Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
Co mu napisałaś?dobrze czytam?zeby nie pisal,bo nie chcesz czytać glupot ,które wypisuje??? Ty mądra jesteś?to znaczy ,że może pisać tylko mądrze,po Twojemu hehe. Odwaliłabym Ci zaraz gdybym nim była,że masz wybór mozesz nie czytac i nie odpisywać. Dwoje dorosłych ludzi jak gimnazjum pisze na fejscie.. A z drugiej strony po co ma dzwonić?przeciez dawno temu powiedział,że naciskasz,histeryzujesz,itd. Spytał o walizkę-humor tygodnia!!!!!!!! On nie jest nie w porządku-"jak się daje,tak się kraje".. KIedy mu napisałas?jak Ci tu nagadałyśmy to poszłaś coś skrobnąć,tak? Niewazne,inne kobiety,odzywajcie się,bo tu już wszystko o Tobie było powiedziane. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnego wieczoru Drogie Panie:) Ja spadam do swoich zajęć. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, gosc odczyta to pewnie jako "nie pisz bzdur tylko pisz poważnie, czego chcesz ode mnie, bo ja nadal tesknie" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Teraz to strach cokolwiek napisac. Albo ignor albo pojazd. Cala uwaga skupila sie na Skorze choc nie ona jedna tu popelnia bledy i pyta o rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciao, Pzdr macie rację... skupiłyśmy się za bardzo na jednej osobie. Ciao, napisz co u Ciebie... przepraszam, bo faktycznie Cię zaniedbałyśmy. Cindi... gdzie zniknęłaś? A... gdzie się podziewasz? Naiwna, jesteś z nami cały czas? U mnie ... u mnie różnie bywa. zawalona jestem teraz robotą i na nic kompletnie nie mam czasu , ale jakoś tak jesiennie, przedokresowo mi też. Ten "nowy" wyjechał. Staram się do niego nie odzywać. Nie mam za bardzo nawet też jak. On za to pisze, kiedy może, albo dzwoni. Mówi mi, że mam nie ucinać z nim kontaktu, bo to jedyne, co mu tam na tym wyjeździe zostało. I ciężko mi bo tęsknie za nim. I tak jak ktoś tu kiedyś napisał zrobiłam pewnie dużą głupotę, że pozwoliłam sobie zaangażować się w jakiś sposób w tę nową znajomość. Bo tęsknie teraz za obydwoma... Jakiś eks'owy kryzys mnie dopadł... bo myślę o nim ostatnio jakoś częściej. Może to dlatego, że ostatnimi czasy zmuszona byłam przebywać w miejscach, które bardzo mi się z nim kojarzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciao, skora pyta o radę?no proszę Cię,chyba czytamy inne wątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadam na Skórę, a wcale lepsza nie jestem. Byłam przekonana, że nic co jest związane z tym facetem nie jest w stanie wywołać we mnie uczuć jakichś większych. Może to jest spowodowane moją obecną sytuacją w domu, może tym, że jestem przed okresem, a może po prostu tym, jaka jestem głupia. Ale rozmawiałam z kimś kto jest bliski zarówno mi, jak i jemu. Nie prowokowałam tej rozmowy w żaden sposób, raczej unikam kontaktu z tą osobą. Ale stało się i mimo, że wcale nie chciałam nasłuchałam się jaki to mój eks jest szczęśliwy, że nigdy (!) nie był tak zakochany, że myśli o ślubie, że robi to i to i tamto i w ogóle och jakie fascynujące jest jego życie. Nie mam pojęcia czemu mnie to tak ruszyło... nie mam pojęcia... Myślałam, że nic związanego z tym facetem już nie jest w stanie w taki sposób mnie dotknąć. Aj... dobra już... popłakałam, ogarniam się. Zaraz przejdzie. Ale musiałam tu to z siebie wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinka,Ty tez czasami masz jazdy..czemu bierzesz na siebie jakąś rozmowę z kimś?tym samym wybielasz skórę,po co to robisz? Jesteś po tylu latach i tak super funkcjonujesz i używasz mózgu. Jak mozesz odnosic sie swoją osobą do skóry?!no błagam Cię. Ty jesteś,pracujesz-ona oszukuje siebie,ucieka gdy jest problem,itd,itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowę biorę na siebie bo w końcu mogłam nie odbierać telefonu. Wczoraj nie odebrałam dzisiaj już to zrobiłam... I nie wybielam Skóry. Mówię tylko, że głupia jestem. Chociaż chyba faktycznie przesadziłam trochę... W każdym razie zszokowało mnie