Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicjkkkaaa

Tym, które nigdy nie rodziły wydaje się, że o porodach wiedzą najwięcej.

Polecane posty

Gość gość
dopóki nie wprowadzą czegoś na wzór skali apgar dla kobiety tuż po porodzie i następnej zaraz po połogu to nie przekonamy się jak większość kobiet znosi poród i już ;P A większość babek dostaje poporodowej amnezji, coś o tym wiem - bo gdyby nie to, że przysięgłam sobie na sali porodowej żeby zapamiętać że nie chce mieć więcej dzieci to też pierniczyłabym jakie to jest cudowne uczucie urodzić dziecko - cóż nie jest.. ale uczucie do dziecka jest piękne - ale też nie w każdym przypadku.. ojaaa takie to indywidualne, ze ręce opadają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.12 Uwielbiam takie wypowiedzi :-D Nigdy nie byłam w Chinach, ale znam kogoś kto był i jest p........e :) Może najpierw sama pojedź, przekonaj się jak to jest, a potem pisz. Podpisano: matka trójki dzieci i szkoda, że mnie nie stać na czwarte. I nie, moja macica nie ciągnie się za mną jak ślimak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak jest ze wszystkich. jest wiele wypowiedzi typu "gdyby mnie urodziło się chore dziecko, to NA PEWNO bym je kochała bardziej niż zdrowe", "gdybym ja nie mogła mieć dzieci to NA PEWNO bym adoptowała" itd. Wg. mnie takie podejście wynika z ograniczonych horyzontów i braku umiejętności wyobrażenia sobie pewnych sytuacji. Porównanie porodu z amputacją nóg jest moim zdaniem bardzo nietrafione, bo na ten temat musiałaby się wypowiedzieć większa ilość osób, a ile kobiet miało amputowane nogi bez znieczulenia? I sam ból porodowy jest bardzo różny. Rodziłam 4 godziny, nie miałam bólów od krzyża, poród wspominam dobrze. Nie miałam cesarki, więc nie mogę porównać, ale miałam zabieg, po którym miałam 3 malutkie nacięcia na brzuchu. Bolało to okropnie, dużo gorzej niż 4 godziny porodu. Cesarka to tez rzeźnia, przypuszczam, ze dla osoby postronnej nawet wyrywanie zęba wygląda jak masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PORÓD TO MASAKRA KOSZMAR, JA RODZIŁAM TO WIEM wyłam z bólu 15 godzin, parcie 1,5 godz, nie miałam już sił i lekarze wypychali synka na siłę , rozerwalo mnie , szyli mnie godzine miałam 30 szwów, to była RZEŹNIA, nie mogłam potem siedzieć ani stać, dopiero po 3 miesiącach usiadłam normalnie, jeszcze miałam wielkie hemoroidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan pisac bajki trolico ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było tak : najpierw około 6 godzin delikatne skurcze, a potem co 2 minuty ból straszny i tak było 10 godzin, parcie trwało pół godziny , za to potem ... naciecie miałam duże bo maly miał 4,10 kg, szyli mnie prawie godzine tak mnie rozerwało i pomimo znieczulenia miejscowego to szycie okropnie bolało płakałam z bólu, potem szwy się rozeszły (3 dni po porodzie) jeszcze raz szycie , wiecie co poród to naprawde straszne przeżycie nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Mój poród był bardzo ciężki. Było to pół roku temu a ja nadal nie mogę się otrząsnąć po tym koszmarze. Miałam wywoływany 2 tyg po terminie. Dostałam oxy a po niej silnych skurczy, miałam 10 godzin coraz gorsze bóle darłam się jak opętana a rozwarcia 0 . Położne nie miłe mówiły żebym przestała krzyczeć, nic nie pomogły znieczulenia nie dostałam chociaż błagałam o nie nie mogłam z bólu wytrzymać w końcu połozna „pomogła” mi robiąc masaż szyjki macicy , bolało straaasznie , myślałam że umrę gorzej nisz skurcze , ale rozwarcie zaczęło postepować, gdy w końcu po 17 godzinach skurczy mega co minutę , rozwarcie 10 cm można przec , nie mogłam urodzić parłam z całych sił ale nie mdlałam nie miałam już siły , płakałam powoli zaczełam tracić świadomość , położna zawołała lekarza wypchnął dziecko skacząc na mnie , zeber mi mało nie połamali , córeczka na szczęscie zdrowa ,a ja zamiast się cieszyc płakałam z bólu bo szycie tak bolało, po tym wszystkim długo nie mogłam dojść do siebie nacięcie krocza po sam pośladek do tej pory mam problemy nie trzymam moczu , na szczęscie dziecko rozwija się dobrze ale ja szkoda gadać to prawda jak ktoś pisze że poród to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kto pisze, że o niby przyjemność jest?:D Boli jak skur.... ale nie przesadzajmy, Da się przeżyć. Kobiety w dawnyc wiekach rodziły po kilkanascie razy, nikt o cc nie słyszał a jakoś dalej uprawiały seks i jeszcze o zgrozo maiły z niego przyjemność. POczytajcie i Marysieńce i królu J III SObieskim., mieli kilkonaścioro dzieci a jakie listy do siebie pisali;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie wypowiedzi osób, które nie rodził "bo koleżanka,abo znajoma mówiła,że to rzeźnia". KAŻDY ma inny poród! Ja rodziłąm SN 2godziny od pierwszego skurczu! parte trwały 10minut. Córa miała 4kg, 58cm. Poza bólem,wcale nie gorszym jak ból zęba nie było źle. 2godziny po porodzie normalnie sama chodziłam do łazienki itp. a te po cc leżały i prosiły o kolejne dawki przeciwbólowych. Nie mam nic do cc,kto chce niech sobie robi jego sprawa.Jednak nie straszcie innych MASAKRĄ SN,bo powiadam raz jeszcze KAŻDY odczuwa,przechodzi to inaczej. A Cipka po porodzie taka sama jak była. Jakbyście nie wiedziały to pochwa jest stworzona do porodu. Aha..i roziągniecie jej na minutę(na przejście dziecka) nie oznacza,że zostaje tak na stałe te 10cm :) Ciąża obniża narządy itp. także koleżanki po cc,mają takie same cipki jak te po sn. Bowiem sam poród sn nie ma wpływu na wielkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prawda:P te po cc mają ciasne cipki jak dziewice,a te po sn wiadra :) tak słyszłam od koleżanki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, muszę zgodzić się z tym, że nieraz poród to rzeźnia i koszmar ledwo do przeżycia. Nie chcę nikogo straszyć, tylko denerwuje mnie to, że kobiety, które urodziły bezproblemowo myślą, że tak jest w każdym przypadku. Miałam poród wywoływany, rodziłam ponad 8 godzin. Już samo zakładanie balonika na noc mocno bolało. Rano dostałam oksytocynę, skurcze mocno bolały, miałam bole krzyżowe, bolały mnie też nogi. Najgorsza jednak była faza parcia, która trwała bardzo długo. Nie zdawałam sobie sprawy, a lekarz chyba też nie, że nie mam skurczy partych i parłam na zwykłych skurczach. Parłam na kucaka, krew mi się lała strugami po nogach. Nie wiem co dokładnie robił lekarz, ja czułam straszny ból i takie jakby ciągnięcie do góry. W końcu opadłam z sił i musiałam położyć się na łóżko, bo nie dałam rady ani klęczeć ani stać. Parcie nie dawało efektów, zaczęłam się dusić, podali mi tlen. Lekarz chyba robił mi masaż szyjki, tak bolało, że już nie byłam w stanie się kontrolować i darłam się na cały szpital. Lekarz wyprosił męża z sali. Po jakimś czasie nie bardzo już wiedziałam co się dzieje, wokół łóżka było kilku lekarzy i pielęgniarek, myślałam tylko o tym, żeby to się już skończyło i w końcu lekarz pomógł wypchnąć mi małego naciskając na brzuch. Pamiętam jak przez mgłę, jak podali mi na sekundę dziecko, a potem zabrali mówiąc że muszą je ogrzać w inkubatorze. Potem szycie, długo, bo strasznie mnie porozrywało. Momentu jak mnie przenosili na drugie łózko nie pamiętam, bo odpłynęłam. Straciłam dużo krwi, tak osłabłam, że nie mogłam podnieść się z łóżka. Następnego dnia rano dopiero przy drugiej próbie udało się pielęgniarkom zaciągnąć mnie do łazienki. Synka dali mi dopiero późnym wieczorem, nic mi wcześniej nie powiedzieli, że było z nim bardzo źle, na szczęście się unormowało. Niedotlenienie spowodowało, ze miał obniżone napięcie mięśniowe, przez 7 miesięcy woziliśmy go na rehabilitację. Mam straszną traumę po takim porodzie, chociaż minęły już dwa lata. Jeśli zdarzy mi się jeszcze mieć dziecko, to w grę wchodzi tylko cesarka. Połóg też miałam nieciekawy, bo w środku się źle goiło, wdał się stan zapalny, bolało tak, że nie mogłam się dzieckiem zajmować. Jako pamiątka po porodzie zostały mi straszne hemoroidy, popuszczanie moczu i ból kręgosłupa. I to nieprawda, ze ten ból porodowy się zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozwala także jak o cukrzycy ciążowej i o diecie najwięcej do powiedzenia mają osoby, które ważą ponad sto kilo. Dla nich oczywiście taka dieta to wymysł, a lekarz to konował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nikt nie neguje faktu,że zdarzają się ciężkie porody SN.Jednak większość rodzi bez komplikacji,a potem rodzą znów kolejne dzieci.Więc chyba nie ma ,aż takich tragedii? Dla porównania: "Cięcie cesarskie jest operacją chirurgiczną wymagającą otwarcia jamy brzusznej. Jak podczas każdej takiej operacji mogą zdarzyć się powikłania, np.:uszkodzenie innych narządów wewnętrznych (pęcherza, moczowodów, jelit, naczyń krwionośnych w macicy) – duża utrata krwi,zakażenia wewnętrzne miejscowe i ogólne (nawet sepsa!) zrosty w jamie brzusznej, czyli włókniste bliznowacenie tkanek, co może w przyszłości powodować liczne problemy (bóle brzucha, niedrożność jelit, niedrożność jajowodów) WSZYSTKO ma swoje plusy i minusy. cc wcale nie jest takie cudowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Statystyka: w Polsce w latach 1994–2000 zgonem zakończyły się porody 204 kobiet, z czego 61 przypadków to były porody siłami natury, a 134 – cięcia cesarskie Wskutek poważnych powikłań operacyjnych zgon matki i dziecka podczas porodu cc zdarza się 2–3 razy częściej. Wy dalej sobie róbcie cc "na życzenie" uważajcie,że tylko niewinny "zabieg" i wszystko cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończąc tą jałową dyskusję powiem tak:WSZYSTKO ma swoje plusy i minusy. Niech kobieta ma wybór i decyduje jak rodzić. Jednak nie straszcie porodami SN,bo rzadziej zdarza się straszenie CC (głównie się zachwala).a tak naprawdę większość zgonów jest przy cc. I każda niech wybiera tak jak czuję. A nie,bo Pani Krysia miała taki poród,a tamta taki,a tamta sraki. Bo to zależy od progu bólu,od indywidualnych predyspozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobiety naczytaja sie I nasluchaja sie , ze porod to koszmar I rzeznia, to ida do porodu z takim nastawieniem I.. faktycznie tak go odbieraja:P Jakby skupily sie na dziecku, na aktywnej pomocy by wydac go na swiat.. sama fizjologia porodu by ich nie obchodzila! Ale nie wazniejsze jest moja krocze, moja pochwa, moj bol, tylko ja ja ja .. Gdzie jest dziecko w tym wszystkim ? Porod to fizjologia nie zadna rzeznia, proces przez ktory trzeba przejsc by wydac na swiat dziecko. Dlaczego nie skupicie sie na dziecku, na waszej aktywnej pomocy by pomoc mu przyjsc na swiat ? Mam 3 dzieci, rodzilam ponad 20 lat temu.. warunki w szpitalach I podejscie do rodzacej.. kosmos z dzisiejszymi, jednak porod dla mnie to cos wspanialego I szczegolnego, mimo ze trawal srednio 10 godzin. 3 dziecko urodzilam 9 lat temu , mialam zzo na zadanie, wiele sie w szpitalach zmienilo.. porod byl rowniez cudownym przezyciem, mimo fizycznych niedogodnosci. Skupcie sie na dziecku, nie na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz miałaś lekkie porody to i trójkę dzieci masz - niektóre kobiety mają taką traumę, że poprzestają na jedym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak kobiety naczytaja sie I nasluchaja sie , ze porod to koszmar I rzeznia, to ida do porodu z takim nastawieniem I.. faktycznie tak go odbierajajezyk.gif Jakby skupily sie na dziecku, na aktywnej pomocy by wydac go na swiat.. sama fizjologia porodu by ich nie obchodzila! Ale nie wazniejsze jest moja krocze, moja pochwa, moj bol, tylko ja ja ja .. Gdzie jest dziecko w tym wszystkim ?" No widzisz moj poród trwał 17 godzin i zakończył sie cc. Bol przerośl mnie totalnie i wtedy było mi obojetne co sie stanie. Nie myślałam o dziecku tylko o tym zeby ten koszmar sie skończył . WIem jedno ..wiecej dzieci juz miec nie bede. Jesli zajde w ciaze to na 100% usunę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak było po cc? Bolało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:26 a dlaczego przy trzecim miałas znieczulenie?Czyżby dwa poprzednie bez zzo jednak nie były takie cacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×