Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmucona babcia

Zasmucona babcia synowa izoluje ode mnie wnuki !

Polecane posty

Gość gość
ja nie narzucam, że ma się zajmować dzieckiem kiedy mi pasuje, ale kiedy byłam na wychowawczym i odwiedzałam teściową kiedy jej to pasowało, to się okazało, ze za plecami mnie obgadywała że jestem kwoką co jej dziecka na 5 minut samego nie zostawi. a jak jej miałam malucha zostawiać jak nie umiała (a przynajmniej tak twierdziła) zmienić pieluchy, przebrać, bo mały był dla niej za szybki jak to określała? wszystkie czynnośc****elęgnacyjne, karmienie - ja to robiłam i nie oczekiwałam wyręczenia, to usłyszałam że jestem kwoką. nie byłam do niej źle nastawiona, ale za to c o mnie mówiła, nie zasługuje w obecnej chwili na nic więcej. jak jest potrzebna to nie można na nią liczyć, chce traktować dziecko jak maskotkę którą można się pobawić jak ma ochotę... to niech kupi sobie pluszaka i się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem 2 lata wyrozumiałości to za dużo. My też pracujemy i nie mamy ochoty akurat na 2 dni w tygodniu wolne jeździć do nich. Czemu oni do nas nie przyjadą ? Tak im zależy na wnukach a nie mają czasu jeździć to nie. Bez łaski. Dlaczego niby żeby wnuczkę zobaczyć to akurat my mamy ją wozić ? niby im taak bardzo zależy, a wychodzi na to, że to wcale nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie bardzo rozumiem co wy kobiety sobie wyobrażcie rodząc dzieci.Dzieci rodzicie dla siebie a nie dla tesciowej.Jej zwisa czy wnuki bedza czy tez nie.Wiec nie robcie ze swoich pociech karty przetargowej miedzy soba a dziadkami. Gdy kiedys ja zostane babką,mm nadzieję ze o zdrowych relacjach to nigdy nie bede zabiegac o widywanie sie z nimi.Beda miec ochote to mnie odwiedza ale z racji doswiadczenia na innych wiem ze co za dużo to nie zdrowo.Z córką najgorszamatka się dogada,z synowa najlepsza teściowa nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babciu pamiętaj , że każdy kij ma dwa końce. Moja teściowa też to wszystko przedstawia jak Ty, ba, opowiada po sąsiadach i sklepowych, że my jej wnuczki na spacer nie dajemy ( ani razu nie zapytała, czy może ją zabrać na spacer!). Traktuje mnie jak kogoś gorszego, wiecznie jestem obrażana przez ich rodzinę . Kiedyś poprosiłam ją, żeby została z dzieckiem, bo musiałam wyjść do lekarza, to zrobiła u mnie w mieszkaniu przegląd i obgadała, że mam źle w szafkach poukładane. Od tamtej pory radzę sobie sama, za taką pomoc dziękuję. Odwiedzamy ich raz na miesiąc, może rzadziej , bo nie będę znosiła ciągłej krytyki i komentarzy, ze jestem nadwrażliwą mamuśką, bo nie daję dziecku chipsów i słodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komandor Zielononóżka
ja podejrzewam że autorka ma baardzo dobry powód by od ciebie izolować dzieci. I patrząc na twoje wypowiedzi domyślam się jaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie wy bidulki jestescie pokrzywdzone,wszystko zle i niedobrze.Obmawiane,oczerniane,takie dobre żony i matki.Tylko te wredne teściowe nie mogą przeczytać co o nich piszecie i wypowiedzieć się chocby dlatego ze jestescie anonimowe. A prawda jest jak duuupa,każda ma swoją. Rowek leży pośrodku jaki wasza prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komandor Zielononóżka dziś przeczytaj co napisałaś bo kupy się nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:36 akurat na bidulkę to się kreuje moja teściowa, jak to zła synowa odebrała jej synusia i wnusie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polskie matki to sa na ogol skrzeczace c**y neinawidzace ludzi bo nie wiedza nawet kim chca byc 333 www.youtube.com/watch?v=aNC-LLh2dn4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trudno się dziwić skoro synowa jest idiotką i oczernia babę na forach.Wiesz,ja uważam że żadna inteligentna kobieta nie będzie tutaj szukać miejsca by pluć jadem,tylko motłoch tak potrafi działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obrażam teściowej , opisuję to, co robiła. Myślisz , że z nią o tym nie rozmawialam ? Wyparła się wszystkiego, a jej koleżaneczki spod bloku wyzywały mnie na ulicy, że babci nie dam wyjść z wnuczką na spacer, mimo, że tesciowa nigdy nie wyraziła takiej chęci. Mogę być motłochem, nie interesuje mnie opinia anonimowej kobiety. Niech założycielka tematu zastanowi się, czy na pewno jest taką dobrą teściową. Jeśli tak (w co wątpię), to ma upierdliwą synową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie teściowa może podobnie przedstawić, tylko, że u nas to wygląda inaczej, tak na prawdę rzadko przyjeżdżają bo im się nie chce, lepiej jeździć po marketach, ale im nikt nie pomaga, jej jest najciężej bo ma pracę w dobrym biurze na pół etatu i starego psa na utrzymaniu, ona zawsze ma najciężej, my to nie wiemy co to problemy. a mam dwójkę, córka ma 1.5 roku, syn 5 miesięcy i żadnego nie wzięła na ręce bo się boi, no ludzie litości!! to jej powinno na tym zależeć będąc babcią, strach trzeba przełamać ale nie. potem nie ma co się dziwić, że na spacer nie chcemy dać dzieci, a córeczka boi się dziadków bo ich nie zna bo nie chce im się do nas przyjechać na dłużej niż godzinę, aby złapać kontakt z dzieckiem. Moja mama też nie jest lepsza bo mieszka okej daleko ale też ciągle nie ma pieniędzy, czasu aby odwiedzić wnuki, ale do drugiej wnuczki to bez problemu jedzie, echh skomplikowane to wszystko jest bo takie niby pierdoły zrażają do siebie i jak ktoś powiedział jak można dać malutkie dziecko skoro nawet na ręce dziecka nie weźmie :( a dla mnie przy córeczce to raniło mnie, bo przecież powinna sama tego chcieć, teraz już mnie to nie dziwi. Ja nie oczekuję pomocy od nikogo poza mężem bo radzimy sobie sami, wole się sama męczyć niż znowu wysłuchiwać że nie mogą czy jakieś inne wymówki. Nie mówię, że moja teściowa to samo zło tylko te rzeczy złe, które nazbierały się przez lata powodują rezerwę i żal, ale powiedz jej coś to się obrazi na amen. a nawet u swojego syna, czyli mojego męża z urodzin wyszła wielce obrażona, bo nie chciał wysłać cv do pracy takiej jak ona chce, a była to gówniana robota. Czy to jest normalne, raczej nie. Ale mogłabym takich chorych sytuacji pisać więcej, ale nie o to mi chodzi. Autorko zastanów się i tak szczerze przed sobą się przyznaj czy jesteś aby na pewno fair do synowej i syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za błędy i momentami brak ładu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ciekawe jak to wygląda ze strony synowej? Czy tak samo? Synowe podobno zawsze najgorsze, ale czasem wychodzi, że jest inaczej. Ja swojej teściowej nie zabraniam widywać się z dzieckiem. Może przychodzić kiedy chce. Ale rzadko chce. Mówi, że "ona chce pomagać, ale my sobie z mężem nie damy pomóc". Jak to nie damy? Chętnie zostawiłabym jej dziecko na kilka godzin, poszłabymna zakupy, do fryzjera. Ale wiecznie jest zajęta. Finansowo "chciałaby nam pomagać"- jak mówi, ale nie ma możliwości. Taka to święta. Wszystko chce, lata po ludziach jaka ona dobra, tylko jak co do czego przyjdzie to wychodzi, ze nic nie chce, albo nie może. A dlaczego synowa nie chce się widywać z Tobą? Może ma powód? Może jakaś przeszłość? Nic nie dzieje się bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcia chyba ma coś jednak na sumieniu skoro umilkła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może napisz do synowej szczery list ? W liście czasem łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna denna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia umilkła bo kwoki sie zleciały i ja zadziobią . Ja Pani wierze , ze stara sie pani dla syna i wnuków . Mam tak samo , zawsze prezenty , mikolaje , urodziny , kasa na wyprawki a o moich urodzinach ani syn ani synowa czy wnuki nie pamietają . Olałam to ,nic juz kasy nie daje a mam jej sporo bo od lat pracuje za granicą :D Jade z mężem do Omanu ponurkować ... Radzę zająć sie swoim zdrowiem. Pojechać do sanatorium czy spa lub na wycieczkę . Jak im kasy zabraknie to sami przyjadą :D , a szklankę wody poda mi gosposia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia poszła pod dom syna i czatuje, kiedy synowa będzie z przedszkola wracać, to chociaż na ulicy sobie popatrzy na wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze jest mi was żal "kochane synowe, konkubiny" Może tesciowe zaczną rozwijać temat o waszym dennym zachowaniu?! Mogłabym pisać dużo.Nawt powinnam wydać książkę na ten temat! Teściowa jest dobra tylko wtedy gdy sypie dużą kasę.Gdy zorientowałam się w porę jaka to podła sucz, przestałam dawać forsę. Żal mi tylko mojego syna, bo zapiernicza cxałymi dniami.Rursko ma biede bo nie ma forsy na drogie ciuchy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A po hu... nam to opowiadasz,sadzisz ze nas to zainteresuje.Mozesz rodzic bachora za bachorem ale rób to dla siebie i nie myśl że nimi kogoś uszczęsliwisz.Tesciowa widać miała coś do ciebie skoro miała takie zdanie.Wolno jej,a ona tez nie jest do kochania i nikt nie powiedział ze musisz ją odwiedzać i lubić.Ona ma swoje dzieci i twoja obecnośc jest jej obojętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak jej będzie mało to wyślij rurko do lumpeksu,to ciuszki w sam raz dla nieroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też źle wspominam kontakty z teściowa. Mąż sam przyznał mi rację że to jak wyglądały nasze kontakty było winą jego matki. Teściowa miała raka, usunięto go jak ją poznałam ale dużo rzeczy robić już nie mogła. Ja starałam się pomagać byłam miła i traktowalam ją z szacunkiem bo tak zostałam wychowana. A ona mimo mojej pomocy wszystkim mówiła że jestem zła. Nigdy nic od niej nie chcieliśmy sama też nic nam nie dała. Sprzatalam po niej wszystko, robiłam zakupy, wozilam, ale to było chyba za mało. Znosilam to że paliła papierosy gdzie chciała i gasila je gdzie chciała, że trzymała dwa psy w domu zaniedbane smierdze. Potrafiła w dzień mojego terminu porodu kiedy zepsuło nam się jak na złość auto nie pożyczyć swojego! Jej 'koleżanki' same wyglądały się kiedyś że robi mi na złość. Więc gdy miałam już córkę i nagle była wielce zainteresowana powiedziałam jej wprost że nie życzę sobie od niej niczego ani jej obecności. Święty spokój. Zmarła 3 tyg temu, kilka dni przed śmiercią dalej obrabiajac mi d**e. Chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie spoczywa ś+p ,a ty pisząc tutaj określasz swoją osobę.Nie będę c***isać kim jestes w moich oczach bo i tak tego nie pojmiesz. Miałam gorszą sytuację życiową ale ja nie z tych co obrabiają dooopsko tylko dlatego ze sa anonimowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jeszcze stała wredna suka za trumną z jej synem ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANNAgość
Może matki żonatych synów powinny opisywać jak są traktowane przez synowe i co czują, jak ciepią - i zostawiać tekst synom by poznaki jak ranili matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja byłą teściowa dała mi wiele nieprzyjemności, ale .... To jest nadal babcia moich dzieci. Ja nie zamierzam moich dzieci od niej izolować, kiedy chce może się z nimi widzieć, mogą ją odwiedzić ja je do niej zaprowadzę zostawię a ona przyprowadzi. To co jest między mną a nią nie powinno dotykać dzieci. My możemy się nie lubić, nie cierpieć ale przy dzieciach jestesmy dla siebie miłe. Nie zamierzam ich odcinac od babci i zakazywac kontaktów bo sama wiem jak babcie i dziadkowie sa wazni w życiu. Synowe które odcinają swoje dzieci od teściowych sa po prostu głupie i co z tego że teściowa chciała zeby dziecko u niej spało? Zabrałąś i tyle, co do alergii trzeba byc stanowczym ale izolowanie to przesada, mozna stworzyc takie warunki aby babcia nie musiała i nie miała mozliwości karmienia wnuków. Ale prościej po prostu odizolować i już tak najłatwiej po co się starać dbac o relacje prawda? Te matki które tak izolują i boja się kontaktów teściowej z wnukami chyba boją sie tego że ich dzieci pokochają teściową, boją się przywiązania, a to oznacza że boją się stracic kontrolę i autorytet jako matka, są słabe i niepewne tego czy sa dobrymi matkami. Umycie okna perzy dziecku to nie żadna oznaka zaradności, to jest śmieszne, jeśli jedna z drugą myślą że to nie wiadomo jakie osiągnięcie to ja pozostawiam to bez komentarza. Dzieci powinny miec kontakt z dziadkami, a matki które przeszkadzają sa samolubne i wygodnickie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie chodzi o to, że dajesz jej do zrozumienia, że 'siedzi na d***e w domu' a synunio musi sam zarabiać na wszystko. Widać, że masz z tym problem, autorko, bo w pierwszych wpisach kwestię tego, że wszystko drogie, a syn na to sam pracuje, poruszyłaś kilka razy. Więc synowa pokazuje, że nie jest tak bezużyteczna za jaką ją masz i z dziećmi radzi sobie sama, bez niczyjej pomocy. Pewnie prowadzisz z synową zimną wojnę podjazdową i teraz jesteś zdziwiona, że synowa też stosuje swoją taktykę. Tak, twój syn liczy się ze zdaniem żony, zdanie matki nie jest i nie powinno być dla niego ważniejsze. Taka kolej rzeczy, chociaż to też ci ewidentnie nie pasuje. Synowa ma widocznie swoje powody do niechęci wobec ciebie, mało jest ludzi działających bez żadnego powodu. A czy twój wspaniały syneczek wziąłby sobie na życie jakąś zimną sucz? No skąd. Nie rób z siebie takiej sierotki Marysi, bo też pewnie swoje masz za uszami. Jedyna dobra rada jest taka: odpuść sobie i nie pchaj się gdzie cie nie chcą. Pieniędzy też nie wciskaj, synuś zaradny to da sobie radę. Żyj swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja synowa mieszkała pod moim dachem i zmieniła moje życie w piekło. Ciągle niezadowolona, podejrzliwa, roszczeniowa i antypatyczna. Każde moje słowo i każdy gest był rozbierany na czynniki pierwsze w celu udowodnienia samej sobie, że teściowa jest wredna. Atmosfera była taka, że nie chciało się do domu wracać. W końcu się wyprowadzili na swoje, ale tak mnie do siebie zraziła, że nie mam chęci na żadne kontakty. Po prostu jej nie cierpię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia polka
Moja synowa do mnie sie nigdy o nic nie zwraca ani nie prosi. Wszystko zalatwia przez syna. Nastepnie syn mowi do mnie jej slowami, a jak chce porozmawiac to jest ciagle zajeta . Zrozumialam, ze nie moge nic zrobic ,bo potem odbija sobie to na moim synie. wydziela mi rozmowy z wnukiem, bo uwaza ,ze go podburzam . Duzo finansowalam dzieci , t.z. pupke miodem smarowalam,i ciagle fochy. przezywalam strasznie ale postanowilam cos zrobic . Zaczelam dbac o siebie, biegam ,chodze do kosmetyczki, robie wyniki zdrowotne itp. Teraz oddycham pelna piersia i nie zalezy mi czy mnie dzieci zaprosza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×