Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

trace zmysły albo sens życia

Polecane posty

Czy probujesz odpowiadać za mnie? Jeśli to o mnie mówisz - wiedz, ze mylisz się bardzo. I tak jak osoba z depresja może się podpisać pod Twoimi słowami, to ja juz nie. Wiecie dlaczego Was tak denerwuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, nie dość że się znalazł absztyfikant, to jeszcze sobie tu autoterapię rozpiszesz, gratuluję! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy chca dawać zbyt duzo .. np miłości (pedofile dzieciom)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak by ten gatunek człowieka jakim jest autorka i ten jej samotny rzecznik odnalzał sie w trudnych czasach wojny, reżimu komunistycznego, ekonomicznego kryzysu.. przecież to są jakieś neurotyczne jednostki, które nie potrafią dostrzec podstawowych ludzkich schematów emocjonalnych, najważniejszych potrzeb psychicznych, które koncu od tysiącleci się powtarzają, wiec jakiś sens w tym być musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rokokowa, oni nie są szczęśliwi bo widac taka ich misja, a my maluczcy tego nie jesteśmy w stanie zrozumieć, bo przecież takie mało postępowe i cisno-umysłowe podejdzie do życia nas satysfakcjonuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rokokowa juz wiemy ze masz problem z czytaniem ze zrozumieniem nie zmieni tego nawet jeśli jeszcze 600razy zadasz pytanie , na które juz dawno dostałas odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och, czyli twoje poirytowanie ludzmi i brak potrzeby bliskości jest tak dominujacy autorko, ze musialas dac jemu wyraz równeiz elektronicznie? sam styl życia w wyobcowaniu i kompletnym braku motywacji, zeby coś z tym zyciem satysfakcjonujacego zrobic okazal sie niewystarczajcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;11 i widze zapędy dyktatorskie haha rozkazywac mozesz swoim dzieciom czy facetowi jak ci na to pozwoli, a nie mi, bo właśnie zakończyłam rozmowę z tobą. juz dałaś z siebei wszytsko co mogłas w dyskusji i już nic kreatywnego dla siebie nie wyciągnę z twoich wpisów, więc pisz sobie jesli takei masz życzenie, ale dopóki nie zjawi sie sensowny wpis, nie będe odpowiadać ale dziękuję, ze właczyłaś sie do dyskusji, kazdy 'niuans' jest dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje ego juz uderza o sufit :) Ja to widze tak: macie duże problemy (depresja, neurotyzm, może jesteście aspoleczni?) i nauczyliscie się z tym żyć. Autorce zaczyna to ciazyc. Ale nie chce się przyznać przed sobą, ze potrzebuje pomocy bo zaczyna sobie nieradzić. Wypiera obiektywne oceny z zewnątrz bo tak bardzo poszła w głąb siebie, ze traci juz kontrolę nad tym co się faktycznie dzieje. Napisała, nie wiadomo na co liczyła (znalazł się sufler, który podpowiada) i teraz bronicie swojej niepodległości. Czujecie się atakowani, bo ktoś zagładą do waszego środka i mówi co widzi. Wy nie widzicie nic (pustka), a ja widzę problem - depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSamotnia
Ja widzę u siebie problem i to niejeden. Między innymi depresje, pisałem tez o zaburzeniach nerwicowych. Nikt jednak tego nie pamięta jak widzę. To swego rodzaju kampania, nagonka, krucjata. Chciałem tylko wytłumaczyć, że trudno dotrzeć do osób nam podobnych z wielu powodów. Jednak do was też trudno dotrzeć i nieraz już próbowałem. Autorka teraz już wie o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSamotnia
rokokowa panna dziś Wybacz, ale udowodniłaś, że nie warto kontynuować z Tobą rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zadziwiajace, jak to zawsze trafia swój na swego. Rokokowa to zarozumiała, egoistyczna ci'pa, zachwycona swoimi życiowymi sukcesami, które oczywiście są skutkiem jej pracowitości i przemyślności, i uważa, że jeśli komuś żyje się biednie, to sam jest sobie winien, bo jest głupi i leniwy. I ta rokokowa spięła się z drugą ci'pą, którą mania wielkości doprowadziła do społecznej alienacji i szaleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSamotnia
Potrafię, ale to nie ma sensu gdy jedna lub obie strony uparcie trzymają się swoich "ram". Ja nie ustąpię, Ty też nie ustąpisz. Oboje będziemy tylko wylewać z siebie swoje racje zamiast szukać porozumienia. Potrzebne są ustępstwa z obu stron, a my chyba nie jesteśmy na nie gotowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSamotnia
Szukasz tylko zaczepki i sposobności do rozszerzenia konfliktu. Karmisz się emocjami, tymi negatywnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSamotnia
ja na tym kończę swoje wywody żegnajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och, teraz dołączyła złość i wulgarna agresja, czyli nieradzenie sobie ze sobą eskaluje :) ps. nic nie poradzę, ze lubię prowokować, piszecie na publicznym forum, to nie miejcie o to pretensji. przy czym jak napisała rokokowa, taka werbalna defensywa niczego do waszego wyobcowanego zycia nie wniesie, przed samym soba w ten sposob nie uciekniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sobie psa. Wez najlepiej ze schroniska. serio mówie. To Ci na poczatek pomoze. Bedziesz musiala wziac odpowiedzialnosc za stworzenie. zwierze zmienia wewnetrznie czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×