Bylyscie kiedys przez kogos obgadane?

Moja sytuacja była trochę inna. Jak przyszłam do nowej pracy, to zaprzyjaźniłam się z żonatym facetem. A ludzie coś sobie ubzdurali, że to niby romans i i plotkowali dosłownie wszyscy. Tylko że ja się w przeciwieństwie do Ciebie plotami nie przejmuję, przynajmniej anonimowa nie byłam, znał mnie dokładnie każdy hahha. A że z tych wyssanych z palca bzdur to już nie moja sprawa, grunt że ja wiedziałam jaka jest prawda. Plotami na prawdę nie warto się przejmować, lepiej je olać, bo zaprzeczając jeszcze bardziej podsycasz. Uszy do góry, pozdrawiam.

Bylam obgadana, zwlaszcza jak zaszlam w ciaze (mimo ze mloda nie bylam, styuacja finansowa tez ok, zadna patologia nie jestem, ani madonna spiaca na kasie). Ja to olalam, zeby sie nie denerwowac, a jka urodzilam to tak wyzwalam ze po dzis dzien usmiech na moja twarz to przywoluje :) najbardziej sa irytujace osoby, ktore najpierw obgadaja a pozniej udaja glupka ze nie wiedza o co chodzi.

ja tez cale zycie jestem obiektem plotek, nawet jako nastolatka slyszalam o sobie wiele zlych rzeczy, jakies puszczanie sie itp, masakra ale to bylo tak dalekie od prawdy ze przestalo mnie przejmowac, nic nie zrobisz z zazdrosnymi ludzmi, mozesz jedynie ich olac

A bo to raz? :) Nigdy sie tym zabardzo nie przejmowalam,a kto mnie naprawde znal potrafil rozroznic plote od prawdy.Przewaznie plotkuja o nas ludzie ktorzy nam czegos zazdroszcza,moga to byc naprawde blache rzeczy,ale boli ich to ze my mamy a oni nie.Wiec tak jak ktos tam juz wyzej napisal olac takich i juz :)