Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dla męża ważniejsza jest praca a potem dziecko?

Polecane posty

Gość gość
Gość 11:26 tak tak...pracy wystarczy poszukać a facet naprawdę ma z czego wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha tak materialistki....Skoro mój facet sam namawiał mnie na dziecko a ja chciałam poczekać aż znajdę stałą prace to niech teraz zapier***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety oboje pracują, ale teraz mój tata będzie miał urlop na zime i mam nadzieje, marze o tym że czasami odbierze ją te 2h wczesniej. Ale to nie takie łatwe, bo moja siostra też ma synka w wieku córki, więcj jakby tak mieli codziennie odbierać moją córke to i synka siostry też by wypadało, a to nie takie łatwe z dwoma łobuzami:) no nic, mam nadzieje ze szybko znajde inną pracę w innych godzinach. nie ukrywam że chcę iść do pracy, nie uciekam od niej. Mam już 23 lata, lata lecą, więc w końcu jakieś doświadczenie trzeba mieć:) tylko próbuje robić wszytsko żeby to nie wpłyneło negatywnie na córke - w czym mój mąż mnie nie wspiera i to mnie boli. Mam szanse teraz na etat w banku, może nie są te szanse duże ale będę próbowała i w innych godzinach, córka byłabny 6 h w złobku a nie 9. no ale mąż tylko mi mówi "a moze lepiej skonczyc ten staz?" no ale po co? jak mi się uda to i lepiej zarobie i córka będzie krócej w żłobku, więc czmeu mam nie próbować? nei wiem czym on się kieruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam takiego podejścia. Chciałabym abyśmy mieli jedną pracę, a weekend dla siebie, w TRÓJKĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam że oboje rodziców powinno pracować w normalnych godzinach aby czas spedzac wspolnie a nie tylko matka z dzieckiem a ojcie tyra do 21 i ma g****o z zycia rodzinnego,mamy równouprawnienie 21 wiek,poza tym autorko ten staz może przydac się równiez dziecku,zdobedziesz doswiadczenie i moze znajdziesz cos lepszego,dziecko to nie tylko ubrania bo to jest akurat najmniej ważne,to zajecia dodatkowe,wycieczki,leki itp powinnas robic wszystko aby miało lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko...ty masz dopiero 23 lata? Myślałam ze zapewne jesteście po 30-tce. To nie masz czym się martwic bo całe życie przed Tobą.Jesteś młoda to znajdziesz pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAsz racje, nie mozna pracwac 7 dni w tyg. Poswiec weekedny córce , reszta sie sama ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się, robię wszytsko żeby było jej jak najlepiej, ale to nie moze byc tak że dziecko spędza całe dnie w żłobku.. dlatego postanowiłam iść na ten staż ale szuakm w tym czasie czegoś innego, chodzi mi o to że mąż mnie w tym nie wspiera. Wręcz uważa że jestem leniem, która ucieka od pracy. Jego komentarz "gdybys byla Ty ze swoim szwagrem to daleko byscie nie zaszli" mój szwagier ktorego moja siostra utrzymuję, nic nie robi, spi lezy i tyle. Ni ewyobrażalnie mnie to zabolało, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:30 najłatwiej nazwac kobiete materialistka, bo chce zyc na normalnym poziomie a nie liczyc kada zlotowke. materialista to dla mnei czlowiek, dla ktorego licza sie wylacznie dobra materialne, pieniadze itd, a nie osoba, ktora nie chce klepac biedy, to w ogole rozumiesz co piszesz? i jak to ma sie do tematu? autorka przeciez pisze, ze to maz zarabia gowniane pieniadze i wysyla ja do pracy na 7 dni w tygodniu za laczna kwote 1150 zł (barmanka + urzad) , wiec kto tu jest materialista? moze forumowiczki, ktore wyzywaja takiego matoła? dlatego nienawidze facetow, ktorzy wyzywaja kobiety od materialistek, usprawiedliwiajac w ten sposob swoja niezaradnosc i nieumiejetnosc dorobienia sie czegokolwiek. przewanie tac "faceci" potrafia zwyzywac kobiete od materialistki tylko dlatego, ze oczekuje dla dziecka kanapki z serem albo wedlina zamiast ze smalcem;D albo dlatego, ze chcialaby miec sprawna spluczke w kiblu:D no materialistka jak w morde strzelil:D ale coz, jakos swoje kompleksy trzeba leczyc, wiec lepiej zgonic na kogos innego, zamiast poszukac problemu u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 mądrze to ujęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmp
Takie teksty mozecie sbie wlozyc miedzy bajki o tym, e maz ma doope rszyc. A babie co? Raczki odcielo? Moj mz tez nie zrabia duz, a ma fach w reku i co? Golod***ec tak? Zarabia 2000-2500, jk tyra nadgodziny. a teraz pracodawca stwierdzil, ze pracownicy maja i tak za duzo i poobcinal premie, pozabieral, jednoczesnie podnoszac ludziom normy do wyrobienia. Ja tez pracuj, teznie jesem zaddowolona, bo zarabiam njnizsa, do tego prawie wszystkie weekendy w pracy i tez mamy czasu malo dla siebie, z dzicckiem albo ja albo maz albo opiekunka. A praca jest wazna, jest rownouprawnienie i egoizmem wg mnie jest oczekiwanie, ze facet zarobi na wszystko. Inn kwestia jest jedak to, ze panstwo i pracodawcy maja w d***e rodzine, tj. rodziny pracownikow, masz byc dyspozycyjny, wydajny i ceszyc sie z tego, ze masz prace. A prezesi bujaj sie wypasionymi furam i sobie od gardla nie odejma. Firma, w ktorej moj maz pracuje jest wielka, przynosi wielkie zyski, dostaje nagrody i wyroznienia, a pracownicy nic z tego nie maja, bo wlasciciel dla siebie zagarnia i kase i pochwaly. Im wieksze firma przynosi dochody, im wiecej nagrod dostaje, tym miej dostaja pracownicy. W eszlym miesacu wyplaty z nadgodzinami i premiamy wyniosly 3000-4000 zl na pracownika, to juz sa cieca, nie ma placonych nadgodzin, sobooty w bank godzin wliczane, nie ma premii za frekwencje w pracy, nie ma premii za norme i jakosc, bo je podiesli i praownicy nie sa w stanie jej wyrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pierdziel o rozwnouprawnieniu, bo to kobieta zachodzi w ciazye, elimnuje to ja na jakis czas z pracy.To kobieta musi urodzic, poniesc czasami konsekwencje zdrowotne, to kobieta karmi piersia i wiekszosc rzeczy przy maluchu robi kobieta.A ty piperzysz o rownouprawnieniu Moj zarabia 20 tys miesiecznie ( nie w Polsce ) a ja mam zasuwac do pracy za 1200 zl, bo co ? bo jest rownouprawnienie i nie wazne jak, gdzie, kiedy i po co ale pracowac trzeba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ ja nie twierdze że facet ma zarobić na wszystko, a baba ma siedzieć w domu:) Ja naprawdę bardzo chcę iść do pracy. Ale nie chcę żebysmy z mężem dążyli tylko i wyłącznie za pieniedzmi, ale żebysmy tez spędzali ze sobą czas, wiadomo nie można mieć wszystkiego, ale można to jakoś podzielić, żyć oszczędnie i tym samym spędzać w weekendy ze sobą a nie tylko gonić za kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to o tym kochanie mysli się przed zrobieniem dziecka, a nie się j rodzi, bo facet tak chciał;-/ żenada i klasyczne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze - RAZEM CHCIELIŚMY. Po drugie - mąż wtedy zarabiał ok 3000zł. Po trzecie - nie trzeba harować 7 dni w tyg non stop. Wazniejsza jest rodzina. Mąż by chciał żebym pracowała dzień w dzień, nie przyjmuje do rozumu wytłumaczenia że chcę chociaż w weekend wynagrodzić córce to że nie ma nas w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym się myśli przed zdecydowaniem się na dziecko,a nie wpakowalas się w klasyczne problemy, bo mąż był gotowy i juz chciał,a ty jak pokorne cielę zdecydowałaś się na cały kosmos bez zaprawki... w sumie może i masz rację, niech on z********a, ale licz się, ze i to będzie miało swoje konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co wy piszecie. nikt mnie nie zmusił do dziecka. Pragnęłam tego dziecka! Nie jestem z tych, którym mąż powie "chodz kochanie zróbmy sobie dziecko, bedzi efajnie" i od razu ide z nim do łóżka. To była w pełni przemyślana decyzja. Mąż bardzo się zmienił. Wypomina mi wszytsko - to że nie studiuje. To że krzesło się przewróciło. To że za długo karmiłam córke piersią. To że niby pozwalam dziecku na wszytsko a tak w ogóle nie jest. Córka nie jest przeze mnie rozpieszczana. Tylko jak każde dziecko lubi się wygłupiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem co zatrzymuje facetow w tym, zeby mieli lepsze prace i zarobki? Jakby zachodzili w ciaze, rodzili dzieci i je karmili, to pewnie wogole by sie nie rozwineli... Wiec nie wiem jak to sie ma do rowniuprawnienia... Oni nie sa wylaczeni na rok z pracy, tj kobieta, gdy