Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka troszke skolowana

Facet chce zebysmy zostali przyjaciolmi? co to oznacza?

Polecane posty

Gość gość
Poprostu mogl z toba pogadac o rozstaniu z byla, rozumialas go jak nikt inny, bo sama jestes w takiej sytuacji. Facet wkoncu ci bzyknal i stwierdzil, ze to byl blad, bo nie na tym wasza relacja sie opierala...u ciebie szukal rekawa do wyplakania sie i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
ja poniekad u niego szukalam czegos podobnego, ale sie przyzwyczailam do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, ty w nim widzialas potencjalnego partnera, a on jednak ci tylko widzi jako kolezanke i tyle...i tu masz odpowiedz na twoje pytanie z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
Ja w nim na poczatku widzialam jedynie kolege, ale sie przyzwyczailam. To on zrobil straszne tempo ze wszystkiego, to on inicjowal spotkania, przyjerzdzal, robil neispodzianki, staral sie i caly cza spowtarzal ze jezeli to jest gra z mojej strony to zebym przestala. Powtarzal mi milion razy ze z jego strony to na powaznie, ze sam jest w szoku z etak sie stalo. Byl mna bardzo zafascynowany i kazdy to widzial. Patrzyl w oczy mowil mile slowa. Mnie to oniesmilalo. I tak jak przez 6 tygodni slyszalam codziennie to samo to sie przyzwyczailam i tyle. I nagle taka zmiania zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
N nagle zdal sobie sprawe, ze jednak to nie to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle, ze gosciu sciemnia, jak sie poznaliscie? bo mnie to wyglada tak, ze Ty mu opowiedzialas swoja historie, on dorobił nagle swoją i jak zobaczyl że ma Cie w garsci i polecialas na jego czule slowka i łzawe historyjki o rozstaniu z narzeczoną po 6 latach to się ulotnił bo złapał króliczka :D moja intuicja rzadko kiedy mnie zawodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznalismy sie prozaicznie. Zaczelo si eod rozmowy jaki on jest nieszczesliwy, bo go narzeczona opuscila. Zaczelismy gadac o tym i powiedzialam mu ze dokladnie to samo czuje bo ja tez zostalam opuszczona wlasnie przez narzeczonego. I to byla nasza pierwsza rozmowa a potem zaczelismy sie spotykac wychodzic spacerowac itd. Troche gadalismy o bylych bo oni sie pojawiaja ciagle (mamy nie zamkniete sprawy) Kazdy kontakt z bylym doprowadzal mnie do szalu i on tak samo mial. Nawet rozmawialismy jak by sie ich pozbyc bo staramy sie ;ulozyc' sobie zycie na nowo. A potem on zaczol mowic ze sie zauroczyl potem ze zakochal. Czule slowka piekne prezenty, romantyczne spotkania. Ja to stopowalam non stop i trzymamlam dystans. Az sie przyzwyczailam i tez zauroczylam o czym mu powiedzialam. A ten zaproponowal przyjazn mowiac ze nie jest gotowy, ze sie boi, ze to sie rozpiepszy, ze oboje nie jestesmy gotowi bo ciagle ci nasi byli nam mieszaja w glowie. Stwierdzil ze nie chce mnie stracic i zebysmy sie zaprzyjaznili...ze dalej sie bedziemy widywac ze wszystko bedzi etak jak jest ..... i ze nie chce spieprzyc bo nie wie co mu odwali za pare misiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dwa wyjscia - albo czekać w tej przyjaźni, chociaż to nie jest przyjazn bo Ty cos do niego czujesz i jesli się pociagacie to bedziecie siłą rzeczy ze sobą sypiać, wiec nie polecam... drugie wyjscie - wycofac się, powiedziec ze nie mozesz/nie jestes w stanie/nie chcesz tylko przyjazni bo się zaangażowałaś (badz szczera) i wycofaj się z honorem, wtedy zobaczysz jego reakcje. moze byc tak, ze przejdzie nad tym do porzadku dziennego i oleje sprawe, albo, opcja lepsza dla Ciebie - zacznie walczyć widząc, że się odsuwasz, ale wtedy to już ultimatum - w te albo we wte i żadna przyjaźn. