Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bacha93

Nie mam już sił.. Pomocy !!!

Polecane posty

Witam ! Zdaje sobie sprawę że taki temat pewnie nie raz się pojawił ale chcę to opisać jeszcze raz. Jestem z moim chłopakiem rok i 3 miesiące. Oczywiście wszystko na początku było idealnie. Przed nim miałam chłopaka z którym byłam rok a po rozstaniu byłam 2 lata sama, bo nie chciałam się z kimś wiązać tylko dlatego by się wyleczyć. Mój poprzedni chłopak traktował mnie bardzo źle ; szarpał mnie wyzywał robił wojny a nawet mi groził dużo czasu minęło nim nasze drogi na zawsze się rozeszły. Teraz gdy mam nowego partnera było nam cudownie nasz związek od samego początku był budowany na silnych fundamentach na okazywaniu szacunku i pomocy zrozumieniu. Zdarzały się kłótnie, ale kto się nie kłóci ? Chodzi o to, że mój obecny partner jest bardzo trudny , mam wrażenie że nie wierzy w siebie i uważa że jest najgorszy... Często się kłócimy i to z jego winy ale to ja wyciągam rękę na zgodę .. Czesto mi się pyta czy myślę o byłym , keidy ostatni raz o nim myślałam , pyta mi się czy już mam kogoś na jego miejsce ? Ostatnio napisał mi , że powinien być taki jak tamten bo tamtemu na więcej pozwalałam i że jeżeli tamten mnie tak żle traktował a z nim byłam to on też musi taki być i tak postępować tamten wyzywał mnie od szmat i dziwek.. :( a on mowi ze tez taki powinien być bo go bardzo kochalam ... nie wiem już co mam robić jak z nim rozmawiać .. krzyk nie pomaga łzy tez nie , jak sie nie odzywam to on tez sie nie odzywa , mowi ze nie ma ochoty sie dzis widziec.. a ja dostaje na głowe bo nic złego nie zrobiłam a czuje sie winna.. bywaja sytuacje ze naprawde jestesmy bardzo szczesliwi i naprawde czuje ze mnie kocha ale za chwile wszystko sie psuje bo on pyta o bylego ... czesto mnie rani piszac takie rzeczy , ale mam wrazenie ze on nie zdaje sobie sprawy z tego co pisze. Nie ponosi odpowiedzialności za swoje słowa.. jest bardzo skryty mało mówi , muszę go ciagnać za język by coś powiedział.. nie wiem jak mam z nim rozmawiać.. on chyba w siebie nie wierzy.. co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestan sie wiazac z psychopatami. to jest najlepsza rada. Nie chodzi o to, ze ten drugi nie wierzy w siebie. jest tak samo nienormalny jak ten pierwszy, tylko troche pozniej pokazal swoje prawdziwe oblicze. On stosuje przemoc psychiczna. Po co ma pierwszy wyciagac reke na zgode skoro ty to zawsze robisz. Olej go, zobaczymy jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany kolejna zakompleksiona miekka faja. Tacy sa najgorsi. Zameczy Cie i kazda jego nastepna na smierc. Typek ktorego trzeba wiecznie dowartosciowywac ma zadatki na psychola. Z biegiem czasu bedzie tylko gorzej...ale to Twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogoń go w cholere !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze to moja wina bo ja mu za bardzo w chodze w d**e i wykorzystuje to .. wie że jestem głupia i że cokolwiek zrobi to mu wybacze , moze mysli ze juz mnie zdobyl i nie trzeba sie starc.. I nie jestem zakompleksiona tylko po prostu pytam a kto pyta nie błądzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, za bardzo mu wchodzisz w d**e. pokaz mu raz ,drugi, trzeci, ze ci az tak bardzo na nim nkie zalezy. lepiej byc samamu niz z kims sie meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięzko mi jest sie nie odzywac i też nie lubie jak on sie nie odzywa. Jestem osobą która lubi wiedzieć na czym stoi nie chce sie zadręczać pytaniami nie spac po nocach .. tym bardziej ze zawsze sie klocimy o bzdury a pozniej oboje zastanawiamy sie o co poszło.. on wie ze dostaje na głowe jak milczy bo to najbardziej wkurza.. ja jestem głupia bo jestem za dobra... i to ja musze sie zmienic , odpuscic i poczekac az on zrobi krok ale nie potrafie jakos probuje ale wymiękam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za radę ale nie chciałabym się bawić , może jestem jeszcze młoda bo mam 21 lat ale przy nim sie czuje bezpieczna tylko ze wyniszcza mnie psychicznie swoimi humorami gniewaniem sie i nie wiele do neigo dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Czy Ty nie możesz poznać kogoś normalnego??? Piszesz że na Twojej drodze są faceci trudni. Zakończ tą znajomość i odpuść go sobie.Po co masz się denerwować? Jesteś bardzo młoda a juz tyle przechodzisz. Nie opowiadaj o swoich byłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbyt rzatko mu obciągasz i zbyt mało bierzesz płyko do buzi. musisz częściej i głębiej brać penisa do buzi. i połykać żeby się czuł wartościowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jakas ksiazka o kobietach, ktore kochaja za bardzo. Poczytaj sobie albo syndrom Marylin Moonroe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbyt gwałtowne ruchy na penisie i zbyt głosne jęki i piski w trakcie odpychają facetów. żołądź boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem skąd w ludziach tyle jadu i nienawiści ... Wypowiadają się tu kobiety a druga kobietę wyzywają od kretynek.. Dziękuje za pomoc tym którzy pomagają bez obrażania mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenkaMarlenka
Bacha jakie masz relacje z rodzicami zwłaszcza z ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę cie wyzywać od kretynek, jesteś już i tak w wystarczająco trudnym położeniu, ale skąd chęć do wiązania się z patologicznymi facetami, którzy cię biją i wykorzystują psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pitopanterka Nie wiem skąd po prostu on sie bardzo róznił od tamtego pochodzi z dobrego domu gdzie jest milosc i szacunek . To pewnie we mnie jest jakis problem może nie umiem nawiązywać poprawnych relacji moze za bardzo pokazałam że mi zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam 2 lata sama i wiem że mogłabym tak dłużej ale go poznałam i wszystko się zmieniło .. nie wiem tylko co jest przyczyna tego wszystkeigo.. może ja sama ? chyba przestał mnie szanować bo sama na to pozwoliłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniakasiabasia. Masz racje zawsze tak jest że on zawini zawsze mi napisze cos przykrego czasami zrozumie i przeprosi od razu a czasami sie w sobie zamyka obraza nie chce mnie widziec i wpedza mnie w ogromne poczucie winy. Ale wydaje mi sie ze to jest moja wina bo pozwolilam mu sie wykorzystywac nauczylam go ze ja sie odzywam i ze ja wyciagam reke na zgode..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" niczego nigdy nie ułatwij partnerowi, jesli cie kocha to cie znajdzie choćbyś nie wiem gdzie była a jak mu bedziesz pomagać to chocbyś podała sie na srebrnej tacy nic z tego nie bedzie'' i zdaje sobie z tego sprawe ale nie potrafie inaczej ... jak moge to zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×