Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobili na moim miejscu ?

Polecane posty

Gość gość
"mógł się po 2 rozmowie wycofać ! " oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go dalej kocham, mimo wszystko, jakbym go nie kochała to by mnie to nie bolało. Ja nie odkryłam niczego, sam się przyznał. Może i czasem jestem zmęczona, może i czasem denerwuje się bez powodu. Ale czasami po pracy nie mam siły na nic, a w domu czeka na mnie burdel,******iwych, biegajacy syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zrób,jak uważasz...rozwiedź się,bo głupi chłop miał chwilę ,,zdebilowacienia"ech...zakładam,żeś młoda i równie głupia,jak twój mąż Jest głupia bo nie toleruje zdrady ?? zastanów się co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17.50 dokładnie tak! w sobie też trzeba poszukać ,,winy'',jeśli można tak to ująć,a nie pieprzyć,że nie kocha,że rozwód...ech...rach,ciach i w piach! A tu trzeba zawalczyć,przyjrzeć się również sobie,swojemu zachowaniu...tyle i aż tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on ci to powiedział ? przyszedł i oznajmił ze miał ochotę się przespać z znajomą ? Wiesz bo dziś kobiety to są zatyrane, mąż myśli że popracuje wraca i jest cudnie, praca meczy, dziecko meczy, obowiązki domowe meczą, a ty masz być jeszcze piękna, seksowna, zawsze chętna i nienaganna, uśmiechnięta bo inaczej on stwierdzi ze a poco mi taka idę się z inną umowie. Na tym związek nie polega, trzeba się kochać i szanować, on ci pokazał totalny brak szacunku. Może warto walczyć, czasem się udaje ale to tylko ty musisz podjąć decyzje, i strach zawsze zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mi to powiedział ? ,,Ola musimy porozmawiać, za bardzo mnie to męczy ". Zastanawiam się co ja zrobiłam.. i owszem ostatnio byłam trochę zła, zdenerwowana, ale pracowałam po 10 godzin, brakowało mi doby. On zawsze mi pomagał, ale nie zrobi za mnie wszystkiego. Ja wracam do domu szybciej, on do pracy dojeżdża 70 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zaczął ok :) Nie obwiniaj się proszę robisz naprawdę wiele, nie słuchaj ich, bo wpędzisz się w jakaś durna depresje, daj sobie czas, przemyśl, musisz sama zdecydować czy warto, czy potrafisz mu zaufać itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na takiej diecie nie schudniesz. Zwolniłaś metabolizm, dlatego waga wolno idzie w dół i stąd omdlenie. Zamiast jeść sałatę i buraki zacznij jeść normalnie tylko mniej i zacznij biegać pół godziny dziennie. Co do faceta to wg mnie jest cholernie niedojrzały i chyba nowa rola ojca go przerosła. Szczeniak straszny. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję się w tym wszystkim coraz gorzej. Cały dzień bez czynnie siedzę w pracy, nie mam ochoty wracać do domu. Do tego wszystkiego okropnie boli mnie brzuch, bo okres mi się spóźnia. Dlaczego nic się nie klei ? No dlaczego!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O dziwo jako tata sprawdza się wspaniale, mały szaleje za nim. Od początku robił przy nim wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym nie miała, nie daj się tym gierką ala kochanie zrobiłem ci obiad, ja bym powiedziała wsadź se ten obiad, czy ty wiesz co mi zrobiłeś, myślisz że zrobisz mi obiadek i będę szczęśliwa. Wyzuć to z siebie niech wie że to nie spłynęło po tobie że to bardzo cie zraniło. I zamiast do domu powiedz ze wrócisz później i idź sobie do restauracji na dobre jedzonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, ze kobiety potrafia byc nieznosnymi jedzami i potrafia uprzykrzyc zycie, same w sobie zlego nie widza. To nie tlumaczy zadnej zdrady, ale niestety