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany... faceci to są jednak beznadziejni :/ Myślę, że mimo wszystko on chciał odreagować albo po prostu musiał odreagować, to nie było jakoś perfidnie zaplanowane, może te wszystkie emocje po rozstaniu jeszcze w nim buzowały i dlatego przelał je na ciebie, a stałaś mu się szybko bliska, bo przeszliście to samo, na zasadzie że nagle byli alkoholicy albo nie wiem osoby, które cierpią na to samo schorzenie stają się sobie nagle bardzo bliskie nie bacząc na charakter ani nic innego liczy się tylko ta jedna kwestia, bardziej liczy się wspólne doświadczenie i to wybija się na dalszy plan, bardziej niż to jaki ten człowiek jest, w twoim wypadku - czy mi się podoba, czy podoba mi się jego charakter... a potem nagle zaczyna wychodzić ten charakter i okazuje się, że jednej ze stron coś nie odpowiada, że jednak nie chce związku :/ więc wychodzi na to, że byłaś raczej jego klinem, choć jak powtarzam on nie musiał robić tego ze świadomością, z premedytacją. Moim zdaniem relacja, która zaczyna się od rozmów o byłych nigdy nie ma szans na powodzenie. Ok, człowiek się rozstaje i zaczyna szybko spotykać z kimś innym, tak można, różnie się układa, czasem tę właściwą osobę spotyka się nagle, ALE jeśli razem obgadujecie sprawy związane z byłymi, dyskutujecie o tym nie wiem jak długo, to są to bardzo kiepskie fundamenty pod związek, nawet jeśli macie podobne doświadczenia, bo od razu robi się tłum. To nie jest fajne i nie rokuje dobrze. Ja bym na twoim miejscu ograniczyła z nim kontakt, zrobiła z niego dalszego, dalszego znajomego i zajęła się sobą, zaczęła częściej spotykać się ze swoimi znajomymi, znalazła ciekawe zajęcia, zaczęła rozwijać swoje zainteresowania, a mu jak minie ten emocjonalny dół i będzie potrafił spojrzeć z innej strony, to jak będzie chciał wróci do ciebie. Nie radziłabym nagle zażyłej przyjaźni, bo jak ktoś pisał, nie oprzecie się sobie i skończy się na przyjaźni z sypianiem, nie to że coś mam do tego, ale uwierz mi z takiej pseudoprzyjaźni z łóżkiem to już niemal niemożliwe jest przejście do normalnego związku, praktycznie to się nie zdarza, bo w oczach faceta nie jesteś już materiałem na dziewczynę, wiem to posrane, ale faceci tak mają! Trochę więc kiepsko, ze już będąc jedynie przyjaciółki poszłaś z nim do łóżka. Żadnego łóżka i przyjaźni razem, jeśli chcesz związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno z dwóch: albo chce cie posuwać bez zobowiązań albo mu się znudziłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*bardziej liczy się wspólne doświadczenie i to wybija się na PIERWSZY plan - miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaufac takiemu frajerow, wstyd kobieto.. masz zero szacunku sama do siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
Hahaha rozbawil mnie ostatni wpis.... Mam swoje lata i on tez - jestesmy po 30 stce. Spacerowalismy po parku przez 5 tygodni. Obsypywal mnie komplementami i prezentami. Widywalismy sie praktycznie codziennie. Zapewnial o uczuciach itd. Co jest zlego w pojsciu do lozka po 5 tygodniach intensywnej znajomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet niestety chyba chce tylko kolezanki do seksu. Szkoda, ze nie byl w stanie powiedziec tego wprost, tylko zrobil Ci sieczke. Moze tez na poczatku wpadlas mu w oko, ale jednak nie przerobil tamtego zwiazku, nie zamknal tamtego etapu i za szybko zauroczyl sie i bedzie klin klinem. W kazdym badz razie zerwij kontakt. Kolezenstwo w takiej sytuacji jest najgorszym rozwiazaniem, dobrym tylko dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troche skolowana
