Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko wypytuje o osobę niepełnosprawną gdy ta jest obok

Polecane posty

Gość gość

dziecko wypytuje o osobę niepełnosprawną gdy ta jest obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
corka, 3,5 roku, jest bardzo rozgadana, nie rozumie zeo czyms nie powinna mowic. co robic w przypadku gdy obok nas siada np. osoba na wozku inwalidzkim a ona glosno pyta: a czemu ten Pan jest na wozku, a czemu ten Pan nie ma nogi?? co robic? jak wybrnac z sytuacji?? i np. jest to przychodnia i jest tam pelno ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To male dziecko i nie rozumie że takie zachowanie jest nie taktem. W domu wytłumacz że ludzie są różni. Puść jakąś bajke z niepelnosprawna postacia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz jak o tym rozmawiaz z dzieckiem? a co w tym dziwnego, nietaktownego? ja normalnie moim dzieciom odpowiadam moze ten pan,pani byla chora, jest chora, miala wypadek itd ja nie widze problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i? odpowiadasz ze pan/i ma za slabe nozki zeby na nich stanac i chodzic i ttyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalka, dziecko pyta, bo to dla niego coś nieznanego. No a co masz powiedzieć? Po prostu wytłumaczyć, że są ludzie, którzy na skutek choroby mają niesprawne nogi i nie mają siły poruszać się samodzielnie. Co to za pytanie "jak się zachować"? Na pewno nie szeptać, nie robić z tego sztucznego problemu, bo dziecko na kilometr będzie wyczuwało, że to jakiś temat tabu. Moja córka też pytała, najczęściej właśnie przy samych zainteresowanych. Zawsze jej normalnie tłumaczyłam wszystko. Dziś ma 10 lat i kompletnie nie robią na niej wrażenia ludzie na wózkach, niepełnosprawne dzieci, chorzy na Downa itd. Mija ich dokładnie tak, jak innych ludzi, ma tak od jakiegoś 6 roku życia (wcześniej interesowała się faktycznie każdym "defektem" ludzkim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą 24 letniego chłopca niepełnosprawnego na wózku. Po prostu powiedz, że ten pan czy pani ma chorę nóżki. Normalne że dziecko małe nie widziało i ma prawo się zapytać, gorzej jak się dorosły gapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu jest na wózku? Bo ma chore nogi. Czemu nie ma jednej nogi? Bo może miał wypadek. Dziecku taka jednoznaczna odpowiedź zwykle wystarczy. Jeżeli drąży temat mówisz, że wyjaśnisz i porozmawiacie o tym, jak wyjdziecie z przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie dziecka nie jest nietaktem, nietaktownie zachowuje sie rodzic strzelajac za dziecko glupi usmiech i odciagajac dziecko na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@roukola A ja pamiętam, jak mój Syn pierwszy raz mnie zapytał o pana na wózku. Bodajże w parku to było. Zaczęłam tłumaczyć i sam niepełnosprawny pan też wytłumaczył. Ciepła, miła rozmowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli masz problem z tym, że ciągle pyta na głos przy osobach niepełnosprawnych pomimo tego, że wie o co chodzi i już jej to tłumaczyłaś, polecam eksperyment ;) Jak będziesz z nią w domu, przystawaj przy niej co jakiś czas i pytaj albo zwracaj uwagę "a czemu masz takie różowe spodnie?" albo "dlaczego nosisz koszulkę w paski?". Ale nie rób tego w sposób niemiły, tylko normalnie, spokojnie, z autentyczną ciekawością :) Kiedy dziecko w końcu zapyta o co Ci chodzi i dlaczego ciągle o to dopytujesz - wytłumacz, że właśnie tak jak ona teraz, tamci ludzie czują się każdego dnia słysząc takie pytania czy komentarze. Co prawda tak małego dziecka nie zmusisz do empatii, ale obrazowo wytłumaczysz dlaczego należy być taktownym. U mnie zadziałało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, u mnie to samo!!! Córka miała 5-6 lat, zapytała w tramwaju o panią, która poruszała się o kulach (nie miała jednej nogi, a miała sukienkę, rzucało się to w oczy). A ta kobieta uśmiechnęła się do niej serdecznie i powiedziała, że tak jest lepiej, bo zawsze ktoś jej ustąpi miejsca w tramwaju ;) Ktoś dobrze napisał - dziecko to dziecko i ma prawo, a nawet obowiązek pytać. Gorzej, kiedy dorośli zachowują się jak nieokrzesane dzikusy, traktujące niepełnosprawnych jak jakiś eksponat w muzeum archeologicznym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co byście zrobiły,jakby dziecko (tez 3 l) zapytało,czy ta pani to baba jaga,bo ma taki długi nos? albo: była u mnie koleżanka,która ma zeza,a on sie pyta: ciociu,dlaczego ty masz jedno oko tutaj,a drugie tutaj? zapaść się pod ziemię tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalne pytania dzieci. Dziecko ogląda bajkę i długi nos kojarzy się z babą jagą. Ale tutaj jest rola rodziców - aby tłumaczyć dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co powiedzieć? nie,to nie baba jaga,po prostu pani jest taka brzydka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem ,o co ci chodzi ...po prostu pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co byś odpowiedziała lenka? no co? proste pytanie zadałam,a ty znowu farmazony klepiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łooojeeezuuu,aleś się uczepiła,przykład podałam,no przecież mu tak nie powiedziałam,właściwie to nic nie powiedziałam,a odwróciłam jego uwagę,bo tak mi się głupio zrobiło,a ta teraz epopeję b ędzie tworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co powiedziałabym? Że ludzie są różni. Wysocy i niscy. Chudzi i grubi. I mają też różne nosy, oczy i uszy. A baba jaga jest postacią fikcyjną. Jeśli nie potrafisz wytłumaczyć dziecku czym jest świat fikcyjny od rzeczywistego - to jak wytłumaczysz dziecku, że Batman nie isttnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak dziecko pyta, czemu ta pani jest brzydka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa,cały wykład o życiu i śmierci.... dobra,kończę,bo gdzie nie zajrzę,tam mądrości marlenki,spadam stąd.Mam tylko nadzieję,że w lodówce cię nie znajdę,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko samo nie zna znaczenia słowa ładny/brzydki. Słyszy je od dorosłych. Od mamy/taty/babci. Pojęcie ładności/brzydoty jest względne. I dla każdego z nas co innego znaczy. Bo co oznacza, że ktoś jest brzydki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkrywcze,doprawdy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys syn zaczal krzyczec na widok pana na wozku: jedzie chory pan, moze do doktora? Ale wg mnie wlasnie to nie jest nic nietaktownego delikatnie wytlumaczyc, zeby pozniej choroba, niepelnosprawnosc nie byla czyms o czym sie nie rozmawia. Dla mnie tez bardziej krepujace sa teksty syna: ale stara pani idzie, albo ale gruba pani. Jak to wytlumaczyc? Przeciez dziecko mowi prawde... Ale taka prawda urazi sto razy bardziej niz pytanie o chorobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×