czesto do niej popycha. Moze mezowi imponowalo, ze inna go adoruje, podjal flirt, ale w pore sie wycofal, bo zrozumial, ze najwazniejsza jestes Ty. Ja Ci pisze z doswiadczenia, bylam zolza do kwadratu, czepialska, Oczywiscie ja w sobie takiej winy nie widzialam, bo ja przeciez chcialam dobrze na swoj sposob. A kazdy ma przeciez granice cierpliwosci. Sprobowalismy na nowo, nie obylo sie bez wyrzutow, podejrzliwosci, ale z tym tez trzeba uwazac. Moj maz w pewnym momencie czul sie zaszczuty, osaczony podejrzeniami. Razem doszlismy do wniosku, ze jesli chcemy zaczac od nowa, tamten rozdzial trzeba zamknac. Oraz dac kredyt zaufania. I nam sie udalo, ale my oboje przez ten incydent zrozumielismy, ze sie kochamy naprawde i nam sie udalo. Moze jestem staroswiecka, ale gdy u mnie sie cos psuje, to ja chce podejmowac reanimacje, a nie poddawac sie, uciekac. Sama po czasie doszlam do wniosku, ze duzo bylo mojej winy w tym, ze maz spojrzal na inna. Nie bylo miedzy nimi seksu, cielesnosci, ale dostawal od niej zrozumienie, flirt i poczucie, ze jest fajnym facetem wartym uwagi. Oboje znalezlismy w tej sytuacji nauke na przyszlosc i sile, by powalczyc. A cizia? Okazalo sie, ze prowadzi takie same flirty z 2 innymi facetami na raz , taka gawedziarka, choc sama miala faceta i dziecko. sprawa sie rypla, gdy znajomi ja wydali, zwolnila sie z pracy, bo sie bala, ze wszystko dojdzie do jej faceta. Maz nawet sie potem sam sobie dziwil, ze takie wrazenie na nim zrobila, a tymczasem byla pusta, zapatrzona w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okres Ci sie spoznia, mdlejesz-czy juz sama widzisz, ze dieta Ci nie sluzy? Jak mozna normalnie funkcjonowac jedzac caly dzien tylko owoce i buraki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana,zrób tak! odpiernicz się zrób makijaż albo zmień fryzurkę umów się z koleżanką do galerii na drinka czy koktajl,wróć zadowolona a męża zostaw na cały dzień z dzieckiem w domu,zobaczysz jak go ruszy bo zobaczy że ty też możesz się dobrze bawić i super wyglądać a nie siedzieć jak babolina zapuszczona w domu :-) napisz co zrobisz? trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mi rada, ja dobrze wygladam przede wszystkim dla siebie, nie musze wzbudzac zazdrosci meza wypadami z kolezankami. A i widze, jak maz patrzy na mnie pozadliwie. Tu trzeba rozwiazac problem, pogadac szczerze, ustalic co zrobic a nie zwiewac do kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze staram się wyglądać super, bo wtedy dobrze się czuje. Lubię założyć szpilki, zakręcić włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, ja to wszystko przeszlam, juz Ci pisalam zreszta i wyszlismy z mezem obronna reka z tego. ale kosztowalo to nas wiele pracy nad soba i zwiazkiem. Moj maz sie nie przyznal, to ja odkrylam internetowy flirt. on sie nawet wypieral, bo bal sie konsekwencji, za co dostal w plape. Przeszlam wszystkie emocje, zalamanie, napady zazdrosci i podejrzliwosci. Seks? choc bardzo chcialam, to oczami wyobrazni widzialam ta dziewuche. Pare razy musialam sie napic alkoholu, by sie wylaczyc. Troche to trwalo i udalo sie odbudowac relacje, ale do tego potrzebny byl kredyt zaufania. Maz byl osaczony przez moja podejrzliwosc i sam powiedzial, ze on zaluje, przeprasza ale nie zniesie moich zarzutow i wybuchow. Bo ile mozna? Najpierw trzeba odpowiedziec sobie na pytanie, czy sie chce i podejmie walke? A potem dac kredyt zaufania. Moj maz wie, ze drugiej szansy juz nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty w ogole czytasz to, co do ciebie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, pracujesz dbasz o siebie, dieta starasz