Depresja narodowa

Dlaczego każdemu od dziecka powtarza się jak to jest źle, ze są problemy z pracą i ogólnie dno, lipa i zero szans na normalne życie? Odpowiedź brzmi: bo jest ciężko. Temu nie zaprzeczę tylko mam żal do wszystkich, ze swym stękaniem tylko mnie oraz innych negatywnie nakręcają. I po co to? Po co ta depresja narodowa i to odbieranie sobie wzajemnie nadziei? Nie wiem komu, ale komuś właśnie o to chodziło. By ludzie zwątpili i przestali działać. Przestali działać i mieć marzenia. Liczy się przetrwanie, wegetacja, kult piątku... Mimo, że nie jest łatwo od chwili kiedy zaczęłam wierzyć w swoje możliwości wiele się w moim życiu zmieniło. Bo zaczęłam działać. Robić cokolwiek, stawiać malutkie kroczki do przodu. Ludzie cale życie potrafią przepracować za grosze i stękać jak marny jest ich żywot ale do chociażby najmniejszej zmiany nie są chętni. Lepiej usprawiedliwiać się gadaniem- bo ja nie mam szans. Czy kiedyś nadejdą zmiany? Czy ludzie kiedyś w siebie uwierzą?

to ci , którzy kładą kłody pod nogi demokracji. podżegacze antyunijne, wichrzyciele . trzeba uczyć dzieci by unikały takich podżegaczy jak pedofili

zmiany nadejdą, w Polsce będzie mała "rewolucja", zacznie się w latach 2018-2020

oby

rewolucja to będzie w waszych brzuchach od żarcia tej paszy z dyskontów