Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piekło w m3

bałaganiarstwo ,depresja,nerwica potrzebuję pomocy

Polecane posty

Gość gośćbalaganiara3
mam podobnie:( syf okropny.do tego w srodku remontu po prostu z niego zrezygnowalam. Chata wyglada jak jakas meta.bylo pieknie a zachcialo mi sie cos zmieniac. Przyszla deprecha i stoje w miejscu.kasy brak na ekipe remont

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbalaganiara3
z tym myciem sie tez mam problem, wychodze do sklepu jak juz ciemno.wtedy kaptur na leb i ide

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
cześć bałaganiary i brudasy ( no bo tak nas postrzegają ,nikomu nie przyjdzie do łba że to zaburzenie). Wstałyscie już ,ja właśnie otworzyłam oko ,zrobiłam sobie kawe ,jak ją wypije to drugie otworze bo pół nocy nie spałam i jestem mega zakręcona,dziś musze pójśc na wieksze zakupy do reala albo tesco ,nie wiem jak dam rade . Chciałabym też chociażby z grubsza ogarnąć dziecka pokój. Nie zrobi tego samo bo to mój bałagan w jego pokoju,taka zaraza ,dobrze że tylko 2 pokoje i dalej nie pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
bałaganiara3 - u mnie było zeszłego lata podobnie,zachciało mi sie odświezyć mieszkanie ,ale to nie takie hop siup bo niby malujesz ściany ale okazuje się że musisz zmienić karnisz bo starego spowrotem nie wkręcisz ,ze przy świezym kolorze ścian stare drzwi pokojowe rodem z prl pasują jak pieść do nosa,no i lipa nie ma forsy na nowe drzwi więc wymyśliłam że zeskrobie starą farbę i nałoze nową ,zaczełam skrobać ,nie skończyłam ,na dodatek robiłajm wszystko sama bo jak pisałam nie mam znajomych i rodziny,więc dzis wszystko mi się sypie. A teraz nie mam kompletnie kasy nawet na lampe na przedpokój , jest ciemny bo stara lampa się zepsuła ,jak idę do szafy na przedpokoju to z latarką czołową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Piekło :) to ja od nierozpakowanej walizki, a ile lat ma Twoja pociecha ? może w ramach zabawy mogłaby też Ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
hej ,moja pociecha ma już 13 lat i obecnie jest u swojego taty,wróci wieczorem ,dziś zrobiłam tak : umyłam gary po wczorajszej kolacji i śniadaniu ,zlew pusty ,byłam dwa razy na spacerze z psem,zmyłam stary lakier z paznokci (po miesiacu) i nastawiłam pralke. Teraz pije drugą kawę i czekam na kogos kto razem ze mną zabierze sie za sprzątanie on line :) Są chętne ? na mycie wanny np ,czy szorowanie kibelka hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
up up bałaganiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie włączam ostrą ,rockową muzykę do sprzątania:) Od razu lepiej mi idzie.Obawiam się ,że siedzenie i czekanie aż ci się zachce sprzatać nie działa;)Trzeba się na początku zmusić.A potem jak widac efekty i przy fajnej muzyce puszczonej głośno jakoś idzie:) Same tabletki cudu nie zdziałają.Ty też daj coś z siebie,znajdź w sobie siłę.Tabletki tylko wspomagają zdeterminowaną osobę,taka co leży i czeka będzie dlużej się męczyć.I pamietaj,że w czasie wysiłku fizycznego wydzielają się hormony szczęścia-endorfiny,więc nawet jak zaczynasz sprzątać czy gimnastykować się zmuszając się,to potem poczujesz się lepiej+satysfakcja z dobrze wykonanej roboty:) Trzymaj się i walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
moja wanna lśni!!! zajęło mi to około 20 minut :) Iron maiden na maxa ,zaraz zmieniam na coś polskiego chyba kazik i kult i biorę się za kibel,potrzebowałam chyba tu napisać ,to strasznie dziwne tyle czasu nic nie robiłam aż tu nagle taki kop ,motywujcie mnie dalej ,idę myć kibel!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walizka
No własnie to jest to.. tygodniami czekamy na wenę do sprzątania, a jak już zaczniemy to EUREKA zajęło to tylko 20 minut :) Dlaczego nie robić tego częściej? ... i tu właśnie jest nasz problem..systematyczność, tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łućka bućka
Mam dziecko komunijne. Wrocilysmy z kościoła ledwie dalam rade tam. A teraz leże..i niech sie dzieje co chce nie dam rady wstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbalaganiara3
Hej.ja wstalam po 14. Zjadlam oboad.jestem ze swoim facetem u jego ojca. Ja teraz mieszkam ze swoim facetem takze mam z glowy tamten bajzel. Za to w mieszkaniu u mojego lsni.tzn sprzatam tak raz na tydzien. Ale co z tego... skoro w swoim mieszkaniu kompletny syf. No i ten niedokonczony remont. Tak samo kasy brak no i checi tym bardziej.ale mooze w tygodniu pojadr cos zrobic. Juz mi nawet nie zalezy zeby sciany byly rowniusenkie.wystarczy by byly jakos pomalowane...mialam wielkie plany.wymiana okien paneli... ale kasy juz brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
nie umyłam tego kibla ,jakos tak zeszło mi w pokoju dziecka ,jednak wanna lśni ,umywalka tez ,a w pokoju dziecka jest jako tako ,odkurzyłam i zasłałam wyrko ,brak mi juz mocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbalaganiara3
pieklo. Ja mam tak ze jak juz sie zbiore do tego sprzatania to najpierw robie wszystko z wierzchu czyli chowam czyste ciuchy albo odkladam gdzies jesli sa do prasowania bruddne do kosza.smieci wywalam naczynia do zlewu albo po prpstu do kuchni jak juz ogarne pokoj ze trzeba tylko poscierac kurze i odkurzac i myc podloge to zabieram sie za sprzatanie z wierzchu innego pokoju i tak do ostatniego pomieszczenia potem odkurzam myje podlogi na koniec zmywam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredyt
Jak tam autorki? Co u ciebie? Ja nadal syfff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekło w m3
u mnie dramat, nic od ostatniego wpisu nie sprzatałam ,podobno dostałam prace...dzwonili do mnie by przyjsć dokończyć formalności ,a ja tak się boję ,jestem jak ślimak skulony w skorupie pod kołdrą.Wiem że to spora szansa coś zmienić ,ale jak to zrobić przy chorobie,jak wejść w grupe zgranych ludzi i zacząć po prostu z nimi współpracować? pensja oczywiscie minimalna i pół etatu ,ale to nieważne ,ważne że mam szansę cos zmienic****araliżuje mnie strach DOSŁOWNIE ! jedyne co robię to wychodzę z psem ,gdzieś chyłkiem ,bokiem ,by nikt mnie nie widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucka bucka
Hej . ja tez nic . zero. Burdel wokół. Nic nie mogę znaleźć. A ty msisz pracować. Odmieni się wiele. Na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, przytulam, ja mam epizody depresyjne i jakieś tam pojęcie mam jakie to świństwo. super, że dostałaś pracę, daj sobie szansę. nie przejmuj się aż tak bardzo, że nie możesz np. posprzątać. chwal się za każdy nawet malutki krok do przodu. i jak ja sobie radzę: nalezy wszystko rajonalizować, kalkulować na chłodno jak robot, bo emocje zawodzą na całej linii. ja odstawiłam emocje totalnie i dzięki temu żyję. a byłaś już u jakiegoś psychologa, czy tylko u psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucka bucka
Hej piekiełko jesteś? Posprzatalam kuchnie . jestem taka. Spełniona tym. Rano jak wstalam to nie wiedziałam z której strony zacząć.juz dmuerdzialo w niej. Ale udało się; a ty jak dajesz sobie rade? I co z praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×