się wychowujesz dziecko, urabiasz się po pachy a on z nudów (chyba ma za mało zajęć) idzie sobie z dziunia porozmawiać i umawiać się na sex. Może to przetrwacie, może nie, ale na pewno ostatnia rzeczą jaka masz zrobić, to obwinianie się za jego niedojrzałość i brak szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Co masz zrobic? Zmienic diete. Wiesz ze weglowodany ktorych nie jesz wplywaja na prace mozgu? A mozg u ciebie nie pracuje prawidlowo. Popisal i co? O czym pisali? Bo cos mi sie wydaje ze robisz z igly widly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"O czym pisali? Bo cos mi sie wydaje ze robisz z igly widly. " Widzisz nie przeczytałaś a się wypowiadasz. Pisała ze flirtowali ze sobie ze się umówili na sex ale do spotkania nie doszło, a nie jakieś tam pitu pitu co u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nigdzie nie napisala, ze maz umawial sie na seks, umawial sie na spotkanie, ale zrezygnowal, do tego sie przyznal, bo mial wyrzuty sumienia. A jej, taka prawda, buraczana dieta pada nie tylko na cialo ale i na rozum, osoba nieodzywiona odpowiednio miewa nastroje, humorki i bywa nie do zniesienia. to sobie mezus popisal z inna w ramach relaksu. Moge sie zalozyc, ze on nawet nie uwaza, ze ma gruba zone, to autorka sobie uroila chudniecie i teraz fiksuje, objawy juz ma-stres, przemeczenie, brak okresu, omdlenia i nerwowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pisze to ja , byla anorektyczka, ktora chciala tylko brzuszek zgubic, a odchudzila sie tak, ze stala sie nie do zniesienia w domu, w szkole, stala sie agresywna, wybuchowa, a oczywiscie sama w sobie tych zmian nie widziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No najlepiej to wmówcie jej że to jej wina, bo jest wstrętna dla męża, anorektyczką, nie dba o siebie i tak naprawdę to sama go popchnęła do innej i czego teraz chce. Myślcie trochę, to on zawinił, plus że się przyznał, teraz to już trudna droga czy iść w jedna stronę czy druga i najważniejsze by zrobiła wszystko by być szczęśliwą. Życie mamy tylko jedno musisz przeżyć je najszczęśliwiej jak się da. Jeśli czujesz że będziesz z nim szczęśliwa, trzeba będzie przetrwać sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem agesywna. Odchudzam się, bo przed ciążą miałam rozmiar xS i po ciąży nosze rozmar m, dlatego chce schudnąć. Mam z czego. Okres mi się tylko spóźnia. Na seks niby się nie umowil, ale na spotkanie. Nie czuję się źle dożywiania. Trenowałam karate przez 10 lat. Czytam wszystko, analizuje. Mnie to boli, boli strasznie. Wróciłam do domu, ale zamknęłam się w sypialni, wiem, że źle robię, ale nie umiem spojrzeć mu w oczy. Ja nie jestem nerwowa. Czasami chodzę zdenerwowana, ale to przez zmęczenie - wracam z pracy, a w domu mam kupe pracy. Chciałabym zawalczyć o nasze małżeństwo, ale chce żeby to wyszło od niego, a nie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weszłam do domu - świeczki rozpalone w salonie, na każdym stopniu na schodach. Ale to niczego nie załatwi. Może i się stara, ale mnie to za bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko cos kręcisz.Na poczatku piszesz,że zostały ci 3 kg po ciąży a już zgubiłaś 7kg.czyli juz masz mniej niż przed ciążą a teraz piszesz,że się odchudzasz bo przed ciążą miałas xs a teraz nosisz M.Nic nie rozumiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 schudła 3 jej zostały bo w ciąży przytyła 10 tak to rozumiem. ale 3 kg raczej nie dadzą rozmiaru mniej, chyba ze się mylę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z m do xs musiałby schudnąc 6kg,tak było u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×