facet i jego dziwne zachowania..

Nie rozumiem sytuacji, o co mu chodzi? dwa dni temu zadzwonił z zapytaniem czy zobaczymy się tego samego dnia wieczorem, ale coś mi wypadło wiec odmówiłam, w miedzy czasie okazało się że jednak możemy się zobaczyć . Zadzwoniłam, on odebrał poirytowany i gdy zapytałam czy przychodzi po mnie odpowiedział : mów szybko czy przychodzić po ciebie czy nie, bo nie wiem co robić, czy iść do domu czy zachodzić do ciebie i gdy tylko wypowiedział te słowa usłyszałam śmiech jakiejś kobiety, okazało się ze wraca z koleżanką z pracy do domu. Wkurzyłam się bo co to ma być? przy ludziach odzywa się do mnie w taki sposób? On nie widzi w swoim zachowaniu nic niestosownego...

Wiem, że temat dosyć głupi..ale już mnie te jego zachowania męczą, nie pierwszy raz zachowuje się w ten sposób..rozmawiałam z nim nie raz, ale jak grochem o ścianę..

Jego poirytowanie może oznaczać niechęć rozmawiania przy kims z Toba. Jak dla mnie podejrzany typek.

Skoro już kilka razy z nim o tym rozmawialas a on dalej ma to gdzies to nadal nie czaisz, że pozostalo albo to tolerowac albo go zostawic? Cudu oczekujesz? Ma gdzies Twoje prosby.

doszłam do tych samych wniosków ... ;/ jak jesteśmy sami, zawsze jest miło i sympatycznie, ale to już któryś raz kiedy przy znajomym z pracy rozmawia ze mną w taki sposób.. raz doszło do sytuacji, kiedy kolega jego zażartował w chamski sposób ze mnie , na jego nieszczęście przeczytałam tą wiadomość i odpisałam ze swojego nr i to mój facet odpowiedział tamtemu, że ja się na żartach nie znam i ze przemyślę to to dojdę do wniosku że źle zrobiłam. Teraz ta sytuacja. Już nie wiem o co jemu chodzi..

o co jemu chodzi? zastanow się lepiej o co tobie chodzi, facet cie srednio szanuje, stroi sobbie z ciebie zarty przy znajomych wystawiajac cie na posmiewisko a ty nadal z nim jestes

aż tak kiepsko to wygląda? czyli faktycznie coś jest na rzeczy..a miałam nadzieję że zwyczajnie przesadzam..

no niestety nie wyglada to zbyt dobrze, ale sprobuj porozmawiac z nim, moze mial zly dzien i dlatego tak zareagowal mnie w pracy czesto potrafia tak wk*wic ze chodze podenerwowana pol wieczoru