Ja wszystko rozumiem, klin klinem tez tak troche do tego podchodzilam, ale to on wszystko nakrecal. On mowil ze kocha, on mowil ze sie zauroczyl, Non stop to powtarzal. A gdy zaprzeczalam mowiac mu zeby sie zastanowil to co mowi to mowil ze wie co mowi i tak jest. I ze moge to negowac nazywac jak chce ale on jest pewien. I nagle przyjazn...... Kurde najgorsze jest ze ja za nim tesknie. No i najgorsze jest ze on pisze smsy niby takie o niczym ale pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze faktycznie poczekaj. A ty pozamykalas wszystko z bylym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oznacza ze nie bedzie cie roochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troche skolowana
No wlasnie nie pozamykalam wszystkiego z moim bylym, i on tez nie pozamykal wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze byla wrocila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troche skolowana
Byla napewno nie wrocila. To nie kwestia bylej. Narazie wymienilismy w tej nasze 'przyjazni' pare smsow i narazie cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno mu nie zależy na Tobie, parę smsów??? daj sobie z nim spokój chyba że chcesz czekać aż wielmożny pan zechce być kimś więcej niż przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
No wlasnie tylko to on opowiadal jak bardzo mu zalezy i jakie to on ma plany zwiazane ze mna. To on caly czas to wszystko nakrecal nie ja. Ja go stopowalam. Ale z mojej strony - ok pare smsow - ale ta cisza daje do myslenia. Ja sie nie odzywam pierwsza. On tez sie nie odzywa. No i tak sobie teraz mysle ze przemysle sobie ta cala sytuacje. Czy to byl tylko klin z mojej strony (i z jego tez) czy cos wiecej. On generalnie podczas tego zaproponowania przyjazni - stwierdzil ze nie ulozyl sobie jeszcze w glowie bylego zwiazku, nie chce traktowac mnie jak skoczni /klina po zwiazku bo za bardzo mnie szanuje . Ze po zerwaniu z byla ulozyl sobie szybko iluzje 'normalnego' zwiazku ze mna - ale dalej w nim siedzi ten stary zwiazek, ze nie pozamykal wszystkiego w glowie i nie chce sie pchac w cos co moze byc tylko iluzja. Ze musi odpoczac przemyslec i sie zdystansowac do sprawy. Powiedzil tez ze jak ja zaczynam sie angazowac on nie chce mnie skrzywdzic i np on jest w takiej sytuacji ze moze mu cos odwalic - bo nie jest psychicznie gotowy i np moze wyjechac gdzies daleko za miasiac czy dwa. I wtedy by mnie skrzywdzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
No wiec jak to wyglada z boku po takich tekstach? Facet olal czy faktycznie nie ulozyl sobie? Przypominam ze sie spiknelismy 3 tygodnie po moim rozstaniu i mniej niz 3 tygodnie chyba ze 2 po jego rozstaniu. Mielismy powazne zwiazki bylismy zareczeni, wspolnie meiszkalismy z poprzednimi eks, wspolne plany oraz ustalone daty slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze facet ma kociol w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ci wkreca, stwierdzil, ze to jednak nie to...myslal, ze moze jednak cos z tego bedzie, a moze to byla tylko pokazowka w stylu "zobaczcie juz wyrwalem babke i jestem taaaaaki szczesliwy"... No juz nie krecisz faceta i to ze ci caly czas mowil jaki to on zakochany, to tez musisz dzielic przez 5. Przeciez jakby ci powiedzial, wiesz nie podobasz mi sie, ale z nudow sie z toba pospotykam, pokaze bylej i znajomym, ze moge miec kazda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
