Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agata12344

a faceta chce mnie zniszczyc

Polecane posty

Gość agata12344

Kochamy sie ze swoim facetem. Jestesmy od ponad dwoch lat. Wiadomo, jak u każdego zdarzały nam się kłótnie, raz nawet chciałam się wyprowadzić. On to powiedział matce, która od zawsze mnie nie lubiła i zawsze mi dogadywała. Natomiast na następny dzień już się pogodziliśmy i wszystko było dobrze. On chciał żebym wróciła i oczywiście pogodziliśmy się. Od tego czasu jego matka nie może już na mnie patrzeć, mówi że pieprzy sobie przeze mnie życie, że go nie szanuję, że po co dał mi szansę, po co się ze mną godził, zakazała mi przyjeżdzać do ich rodzinnego domu. A mój facet na to nic. Oczywiście nie jeździłam do nich, było mi bardzo przykro jak sam jeździł do domu. Teraz jego matka faceta mówi że jak przyjade do nich to ona ma mi do powiedzenia kilka rzeczy, ktore jej sie we mnie nie podobają i ostrzega że to nie będzie miła rozmowa. Po prostu chce mi wrzucać tak jak zawsze jaka to ja nie jestem. Jednak ja uważam że to nie jej sprawa i nie będę się prosić o jej szacunek. Postanowiłam zerwać z facetem ktory pozwala matce odpieprzać takie szopki, że nie reaguje na to wszystko, że pozwala jej sie mieszać w nie swoje sprawy. Moi rodzice w ogóle się nie wtrącają, normalnie go traktują mimo iż tez pare rzeczy im się w nim nie podoba. Natomiast jego matka zdominowała swojego męża, syna i widzę że teraz jeszcze mnie chce zdominować i dawać mi przytyki jak mam żyć. Mam robic wszystko co ona chce, niestety tak nie będzie. Ja nie mogę na nią patrzeć i nie pozwole sobie żeby takie babsko ktore nigdzie całe życie nie pracowało rządziło mi i dawało mi jakieś przytyki strasząc że mam nie przyjezdzac a jak juz bede miała przyjechać to czeka mnie jakaś rozmowa co jej sie we mnie nie podoba, No sorrry . Co o tym sądzicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery
rozwin troche swoja wypowiedz, za malo szczegolow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciec a moc to jakby dwie zupelnie rozne sprawy nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne babsko. Ale i ten twoj facet nie lepszy. To on - a nie ty - powinien wytlumaczyc matce, ze niewlasciwie sie zachowuje. Fujara jakas. Na twoim miejscu bardzo mocno bym sie zastanowila, czy taki maminsynek bedzie w stanie zapewnic ci poczucie bezpiecznstwa. A to jest obowiazkiem kazdego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz mamisynka a od takich sie ucieka gdzie pieprz rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie jest obowiązkiem każdego faceta a w szczególności faceta, którego się porzuca z powodu, że jego mama komuś nie odpowiada. Za każdą relację odpowiadają dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie. Mi rzeczywiście nie odpowiada zachowanie jego matki. Ona po prostu chce mieć we wszystkim władze i w naszym związku ona chciałaby rządzić bo wie że jej syn jej sie nie przeciwstawi i nie powie jej że to nasze życie a ona nie ma prawa się wtrącać i przeprowadzać jakieś rozmowy ze mną. Co to ma być? Ja po prostu zaczęłam się jej bać, że skoro ona już chce mieć nad wszystkim władzę, mówić mi że ja się źle zachowuję czy dawać mi rady jak mam żyć?? Jej syn bardzo mnie kocha tylko widocznie nie na tyle żeby jej się postawić. Nie wiem skąd się ona wzięła, bo ani mąż jej nic nie powie bo sie jej boi, ani mój narzeczony jej nic nie powie bo też się jej wszyscy boją!!! A ja po prostu nie chcę dłużej żyć w związku gdzie nie mam wolności tylko wszystko jest pod kontrolą tej kobiety. Ja zwyczajnie zaczęłam się jej bać. To chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogranicz wasze kontakty do minimum. A jak ona bedzie ci prawic kazania, to powiedz grzecznie, ale obitnie, ze to twoje zycie i ze o swoich sprawach bedziesz decydowac sama. I za kazdym razem to samo. Moze kiedys odpusci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co cie czeka?:D:D ciągłe zycie z mamusią jako trzecią. Skoro on dzis nie potrafi się od niej odciąć nie licz że to zrobi kiedykolwiek ;) Mamusia jest nr 1 w jego zyciu i nigdy nie bedzie tak że oboje zostaniecie sami :) Bedzie jeszcze gorzej bo jego matka bedzie miała wolną rękę w robieniu z ciebie zera. Takze powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że jej powiem ze to moja sprawa i nie życzę sobie jej wtracania się to nic nie da. Bo powie że to także życie jej syna i ona ma prawo się w jego życie wtrącać. To jest typ upierdliwej kobiety, która ma wszystko to co chce. Po trupach ale do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jak sie rozwiazuje takie problemy raz na zawsze? nie, nie bede ci radzic :D rozumiem ze mamusi zapomniano odciac pepowiny i ffacet skwapliwie z tego korzysta ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemniej tylko szczera rozmowa może cokolwiek w tej sytuacji zmienić a ty jej unikasz. Oceniasz, ale boisz się wysłuchania zdania drugiej strony, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Niemniej tylko szczera rozmowa może cokolwiek w tej sytuacji zmienić a ty jej unikasz. Oceniasz, ale boisz się wysłuchania zdania drugiej strony, dlaczego? zgadza sie. Unikam. Bo juz nie raz robiła mi przytyki i nawet sama mówiła od siebie ze ona nigdy sie nie zmieni bo nie widzi powodu dla którego miałaby się zmieniać. Uciekam od rozmowy bo wiem jak będzie ona wyglądała. Ja będę siedzieć na tapczanie i wysłuchiwać jej kazań, to jaka jestem zła że chciałam odejść, to jaka jestem beznadziejna podejmując takie decyzje i to że mam godzić się na jej warunki. Będę cała czerwona ze strachu i złości jaka będzie się we mnie wzburzać. A nie będę mogła jej dokopać bo od razu powie że jestem bezczelna i w ogóle jej nie szanuję. Już raz jej powiedziałam że ma mnie szanować a nie traktować jak powietrze, to znowu zakazała mi przyjeżdżać do domu bo jestem bezczelna i nie mam do niej szacunku. A ona może po mnie jechać. Mówiłam mojemu narzeczonemu że powiem jej że nawet jego nie szanuje, ze on przez nią płacze ale zabronił mi - bo jego matka na niego się obrazi i nie dość że już na mnie patrzeć nie może to jeszcze na niego nie będzie mogła patrzeć. ONA NIE MOŻE po prostu usłyszeć na swój temat nic złego bo zaraz wpada w szał. Bóg jeden wie co się tam działo że jej mąż chodzi jak na smyczy a syn nie potrafi bez matki podjąć żadnej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w wolnym tlumaczeniu wypowiedzi autorki to - "powiedzcie mi, ze on sie zmieni, ona sie zmieni i bedzie jak w niebie, no proooooosze, powiedzcie!" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZS, tobie to łatwo powiedzieć. Ponabijać się z autorki, a przecież ona tak kocha swojego misia. Dzieci mu chce rodzić. Oj, wtedy to dopiero będzie wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trzeba byc psychologiem zeby sie domyslic co tam sie dzialo... ale to raczej nie twoj problem, nie pakuj sie jak nalesnik miedzy mlot a kowadlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zamierzam mimo iz bardzo kocham mojego faceta. Jakie to ciezkie gdy człowiek nie może żyć swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednego nie mogę zrozumieć. Dyskusja toczy się na temat matki narzeczonego a tytuł "a faceta chce mnie zniszczyc". Jakąkolwiek decyzję autorko podejmiesz, będzie ona Twoją decyzją i zgodnie z nią przyjdzie Ci żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat mial być "matka faceta chce mnie zniszczyc" - ale ucieło mi trzy pierwsze literki. Wiem że jaką podejmę decyzje tak przyjdzie mi żyć. Tak jak niektórzy tu pisali - jak będę z nim to będę musiała akceptować to że nigdy sie od matki nie odetnie. Nie wiem ale wydaje mi sie, że ona specjalnie wychowała go pod siebie, Przecież jak on będzie całe życie się kierował matką, woził dziewczyne do niej na kazania to nigdy się nie ożeni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.57 dziękuję za wyjaśnienie, zrozumiałam początkowo, że to facet chce zniszczyć autorkę. Cóż, matki narzeczonego nie zmienisz, narzeczonego chyba też nie a więc daj sobie czas na przemyślenie całej sytuacji. Możesz co prawda próbować porozmawiać z nim po raz kolejny o Waszych wspólnych planach na przyszłość, ale.... przemyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak mam z nim rozmawiać? Matki nie przeskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z nim?? albo postwisz mamusi STOP albo żegnaj!!!🖐️ tak sie rozmawia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki nie przeskoczy? To może uda mu się ją obejść. ;) Wiele zależy od motywacji i uczuć, o których Cię zapewnia albo tylko mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jak się jak się skończyło takie życie w trójkącie mojej znajomej po 30 latach życia z mamusią?? Facet jest alkoholikiem żona postanowiła go wyrzucić z domu a jak któregoś dnia przyszedł goscinnie to odcinała go w łazience bo dyndał na sznurku:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sznurek chociaż na szczęście schowała? Alkoholicy lubią dyndać. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ale brat goscia tez się zapił :classic_cool: toksyczne mamusie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też przychodził gościnnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu naprawdę nie ma nic do śmiechu. To jest tragedia gdy matka faceta stawia ci jakies warunki i głośno mówi że ty masz jej wysłuchać bo parę rzeczy jej sie w tobie nie podoba... to jest takie upokorzenie ze w głowie sie nie mieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×