Gość lalunia90 Napisano Październik 23, 2014 witam. ehh...zaczne od tego ze jestesmy ze soba od 10 miesiecy. zawsze wydawalo mi sie ze to taki czas motylkow w brzuchu a przynajmniej sielanki ze jedno bez drugiego nie moze wytrzymac. U nas jest dziwnie.Od samego poczatku bylo niczym w zwiazku z rozsadku. rozmowy o uczuciach to tabu, kocham Cie to slowa zakazane. do dzis nie uslyszalam "kocham Cie" albo chociaz uwielbiam Cie. nawet lubie Cie nie slysze. moje wyznania teaktowane sa milczeniem. Ostatnio ciagle klotnie z mojej strony o brak czulosci. Bo bardzo mi tego brakuje. Denerwuje mnie ze np. kiedy ja nie napisze do niego to on potrafi milczec caly dzien i odezwac sie dopiero pod wieczor albo i nie. Nie potrafi czule sie do mnie zwracac...nooo mooze... czasem powie kochanie albo skarbie. jak sie widzimy to potrafi siedziec obok mnie i nic. nie przytuli. nie pocaluje.chyba ze liczy na seks.to jest megamily czuly i ideal chlopaka nie licze cmokow.jednoczesnie twierdzi ze bardzo mu zalezy, ze traktuje mnie powaznie, poznalam cala jego rodzine; znajomych. ale ja ogolnie widze brak miedzy nami wiezi emicjonalnej, takiej bliskosci.On twierdzi ze taki jest, ze nic nie poradzi ale na zdjeciach z byla widzialam ze to nieprawda, ze potrafi miec maslane oczy, ze potrafi traktowac czule i okazywac uczucia, np my takich zdjec jak on z ta byla nie mamy. kiedy mu to powiedzialam to obruszyl sie bardzo ze przeszlosc to przeszlosc a teraz jest teraz i teraz on jest inny. Ja juz nie wiem co mam robic. doszlo do tego ze wkurza mnie widok zakochanych par po ktorych widac ze bardzo sie kochaja, jak widze filmy romantyczne to mi przykro.ciagle mu mowie ze za malo czulosci, bliskosci i uczuc w tym zwiazku, on slyszy ale nie slucha.jest mi strasznie smutno z tego powodu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach