Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to według was znaczy być dobrą żoną? Jakie jesteście jako zony

Polecane posty

Gość gość
dobrych zon mezowie nie szanuja itd,, ale za to jedze sa kochan eprzez mezow,zmien sie na pania w domu to cie maz doceni inaczej bedziesz dobra nieszanowana zona,dobrego nikt nie szanuje!!! MAZ ZONY DOBREJ WCALE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra żona to kobieta która stawia stawia samą siebie na pierwszym miejscu. Szczęśliwa i spełniona żona, to bardzo dobra żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "dobrych zon mezowie nie szanuja itd,, ale za to jedze sa kochan eprzez mezow,zmien sie na pania w domu to cie maz doceni inaczej bedziesz dobra nieszanowana zona,dobrego nikt nie szanuje!!! MAZ ZONY DOBREJ WCALE" X X Pitolisz głupoty. Jeśli dasz sobie wejść na głowę to każdy Ci na nią na/sra. Mąż, dzieciaki i cała reszta ludzisk. Nie ma to nic wspólnego z byciem zołzą, za to sporo z tym, co sam człowiek jest w stanie z siebie dać drugiemu bez poniżania własnej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We'd lug facetow dobra zona to taka co wszystko za niego zrobi, nie narzeka I zawsze sie nadstawia I ssie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra żona to kobieta która stawia stawia samą siebie na pierwszym miejscu. xxx tak samo jets z każdą inną rolą społeczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, absolutnie. Jak to generujesz? Tworzysz je, na siłè przesz po swojemu, i jest w poprzek? Łatwiej jest mi pisac o małzenstwie, bo zona nie jest samoistnym tworem, tylko połówką mèza, a mąz połówką zony. Mozna byc perfekcyjną, poukładaną w drobiażdżkach kobietą, a przy tym kiepską zoną. Zona musi byc czasem uległa, a czasem postawic na swoim, ale zawsze powinna miec przemyslone zdanie , opiniè na dany temat. Powinna byc kreatywna i tryskac pomysłami, bo zycie i małzenstwo to pole minowe z mnóstwem pułapek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrą żonè uszanuje i doceni...dobry mąż. I wtedy jest super małzenstwo. Jest wielu szowinistów, mizoginistów, którzy gardzą kobietami, nie lubią i nie szanują kobiet. A jak siè ozenią, to wepchnèliby kobietè w model 3xK. Kinder, Kuche, Kirche ( dzieci, kuchnia, kosciół). Dobry mąz kocha i szanuje swoją zonè. Ach, najwazniejsze- dobra zona to mądra zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobra żona to kobieta która stawia stawia samą siebie na pierwszym miejscu. xxx tak samo jets z każdą inną rolą społeczną X X Nie jest tak taką samą rolą. Jeśli w pracy jesteś poniżej szczebla od zwierzchnika, to taką rolę przyjmujesz bo taka jest od Ciebe wymagana (zależy oczywiście od rodzaju pracy gdzie nie jest wymagana kreatywność i "stoisz w miejscu"). Tworzenie wspólnego gniazdka nie opiera się na takich samych zasadach. A przynajniej nie powinno. Mój mąż nie jest moim zwierzchnikiem, nie jest moim wychowacą, moim ojcem, moim pracodawcą. Nie wyobrażam siebie w roli niewolnika który zdaje raport swojemu mężowi. Może ktoś inny ma takie potrzeby, ale nie w moim związku. Jedyną rolą która jest podzielona to fakt że ja jestem genetycznie zakodowana (gatunek żeński) zajść w ciążę i urodzić dziecko. Wszystko inne jest wspólne i jak najbardziej możliwe. Nie ma wspólności, odpowiedzialności i szacunku, to nie ma partnerstwa i nie ma małżeństwa. Proste jak drut (dla mnie). Wiele kobiet, moim skromnym zdaniem, za dużo myśli o oczekiwaniach społeczeństwa (np. wizerunek Matki Polki i co ludzie powiedzą), zamiast myśleć o sobie jako indywidualna osoba która szuka podobnej sobie osobie, z tymi samymi oczekiwaniami i celami w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Pomięłaś/łeś resztę mojej wypowiedzi. Najpierw trzeba być samą zadowoloną z samej siebie aby później być w stanie zaoferować to samo drugiej osobie. Jeśli ktoś ma wiecznie spuszczony nos na kwintę, nigdy nie jest z niczego zadowolony/a to nie ma mocnych aby stworzyć jakąkolwiek silną, emocjonalną więź z drugą osobą (partner/partnerka/mąż/żona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie , jesli ma siè problemy ze sobą, niską samoocenè, to małzenstwo wrècz moze spotègowac te problemy, bo dochodzi odpowiedzialnosc za drugą osobè. Najlepiej jest wchodzic w małzenstwo juz poukładaną, by na start nie wnosic problemów, które powinny byc rozwiązane przed małzenstwem. Róznie kobiety do tego podchodzą. Zbyt młode, niedojrzałe, opierające siè we wszystkim na mezczyznie, same nie dają sobie szans na długi i harmonijny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że to cenne spostrzeżenie a co myślicie o trzymaciu dystansu do siebie w związku i co to oznacza i jakie to ma granice tak właściwie? bo ludzie w tym dystansie potrafią się pogubić, ale z drugiej strony gdzie lezy ta granica, zeby ludzie jednak nie wisieli na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra zona kocha meza i dba o niego i wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie często nie dbają o siebie nawxzajem, bo maja inna hierarchię wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam się za dobrą żonę, bo zanim wyjdę do pracy robię mężowi kawę i budzę go pocałunkiem :-) on jest dobrym mężem bo gdy mam wolne przynosi mi śniadanie do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myślicie o zonach, które nie umieją być dobre, bo inne wartości przysłaniają im znacznie powagę ich roli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrada w sensie niefizycznym, ogladanie sie za innymi d****i (po slubie) lub flirtowanie z nimi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kochanie np. rodziców bardziej i ciągniecie bardziej ku nim? nie zdrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś myślę, że to cenne spostrzeżenie a co myślicie o trzymaciu dystansu do siebie w związku i co to oznacza i jakie to ma granice tak właściwie? bo ludzie w tym dystansie potrafią się pogubić, ale z drugiej strony gdzie lezy ta granica, zeby ludzie jednak nie wisieli na sobie X X Dystans do siebie to idywidualna sprawa. Tak różna jak różna jest osobowość i charakter danej osoby w związku. U mnie np ten dystans oznacza nie przejmowanie się pierdołami. Nie strzelanie fochów bo mi "kot na palec stanął". Każdy jest człowiekiem i ma jakieś tam humorki od czasu do czasu (ja też) ale nie siedzę i nie rozkminam że mąż mnie już nie kocha i nie wołam o pomstę do nieba bo akurat dzisiaj mąż mi buziaka nie dał ( a może i dał bo wcześniej do pracy dzisiaj wyszedł a ja spałam w najlepsze). Jest duża różnica pomiędzy wyuczeniem się podchodzić z dystansem do samej siebie i ogólnie, w życiu, a byciem celowo, z premedytacją chłodną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że jestem niezłą żoną, choć zapewne są lepsze. Uważam , że dobra żona powinna przymykac oko na pierdoły, nie awanturować się z byle powodu. Umieć wyciągać rękę do zgody po kłótni (oczywiście - dobry mąż powinien robić to samo). Powinna akceptować znajomych i pasje swojego mężczyzny (pod warunkiem, że nie zabierają mu one całego życia). Doceniać go, chwalić, pokazywać, że jest niezastąpiony w pewnych kwestiach. Dogadzać mu w łóżku (i odwrotnie - dobry mąz dogadza żonie ;-) ) Dawać mu do zrozumienia, że przy nim czuje się bezpiecznie. Spędzać z nim czas (choć bez przesady, bo facet musi też czasem pobyć bez żony). Nie robić wszystkiego za niego, nie być mu służącą, bo wtedy facet kobiety nie szanuje. A przede wszystkim najzwyczajniej w świecie powinna lubić swojego męża. Jak małżonkowie się lubią i szanują, to prawie wszystkie kłopoty i kryzysy w związku można przezwyciężyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jkabym zadała to samo pytanie, ale w miejscu słowa żona byłoby słowo matka, to dyskusja toczyłaby się na 20 stron, krowy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdolę...ludzie każdego dnia oddalja sie, bo wazniejsza jest rozmowa z mamą i zabawa z dziećmi...a wy mówicie, ze najgorszą zdradą jest seksualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna się nie poczuwa do roli żony, są tylko matkami i nicyzm innym. pfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tak pufasz gościu z 23.41? Ja np. jestem od lat zoną, prawie dobrą. I tylko zoną, nie matką. Nie rozumiem cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×