to, jak zareagowałam ... I trochę jeszcze w tych dziwnych emocjach tu pisałam do Was... ale w sumie lepiej tu, niż gdziekolwiek indziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Malinko :) Moj eks tez zakochany jesli to cie pocieszy. Tez mnie to ruszylo ale nie plakalam. W sumie to zabolalo najbardziej, ze zmarnowalam z nim najpiekniejsze lata i zycze c*****i zeby sobie serce polamal na cwiartki muahaha! Sama tez sie zakochalam ale chyba w zlym momencie... Przestraszylam sie tego wiec postanowilam go tez przestraszyc. I tak sobie strasze haha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Ale w glebi duszy, gdy jestem spokojna i wyciszona czuje, ze mnie to wcale nie obchodzi. Jeszcze zle emocje daja o sobie znac zwlaszcza gdy jestem wyczerpana ale nie trawi mnie juz zadne uczucie bezlitosnie. To uczucie podobne do np. hmmm.. Gdy np sasiad wygrywa w totka kiedy ty ledwo wiazac koniec z koncem tracisz prace, masz nakaz eksmisji i kradna ci samochod. Taka zawisc ktora czasem sie pojawia ale nie zyje wlasnym zyciem non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty skora nie powinnas tu wchodzic wiecej,bo tyle czasu,serca,slów Tobie poświęconych kolejny(a na bank będa następne)raz idzie na marne.Kosztem innych potrzebujących,które milczą,bo tu sypią się pióra dla Ciebie. Nie wiem co chcesz pokazać swoja postawą,że niby silna jestes więc robisz co Ci pasuje a potem wypisujesz kolejny raz brednie"od czegoś trzeba zacząć"i tak od kilku miesięcy to samo az momentami rzygać się chce.(co powiedział,bo czynów brak). I wołasz o pomoc "ratujcie dziewczyny"po czym odchodzisz od kompa,za plecami myk wiadomość do niego i wracasz..i znów płaczesz,co on powiedział w drugim(bo na tym się skończyło)miesiacu znajomości.I tak w koło. Ty masz szczęście,że ten ktoś dotąd Cię nie wyśmiał,wyszysdził,pogonił na cztery wiatry..Tylko on ma w tym interes - bzykanko raz na jakiś czas po jednej krotkiej wiadomości skóra leci..Dokąd?chyba niedługo do psychiatrycznego szpitala pora by wybrać drogę,naprawdę,bo to chore od dawna i wymaga terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze nie będę wchodzić. i tak wyjeżdżam. Możecie sobie dalej wieszać na mnie psy, wyzywać od wariatek, w sumie tylko dlatego, że odpisałam facetowi na wiadomość. W Waszym poczuciu pewnie znowu się o coś prosiłam. Dziwne, że jak Cindy miała załamki i też pisała głupoty, broniła gostka to nikt jej nie polecał szpitala psychiatrycznego. Nie dziwię się dziewczynom, ze potem boją się cokolwiek napisać-może się boją, ze też zostaną wyśmiane. Malinka, z tego co pamiętam, jak do Ciebie eks się odezwał jakoś tydzień czy dwa po rozstaniu to chyba też odpisałaś. No tak, ale to inna sytuacja przecież. A Ty gościu akurat serca to mi raczej nie okazałeś, wsparcia też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skróra!!!!!!!! tydzień dwa po ROZSTANIU!!!! kilku letnim związku!! a nie po 2 miesiącach tak na prawdę romansu... i KILKA MIESIĘCY PO!!! czy Ty ślepa jesteś? nie widzisz różnicy??? biadolisz jak byś co najmniej byla z nim kilka lat!! wtedy człowiek się przyzwyczaja do tej osoby , budujesz już przyszłość we 2 a u Ciebie co było? pare spotkań i seksik.... 2 miesiące!!! dziewczyno opanuj się.....!!! biadolisz już kilka miesięcy!! zobacz na malinke!!! czy pieprzy takie głupoty jak Ty? czy mu pisze? narzuca się? nie żyje od nowa!!!! uczy się!! a Ty co robisz? i jeszcze siebie do niej porownujesz? to jak byś była z kimś kilka lat... Twoje życie kreciło by się w okoł niego tylko praktycznie... to teraz powiesiła byś się... i Ty masz 28 lat nie pojęte!!! Malinka- to normalne że Cie zabolało... mnie też zabolało jak moj były miał przelotny romansik po 2 miesiącach od naszego rozstania.... teraz na wet jak pomyślę o już rok nie jestem z nim... to trochę mam nie smak w ustach że mógł by się ożenić..... nie boli rzecz jasna ale uczucie dziwne......i sądzę że jak bym go zobaczyła na ulicy