np ma komplikacje ciazowe, prod i polog... Taki facet jak autorki pewnie jakby to ptzeszedl to juz zupelnie sie wylaczyl z zycia... Losie jakie tolerancyjne ti jestescie, a dziecko bedzie na ty cierpiec, ze tatus liczy na mrzonki w przyszlosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze twój mąż nie dorósł do roli ojca.Niewątpliwie ciąży mu to ze nie jest w stanie Was utrzymać i dlatego wylewa swoje frustracje na Tobie.Albo jest zazdrosny o twoją miłość do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc trudno mi jest się z mężem dogadać. Jest tyle kwestii w których się nie zgadzamy. Kiedyś była taka sytuacja że się o coś kłóciliśmy, zaczął mi wypominać że nie jestem niby ambitna, a wręcz powiedział ze jestem nie inteligentna, kiedy mu powiedziałam ze za to on jest ambitny bo zarabia 1500zl od prawie 2 lat. Ojj bardzo się wkurzył, dlatego boję się poruszać tego tematu. Nie chcę się kłócić przy córce. Bo ona nie jest niczemu winna, czego on też nei rozumie bo jak to powiedzial "życie to nie bajka". Proszę go żeby nie przeklinał bo córka zaczęła powtarzać wszytsko.. ale co tam. to nie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może on ma kogoś na boku i dlatego rodzina zaczęła go denerwowac? On chyba Cię nie Koch skoro każe Ci pracować 7 dni w tygodniu i goni do roboty,wyzywa od leni i nie inteligentnych..Tak nie mówi kochający mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiekszosc z tych co sie wypowiadaja brzmia jak materialistki(polowa pewnie nawet nie ma dzieci). Dziecko potrzebuje matki,milosci i czuc ze jest wazne. Matka ma racje by spedzac z corka weekendy,nic jej nie kupi tego straconego czasu z dzieckiem. Ojciec wydaje sie samolubny bo nie stawia dziecka na pierwszym miejscu,tylko pieniadze. Dziecko to priorytet I kazdy rodzic powinien to wiedziec. Jest zbyt wiele rodzicow ktorzy zatracaja sie w pracy I zapominaja o swoich pociechach a potem sie dziwia ze jak dziecko dorasta I opuszcza dom nie chce z rodzicami kontaktu utrzymywac. Twoj maz ma problem ze soba,twoja praca jest wazniejsza od niego,nikt ci nie placi za wychowanie dziecka. Podziwiam cie ze chcesz isc do pracy,byc matka I jeszcze gospodarowac czas dla dziecka w weekendy,nie kazdy rodzic wie jakie to wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swoją drogą facet i 1500 zł wynagrodzenia ?? xxx Mój mąż w urzędzie też tyle zarabia, cudów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jojo, z tym ze w dzisiejszych czasach przebywanie z dzieckiem non stop nie mając kasy tez chyba nie najlepiej wrozy. Ja uwazam ze jednak kasa jest wazniejsza, bo bez nie mozesz palcem w doopie jednak pogrzebac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem co zatrzymuje facetow w tym, zeby mieli lepsze prace i zarobki? xxx To samo, co kobiety - brak pracy w ogóle, kolesiostwo w urzędach, uczciwość. Branzlują wam w głowach, że każdy facet ma Eldorado, a co ma zrobić humanista? Każdy ma zostać złotą rączką? Ograniczone jesteście i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś była taka sytuacja że się o coś kłóciliśmy, zaczął mi wypominać że nie jestem niby ambitna, a wręcz powiedział ze jestem nie inteligentna, kiedy mu powiedziałam ze za to on jest ambitny bo zarabia 1500zl od prawie 2 lat. xxx Masz 2-letnie dziecko i oczekujesz, że mąż będzie utrzymywał całą waszą trójke? Naprawdę nie masz ambicji - kolejnego dziecka raczej sobie nie zrobicie w najbliższym czasie, masz raptem 23 lata i siedzisz w domu... Jaką pracę ma mąż? Może faktycznie nie ma widoków na podwyżkę, a może nie umie o nią poprosić - porozmawiaj z nim o tym. Ale sama też rusz tyłek, bo to nie te czasy, żę jedna pensja zaebezpiecza całą rodzinę, a do biznesmenów spod znaku Kulczyka chyba wam daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie praca twojego męża to byś gruz ze ścian paznokciami skrobała, żeby mieć co jeść ... :o może po prostu twojemu mężowi zależy na dziecku tak bardzo że haruje jak nienormalny za 1500 zł , a ty wcale mu nie pomagasz! znajdź normalną robotę, za normalną kasę i odciąż trochę tego biednego faceta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×