lekarz zrobił ze mnie idiotkę

zwyzywał mnie i wyśmiał bo poprosiłam aby wytłumaczył mi dlaczego nie mogę jechać z córką do szpitala w zamościu tylko muszę do kliniki w lublinie, prosiłam go o zamość że nie mam prawa jazdy itp to się rzucił że czego ja od niego oczekuje że co on ma mnie zawieźć czy o co mi chodzi... przykro mi było bo mnie obraził od małolat itp... dopiero na koniec się wziął i powiedział że w zamościu g****o mogą a w lublinie ją wyleczą...

Boże! Widzisz i nie grzmisz...

W tych czasach lekarze uważają się za bogów....

No i dobrze, przynajmniej trafisz do lepszej kliniki. A lekarz ... olej. Oni są panami życia i śmierci i tak też się zachowuja.

Lekarz skierował do szpitala, gdzie wyleczą dziecko. Do lepszego szpitala. I zamiast być wdzieczną - to ta histerie wyczynia... Zależy Ci w ogóle na dziecku?

dla mnie nie ma różnicy szpital to szpital... a sąsiadowi za zawiezienie będę musiała zapłacić co najmniej 100zł

nie mam na imię Ewelina, mam na imię Klaudia.

Marna prowokacja. Jak z resztą każdy twój temat to prowokacja. Obyś w życiu kiedyś nie żałował/a takich głupich tematów...

Oczywiście, że to troll. Zakłada kontrowersyjne tematy i ma ubaw jak czyta posty. Od takich ludzi to z daleka...

nigdy nie prowokowałam, może i nie jestem super z******ta tak jak wy tu wszyscy ale chora córka to nie jest temat do żartów, możesz mnie mieć za idoitkę debilke ale ja całe zycie poświęcam swoim dzieciom, co mam zrobić zdjęcie mojej córce w jakim jest teraz stanie żebyś wielce uwierzyła?

to że nazwiesz mnie trolem też ni robi na mnie wrażenia, jutro rano jedziemy z córką do kliniki nie będzie mnie tu przez parę dni, oczywiście mam nadzieję że szybko wrócimy bo szpital nie należy do przyjemnych miejsc.

Dla mnie to, co napisałaś - jest prowokacją. Każda matka, która myśli o swoim dziecku (chorym dziecku) chce, aby leczono je w najlepszej klinice. A dla Ciebie ważniejsze jest to, że chcesz mieć blisko. No i spanie w szpitalu - ten temat wczoraj napisałaś. Więc sorry - prowokujesz.

Marne prowo ;)

Gosciu - zapomniałeś dodać o rzekomym samobójstwie autorki. Też uważam to za prowokocaję.

dobra nie będę się tu wam tłumaczyć jak wrócę ze szpitala wkleje wyniki albo szyje mojej córki

wypadało by mi pójść jutro do tego lekarza i mu trzepnąć... jechałam tyle drogi do klinki,najmowałam kierowcę i tylko po to żeby mała dostała receptę na antybiotyk tak jakby w moim szpitalu nie mogli wypisać recepty... wyszło na moje ale oczywiście wyszłam na wyrodną matkę bo nie widziałam potrzeby jechać do klinki oddalonej o ponad 100km...

a po co jej antybiotyk? [przeciez miala miec robiony rezonans o ile pamietam.

bo mój lekarz rodzinny jest przewrażliwiony a oni zrobili usg i uznali że antybiotyk wystarczy a ten histeryk był skłonny podnieść sztab kryzysowy, pieprzył że to rak a okazało się że stan zapalny ale jeśli po tygodniu się nie zmniejszy to muszę znowu jechać do lublina...