z inną serce zaczęło by bić szybciej!!! ale wiadomo z tym człowiekiem spędziłaś kawałek swojego zycia, kochałaś go , oddałaś wszystko.... Tak czy siak , czas leczy rany co nie oznacza że robi luke w pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu, juz nie raz cie prosilismy, zebys tak nie jechal po skorze...mysle, ze ona sama wie, ze to zalosne, ale takie sa niestety toksycznw zwiazki...ona musi sie tej toksyny pozbyc z krwioobiegu. Trzeba miec nadzieje, ze facet naprawde odpusci, bo ona poprostu nie jest na tyle silna, zeby go calkowicie z zycia wyrzucic. Mysle tez, ze im wiecej czau uplywa, skora sie oczyszcza z toksyn i sama sobie zda sprawe, ze nie ma juz naprawde na co liczyc. Skora, zycze milego wyjazdu i moze tam poznass kogos fajnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Ty wiesz co bym robiła. Byłam w 2 kilkuletnich związkach i było normalnie. I rozstanie tez było normalnie bo była jasno postawiona sprawa. bez mydlenia oczu i manipulacji. xxx Gościu dzięki :) Ale poznawać na razie nie mam ochoty nikogo. Mam nadzieję po prostu odpocząć. Bo jak skoro nawet Johnny Deep okazał się pijakiem :P A myślę ze da mi w końcu spokój. Bo ostatecznie się zebrałam i napisałam, żeby już wcale do mnie nie pisał. Że nie chcę być jego koleżanką. Że się zabawił i oszukał więc niech spada. Ale oczywiście i tak mi nie uwierzycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciao, no ja myślałam, że mi już dawno życzenie połamanego na ćwiartki serca przeszło :D No to trochę tak jak mówisz.. nie myślisz o tym non stop, ale czasem dopada takie uczucie. Skóra. Owszem odpisałam i pisałam... i wiem jak to się potem dla mnie kończyło. I wiem, że im mniejszy kontakt z nim mam i im mniej o nim wiem, tym jestem spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, no prawie 1/3 mojego życia... miałam trochę dziwnych myśli w głowie, trochę dziwnych emocji, ale dzisiaj już jest lepiej. Na szczęście takie potknięcia i stany dopadają mnie już rzadziej. Chociaż pewnie jeszcze trochę ich przede mną. Dziękuję dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skora, nie mowie, ze masz poznac kogos fajnego do zwiazku. Poprostu, zebys miala z kim fajnie spedzic urlop, smiac sieni nie myslec o tym o czy nie powinnas ;-)' zeby ci glupoty do glowy nie przychodzily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,że sytuacja każdej z nas w tym wymienionej Malinki i Cindi jest kompletnie inna niz Twoja,bo ona były w związkach a nie parotygodniowym romansie. A podawanie przykładów Cindi i Malinki jak to odpisały na pierwszą wiadomość po rozstaniu(Ty sie w ogóle rozstałaś?!)jest dziecięcym sposobem na podkablowanie kogoś,by siebie wybielać. Cindi odpisała po jego wielu próbach kontaktu,próśb.I co?natychmiast uznała,że dała się wkręcic i jest wściekła ,i zmienia nt telefonu oraz wykasowała gg. Malinka odpisała raz czy dwa po...7 latach bycia razem,potem wpadła w dołek,ale otrzepała się,wstała i poszła dalej. Nieładnie przyrównywać się do kogos,kto w świadomości przewyzsza Cie o .. I nikt nie wyzywa Cie od wariatek!!!nie wciskaj kitu Skóra. I nie chodzi o jedną wiadomość z wczoraj tylko,że od pół roku piszesz o ..ostatniej wiadomości hehe.Kazda następna będzie ostatnia?dla Ciebie to nie różnica ,że tu wszystkie Ci podpowiadamy 'kasuj go z fb','nie pisz'lub napisz'nigdy wiecej sie ze mna nie kontaktuj'a Ty robisz inaczej a potem jeszcze się rzucasz,że po tylu tygodniach,godzinach wsparcia Ty nie widzisz różnicy w napisaniu jednego zdania typu'finito z Tobą'a nie odpisywaniu na jego kolezeńskie zapytanie i rady o walizkę?I jeszcze piszesz,że...zapomniałaś mu napisać,ze ma spadac. No kon by sie usmiał,jak mala dziewczynka się zachowujesz,ale jej ujdzie,bo młodziutka a Ty rozumu nie masz? Nie przekręcaj,że się tu po Tobie jedzie. Wszystkie,literalnie wszystkie jednym głosem mówimy,chcesz wmówic,że Ty wiesz lepiej a my się mylimy? To po licho piszesz jak i tak