KIm jestem nie ateistka nie inna więc?

Wierzę w Boga w sercu nie na pokaz, nie chodzę do kościoła, nie wierzę w księży dla mnie kojarzą się z mercedesem klasy A i nie ważne z czym jeszcze, mam chrzest, komunie, bierzmowanie, bo tak wypadało? Nie czuję potrzeby pokazywania czegoś na pokaz bo tak wypada, dla mnie wiara jest w sercu nie na pokaz... Modlę się czasem po cichu, nikt o tym nie wie i nie musi bo to moja osobista sprawa tak postrzegam moja wiarę.

Chrześcijanką?

Jesli do tego sama decydujesz, co wedlug ciebie jest grzechem a co nie, to bez obaw, jestes typowa Polka :)

te verde - a od kiedy to ktoś kto wierzy w boga musi uznawać kościół? naprawdę jesteś tak ograniczona, ze nie rozróżniasz tych dwóch kwestii?

AUTORKA NIE JEST OGRANICZONA KULTURY WIĘCEJ!

skoro wierzysz w Boga według zasad przekazywanych przez Kościół Katolicki i zostałaś ochrzczona w tym obrządku to jesteś KATOLICZKĄ WIERZĄCĄ I NIEPRAKTYKUJĄCĄ

ale w jakiego Boga? jeśli jesteś chrześcijanką powinnaś uznawać Kościół, ale to już sobie w Biblii doczytasz dlaczego wiary się nie chowa przed światem . więc może wierzysz w jakiegoś boga jako teistka

haha co za bzdura :) jeżeli ktoś nie uznaje kościoła to nie może być katolikiem, chrzest i inne sakramenty nie mają nic do tego. najpierw był jezus, jego nauczanie i biblia, a to, że ktoś później stworzył sobie z tego katolicyzm, prawosławie itd. to osobna sprawa.

są różne wyznania, ale chrześcijaństwo jest religią, którą wyznaje się kolektywnie w Biblii jest o tym bardzo wyraźnie napisane.

Bóg nie istnieje.Boga nie ma to wymysł ludzki i nic więcej.

gość dziś wymysl czy tez nie, przetrwal do dzisiejszych czasow :)

.. Modlę się czasem po cichu, nikt o tym nie wie i nie musi bo to moja osobista sprawa tak postrzegam moja wiarę. x tylko widzisz, tu nie chodzi o ludzi a o Boga. Jego opinię. jeśli Twojemu Bogu się to podoba, takie wyznawanie po cichutku to w porządku, tylko to nie jest chrześcijaństwo.

Jak nie mogę niby wierzyć w Boga a nie wierzyć w kościół? To moja osobista sprawa, decyzja, i nie zamierzam zmieniać, jest wielki nacisk tak naprawdę na co? Mój syn ma 6 lat nie ma jeszcze chrzestu, i co mam przymus? Bo zbliża się wielka chwila komunii i jak ludzie będą na mnie patrzeć? Wierzę ale nie w kościół i nie w przykazania 10 przykazań Bożych no ludzie 5 "NIE ZABIJAJ!" większość bez większego problemu uśmierca 24 karpia i to jest ok? Ja nie zabijam..

Przetrwał bo to efekt uboczny ewolucji.Przeczytaj sobie książkę ''Dlaczego wierzymy w Boga-ów'' to zrozumiesz o co chodzi no chyba że nie chcesz zrozumieć twój wybór.

ć, jest wielki nacisk tak naprawdę na co? x tak jest. z góry. i trudno się odnaleźć, uporządkuj wypowiedź mieszasz milion spraw

aha, doczytałam, że to prowo. 5/10

Nie mieszam, w skrócie napisałam na temat.

Żadna prowokacja.

broken - ty się nie wypowiadaj na tematy chrześcijaństwa i co się powinno, a czego nie powinno, bo sama przyznałaś się kiedyś, że jesteś "katoliczką" w 80 %, więc to hipokryzja z twojej strony wytykać komuś, że nie może być chrześcijaninem bo coś tam jest niby nie zgodne z biblią podczas gdy sama nie uznajesz wszystkiego. może autorka jest w 80% chrześcijanką tak jak ty katoliczką? :)

gościu chyba nie zrozumiałeś, po co piszesz mój nick?:D

, że nie może być chrześcijaninem bo coś tam jest niby nie zgodne z biblią podczas gdy sama nie uznajesz wszystkiego. może autorka jest w 80% chrześcijanką tak jak ty katoliczką? usmiech.gif x nie coś tam:D a bardzo ważna sprawa, czytaj ze zrozumieniem. nie wiem gdzie Ty widzisz mój osąd wartościujący. nie uznaje tego co niezgodne z Biblią, a przynejmniej nigdy tak niepisałam;)

to raczej ty nie czaisz :)

"nie uznaje tego co niezgodne z Biblią, a przynejmniej nigdy tak niepisałamoczko.gif" x haha czyżby? biblia nakazuje monogamię :) z tym, że w 80% czy tam iluś procentach (ale nie 100%) nie jesteś katoliczką to są twoje słowa

tfu! JESTEŚ* a nie "nie jesteś"

haha czyżby? biblia nakazuje monogamię usmiech.gif z tym, że w 80% czy tam iluś procentach (ale nie 100%) nie jesteś katoliczką to są twoje słowa x tak, ale Biblia jest ok;)

Twoim zdaniem monogamia w chrześcijaństwie jest na równi np. z podejściem do bliźniego, kwestią wiary, kwestią np. zbawienia itd. spoko

jest ok, ale jednak nie uznajesz wszystkiego. więc dlaczego czepiasz się jeśli ktoś inny robi tak samo?

jak czepiam? pomagam autorce w samookreśleniu, dopóki nie wyszło, że to prowo:D czytaj UWAŻNIE

Z ludźmi to jest tak że całe życie wierzą w bzdury i razem z tymi bzdurami umierają.

oho, teraz będziesz na siłę wartościować, aby pokazać, ze to co sobie odrzucasz, bo ci nie pasuje, nie jest wcale ważne :) nie wiem czy wiesz, ale małżeństwo to ważny sakrament (a ty nie dość że tego nie uznajesz to w ogóle nie szanujesz) a nie-monogamia to rozpusta no i "nie cudzołóż" też zamierzasz lekko złamać :)