odpuścić sobie, czy walczyć ?

Hej, wiem, że pewnie dużo było pytań tego typu, ale potrzebuje rady kogoś kto może miał podobnie badź jest doświadczony. Poznałam chłopaka pisaliśmy z miesiąc, było bardzo fajnie, przywiazalam sie do niego, ale po jakims czasie stał sie chamski, o wszystko sie czepiał, nawet o błachostke bo zapytałam jaki film oglada.. Bo wielkiej kłótki w której napisał mi, że zachowuje sie jak dziecko, że jestem pojebana i że jak nie akceptuje go takiego jakim jest to mam wypierdalać jednym słowem urwaliśmy kontakt. Było mi ciezko i wczoraj minął tydzień od czasu naszej kłótni no i napisałam, zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam. Nie mamy tematów, ja przez ten tydzien chodzilam załamana, a on sie sie świetnie bawił. Nie wiem czy dzisiaj tez sie odezwac, czy moze czekac az on napisze czy urwac kontakt.. Nie jest miedzy nami tak jak na początku. Co mam zrobić ? Olać go i ułożyć sobie życie z jego byłym przyjacielem, ktoremu zalezy czy moze walczyc ? Moze to za wczesniej, zeby pisac ze sie zakochalam, ale przywiazalam sie do niego ehh co zrobic ? :(

napisał mi, że zachowuje sie jak dziecko, że jestem poj**ana i że jak nie akceptuje go takiego jakim jest to mam wypie**alać x no zdecydowanie walczyc! to prawdziwy skarb

Zawsze szczery - uwielbiam cie! Przeciez ty go nawet nie znasz! Facetowi sie znudzilo pisanie z toba i tyle. A ty ile masz lat, ze tak przezywasz jakas wirtulana znajomosc? No przestan, jak ci takimi tekstami wali na poczatki, a ty sie jeszcze przed nim plaszczysz i piszesz do niego??????

nastepna walkiria po lobotomii

Co prawda nie miałam podobnie, ale jestem doświadczona więc poradzę Ci - zwalcz tę podstępna myśl, która nakazuje Ci kontaktować się z nim następnie zwalcz chęć układania sobie życia z jego byłym przyjacielem i każdym innym facetem dla Ciebie jeszcze nie przyszedł czas na wchodzenie w związki

rzekla k.wa wyrocznia :-)

ja tez tak czasami mam z moim wybrańcem, prowokujemy sie, świadomie czy podświadomie, co to za róznica...