robisz inaczej niz Ci z serca radzimy. Dlatego rzeczywiscie moze lepiej jak zamilkniesz,nie dlatego,że wyjezdzasz tylko dlatego,że nikt Ci nie jest do niczego potrzebny,zabierasz czas i energię i nie rozumiesz o co w tym romansie chodzi(romans trwa chwilę i tak było.Kończy sie i już.A Ty śnisz inną bajkę,stąd pewnie watek psychiatryka,by Cię odizolowano od matrixa w którym żyjesz juz bodaj rok). Sorki,ale głaskac Cię teraz po glówce byłoby nieuczciwe i nieszczere Skóra:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11'08 jakie związki?o czym Ty mówisz? Nie mówic co się mysli?mylisz mówic prawdę z zagłaskiwaniem? Ona nie ma siły,bo nie chce jej znależć!! Beton by się skruszył po tym co tu dostała. Amen.Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skóra,to nie on ma Ci dac spokój tylko Ty jemu dziewczyno!!!!!!!!! A to,co napisałaś jest dziecinne.Że się zabawił a Ty nie chcesz byc kolezanką. No Skóra,byłaś znajomą do romansu od samego początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aykla
Znalazłam ten wątek i muszę przyznać, że nie orientuję się do końca w Waszych sytuacjach bo jak rozumiem był wcześniej inny wątek na Wasz temat... Niemniej mam jakąś jasność co do Skóry... Wg mnie ona wie, że nie tak powinien wyglądać związek, że to nie ma sensu a facet najzwyczajniej w świecie jest nie fair względem jej... stara się , wytrzymała tydzień bez odzywania się i teraz najeżdżacie na nią, że mu odpisała (a warto pochwalić mimo wszystko fakt, że to nie ona sprowokowała kontakt)... kurde ale przecież ona chciała, żeby napisał bo nie wierzę, że tak nie było, nawet jeśli wie, że to złe i destrukcyjne... jak się kogoś tak bardzo kocha to chce się wierzyć, że dla tej osoby też się jest ważnym,ja myślę, że do niej nie doszło jeszcze do końca, że tylko całkowity brak kontaktu z tym gościem może spowodować, że wreszcie się uwolni... może musi dostać jeszcze parę razy po d*pie, żeby to do niej dotarło... jasne dziewczyny, że macie rację radząc jej usunięcie kontaktu, nie odpisywanie ale nie wiem czy potraficie się postawić w jej położeniu, ona nie widzi do końca tego tak jak wy/my widzimy to z boku... Skóra zadaj sobie pytanie co on musi zrobić, żebyś Ty na prawdę (wewnętrznie) przestała chcieć mieć z nim cokolwiek wspólnego, co ta chemia z ludzmi wyrabia... Ja wiem jak to jest być uzależnionym od kogoś emocjonalnie, ja też się miotałam bardzo długi czas i wiem na 100/%, że jedynie całkowity brak kontaktu pozwolił mi się ogarnąć w 'miarę szybko' Może kiedyś opiszę wam swoją historię natomiast chcę wam teraz tylko powiedzieć, że istnieje miłość po miłości-i uwierzcie, że nie będziecie mogły uwierzyć, że kiedyś godziłyście się na to co było i jeszcze za tym rozpaczałyście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko i wyłącznie oznacza to, że ta pierwsza nie była prawdziwa. Dlatego z taką łatwością przychodzi c***isanie tych cudownych porad. Miłość po miłości i co jeszcze...a żadna prawdziwa. Wmawiajcie sobie dalej, zrywajcie kontakty i na siłę szukajcie szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aykla, nie ma czegos takiego jak miłość po miłości,bo najpierw musisz oczyścić się z poprzedniej relacji,dac sobie czas spojrzeć w głąb siebie,wypracowac przestrzeń do czegoś nowego,by nie był plasterkiem po poprzednim,itp. Kazda z nas żle wyszła na "zwiazek po zwiazku".Na tę gotowość potrzeba jednak czasu. Co do skóry-nikt po niej nie jedzie,pisze się prawdę którą się czuje.Chemia to uzaleznienie..A związek nie składa się z samej chemii tylko szeregu jeszcze innych czynników. Jest kolega do spotkań,kumpel na lampkę wina,partner,kochanek,przypadkowy znajomy-wybierz wlasciwe.Skora nie chce tego widziec więc trwa w niebycie.Czasem tylko są przebłyski między tym co facet mówił(bo tego się uczepiła i marzy o realizacji)a co robił,właściwie czego nie zrobił. Z tego co pisze wychodzi,że ok.8.miesięcy temu przestał cokolwiek robić i sporadycznie mówił,bo to ona go na fejsie zaczepiała,gdy on milczał.To tak w skrócie wygląda z tego,co pisała skóra. Jest coś,czego..nie ma.. Dobrego dnia!! Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aykla, nie ma czegos takiego jak miłość po miłości,bo najpierw musisz oczyścić się z poprzedniej relacji,dac sobie czas spojrzeć w głąb siebie,wypracowac przestrzeń do czegoś nowego,by nie był plasterkiem po poprzednim,itp. Kazda z nas żle wyszła na "zwiazek po zwiazku".Na tę gotowość potrzeba jednak czasu. Co do skóry-nikt po niej nie jedzie,pisze się prawdę którą się czuje.Chemia to uzaleznienie..A związek nie składa się z samej chemii tylko szeregu jeszcze innych czynników. Jest kolega do spotkań,kumpel na lampkę wina,partner,kochanek,przypadkowy znajomy-wybierz wlasciwe.Skora nie chce tego widziec więc trwa w niebycie.Czasem tylko są przebłyski między tym co facet mówił(bo tego się uczepiła i marzy o realizacji)a co robił,właściwie czego nie zrobił. Z tego co pisze wychodzi,że ok.8.miesięcy temu przestał cokolwiek robić i sporadycznie mówił,bo to ona go na fejsie zaczepiała,gdy on milczał.To tak w skrócie wygląda z tego,co pisała skóra. Jest coś,czego..nie ma.. Dobrego dnia!! Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aykia
Tobie za to łatwo przychodzi ocenianie mnie.. i nie kwestionuj tego czy moja miłość była prawdziwa czy nie bo nie masz na tyle wiedzy , żeby to stwierdzić... minęło kilka lat DLATEGO tak łatwo mi przychodzi pisanie o tym ale ok... jak wolisz umartwiaj się dalej i myśl, że w życiu człowiek ma szansę tylko raz na miłość a jak nie wyjdzie to jest skazany na cierpienie i tęsknotę :) i jeżeli ktoś jest na etapie, że w każdym kontakcie z EX widzi swoją szansę na powrót to tak... jestem za urwaniem kontaktu ale z resztą... chciałam komuś dać nadzieję, na to, że będzie dobrze ale na nieprzyjemne docinki nie mam czasu ani ochoty, więcej tego forum nie odwiedzę, więc rzucaj swoim jadem dalej a ja będę dalej szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pardon,coś mi się zawiesza laptop.Poszło dwa razy. Dobrego dnia,raz jeszcze. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aykla, witaj u nas, miło Cię czytać :) Widzisz... problem ze Skórą polega na tym, że ten wątek istnieje prawie pół roku (powstał w czerwcu, jego pierwsza część) a u niej niewiele się zmienia. masz rację... za tydzień nieodzywania warto pochwalić. I to właśnie robiłyśmy... miała od nas 100% wsparcia. Każda z nas, absolutnie każda była po jej strony. Ale uwierz, że od pół roku każda wiadomość jest "ostatnia". Całkiem niedawno była sytuacja, kiedy po zobaczeniu jego zdjęć na fejsie napisała mu, że "koniec"... a wczoraj kolejna "ostatnia wiadomość" My po prostu czujemy się w jakiś sposób oszukane, bo dajemy z siebie max, Skóra mówi, że nas rozumie, a potem bach! My na nią nie najeżdżamy... nam jest przykro, czujemy się bezradne i bezsilne, że mimo wielu godzin (!) poświęconego czasu jedyne na co się natykamy to mur, bo prawda jest taka, że czasem padną słowa zbyt ostre. Ale Skóra reaguje złością na wszystkie nieprzychylne komentarze. I nie... nie czuję się jakbym na nią najeżdżała, naskakiwała itd. Po prostu jest tak, że ona ma do niego pretensje, że nie był słowny, że ją zwodził, oszukiwał... Ale jest mi cholernie przykro pisać, że ona traktuje nas tu bardzo podobnie. Mimo, że okazałyśmy jej dużo wsparcia, serca i zrozumienia. A już na pewno dużo więcej niż ten facet. Te mocne słowa, które tu padają są często wynikiem po prostu bezradności. Skóra pisze teraz, że napisała mu, że koniec kontaktu, amen. I trzymam za nią kciuki, najmocniej jak potrafię. Bo chciałabym, naprawdę, żeby jej się udało, bo zasługuje na to, żeby być szczęśliwa. Ale wierzę jej (nie w nią) już coraz mniej. I tyle z mojego zdania na ten temat. Opowiedz kiedyś swoją historię, jak będziesz miała ochotę :) xxx kurde mi też coś tnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×