No wiec ja sie z nim spotykalam w sumie na poczatku z nudow. Taka odskocznia, zeby zapomniec o bylym. Ale z biegiem czasu - dosyc intensywnego on mi sie wydal naprawde fajna osoba. Dlatego po jakims czasie tez zaczelam sie angazowac...albo mi sie wydawalo - sama nie wiem. A co do tego ze on chcial pokazac wszystkim - jaki on to jest szczesliwy - ja mu mowilam na samym poczatku - ze to jest jego iluzja i ze to nie jest na prawde. Powtarzam - ja to caly czas stopowalam, chociaz nie powiem bylo bardzo przyjemnie sluchanie wlasnie tego co stracilam tak niedawno. Taka namiastka prawdziwego zauroczenia. Ale on caly czas powtarzal ze sam jest w szoku, ze tak szybko ze to naprawde na powaznie. Jeszcze dzien wczesniej przed zaproponowaniem 'przyjazni' zapewnial ze nic sie nie zmianilo ze tylko ma metlik w glowie spowodowany cala sytuacja z byla. (Nasi byli nie ulatwiaja nam rozstania- oboje wycieli niezly numer po ktorym nie ma powrotu...) On byl bardzo szczery przez ten czas, ja zreszta tez. Tylko mnie teraz zastanawia - ile w klinie bylo desperacji a ile czegos tak naprawde prawdziwego. I mysle ze czas pokaze, i zmojej strony jak i z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zauroczył się,a, ze wiadomo,że od razu mu nie dasz, to " popracował " nad toba, mówiąc,że się w tobie zakochał. poszliscie do łózka, ty mu wyznałaś, że ty w nim też i co - i facio stchórzył, bo i tak miał w zamiarze tylko przelecieć, a do tego był mu potrzebny taki bajer , jak ci wciskał.... może wrócił do byłej, może chciał się wygadać, nieważne. facet jest żałosny , ja bym goscia olała.... że też na stary jak swiat numer kobiety sie ciagle nabieraja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On byl bardzo szczery przez ten czas, ja zreszta tez. taaa, ale mi szczery.... bajki ci pociskał, byle tylko zaliczyc a po wszystkim sp... . Ergo- NIE BYŁ SZCŻERY, tylko taktycznie zrobił cie w balona!!!! Ale ty wierz w co chcesz, poprawisz sobie samopoczucie, jak sobie wmówisz ze facet potraktował cie jak darmową k***wkę NIEWAŻNE co facet mówi PRZED- ważne, JAK ZACHOWUJE SIE PO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
Ej ludzie troche przesadzacie z tym lozkiem. Co jest zlego w tym ze po 5 tygodniach idzie sie z facetem do lozka? Po pieknych randkach, slowkach spacerach itd? Jestesmy po 30 stce. Przed tym lozkiem zaliczylismy wiele fajnych randek rozmow itd. Oboje chcielismy isc do lozka... A wy co czekacie z lozkiem do slubu? Mysle ze po 5 tygodniach to nie za wczesnie na te sprawy przy tak intensywnych spotkaniach. L

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - mi to wyglada nastepujaco: on cierpi po rozstaniu, nawet chyba wprost Ci to zakomunikowal - a mowiac jeszcze dokladniej po prostu dalej kocha byla (mowisz ze wyceila jakis numer itd. wiec dlatego sie rozstal ale emocje tnie sa takie proste jak czyny i inaczej sie wylaczaja). Ja mysle ze on potrzebowal jakiejs bliskosci po tym rozstaniu, i Ty mu ja jakos tam zapewnilas - potrzebowal bliskosci z kobieta, przeciez nie bedzie chodzil z kolega na spacery i mu opwiadal jak cierpi itd. - od tego sa kolezanki, pewnie mu sie to porabalo i zaczal mylic sympatie i wdzeicznosc i stad te zapewnienia ze jestes taka wazna (bo zaspokajasz jakies tam potzreby, i nie mowie tu o potrzebach seksualnych). Ale gdy odwzajaemnilas zaloty to on sobie zdal sprawe w ktora to strone moze zmeirzac jak i rowniez ze on tego nie chce (=nie jest gotowy, czlowiek nigdy nie ejst gotowy na cos na co nie ma ochoty i zawsze jest gotowy na cos na co ma ochote). i nawet pwost Ci powiedzial ze chodzi o jego eks. Plus jest taki ze przyzwoity z niego koles i jak widac uczuciowy. Jesli bedziesz przeginac/nalegac na "cos wiecej" to skonczy sie seksem po ktorym predzej czy pozniej on sie wycofa mowiac ze nie byl/nie jest gotowy na zwiazek. Jego zachowanie jest tez bardzo powszechne - czyli po zwiazku zabiega o jakas inna kobiete i gdy moze ja miec - wycofuje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×