczęścia, kiedy już stwierdziłam, że chcę iść do przodu (choć i tak raczej by wam się to nie udało :)) w dodatku jest masa podszywaczy na tym wątku. Aż się rzygać chce na taką dziecinadę.

ojej no masz rację idź spać bo jutro do szkoły :)

Nie. To jest jak samobój. Przynajmniej na początku.

Szkołę to ja skończyłam 3 lata temu :).

taa bo lekcji nie odrabiałaś!

Masz rację! Nie musiałam, bo miałam romans z nauczycielem od historii :D :D :D

a no chyba, że tak się ustawiłaś.... cwana bestia z Ciebie!