Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
Oj, boje sie ze skora poplynie...jest jeszcze za slaba, zeby go spotkac w cztery oczy... On jej walnie, ze jak sie cieszy, ze ja widzi, ze chcial juz dawno sie z nia spotkac, ale nie mial czasu, bla, bla, bla....no i skora ulegnie...bo niestety ona mu CHCE wierzyc i wierzy.... Skora, mam nadzieje, ze sie myle i nam tu napiszesz jak go z ziemia zrownalas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, Skóra, daj sobie tę satysfakcję i jemu do zrozumienia, że jesteś "over him" To najlepsze, co mogłabyś teraz zrobić dla siebie, swojej samooceny i przyszłych zdrowszych relacji z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki mam plan. Zamierzam się ubrać tak, żeby nie wiedział gdzie oczy podziać (co do tego, ze bardzo mu się podobam nigdy nie miałam wątpliwości) i zupełnie go zignorować. Ale że potem popłynę (jak już będę sama) łzami to jestem pewna. Bo zobaczę go takiego przystojnego, uśmiechniętego, zabawnego. Boję się tego spotkania, boję się tych późniejszych łez, bólu i tęsknoty. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysłali rybkę na pożarcie piranii, brawo :o nie podejrzewałam was o taką hipokryzję, urwać kontakt to nie tylko nie pisać smsów ani wiadomości ale przede wszystkim NIE WIDYWAĆ SIĘ, co z oczu to z serca a te wysłały słabą psychicznie skórę na imprezę z tym patafianem.. wystarczy jedno słowo, jeden gest i skóra jest utopiona, a wy zamiast jej wyperswadować pójście tam (bo to że ona chciała iść to oczywiste, mimo, że wmawia co innego) jeszcze ją nakłaniacie do tego :o że na da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt jej nie naklania, ale ona juz zdecydowala, ze idzie, wiec niech chociaz wyjdzie z tego calo. Ja tez mysle, ze jej sie nie uda, ale to ona bedzie cierpiec, a nie my...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skóra napisała wyraźnie, że nie zrezygnuje z tej imprezy, bo jest jej współorganizatorką. Po co ma mu dać satysfakcję, że nie pojawiła się tam przez niego? Mam nadzieję, że nie wróci tu zalana łzami i że zaskoczy nas wszystkich swoją postawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, nie mogę teraz unikać wszelkich spotkań i wyjazdów, tym samym rezygnując ze swojej pasji bo on tam może się pojawić. Choć oczywiście byłoby lepiej w ogóle się nie widywać. Wróciłam. Przeżyłam. Zniosłam to chyba zaskakująco dobrze. Początkowo zlekceważyłam go zupełnie, nawet nie patrzyłam. Emocje trzymałam na dystans. Potem trochę pogadaliśmy, głownie o wyjeździe, odwiózł mnie do domu i tyle. Zgodnie z tym co tu ktoś napisał-stwierdził, że przestaliśmy się spotykac "bo nie mogliśmy się zgrać czasowo" Co za bzdura. Niestety, ciągle mam do niego słabość i wiem, że jeden jego gest i pzepadłam. Na szczęscie nic takiego się nie stało. Teraz pewnie się chwilę połudzę, licząc na jakąś cudowną przemianę a potem znów wszystko zacznie się uspokajać. Oby tylko głupie pomysły nie przychodziły do głowy. Chyba nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale te moje jednak uspokojone emocje dały mi nadzieję, że będę mogła o nim myśleć i widywać się zupełnie bez motyli w brzuchu, miękkich kolan i chęci rzucenia mu się w ramiona. Pierwszy raz chyba miałam na uwadze, ze ten, przystojny, uśmiechnięty, czarujący facet to jest ta sama osoba, która zachowywała się wobec mnie tak okropnie, przez którą tyle się nacierpiałam i która wcale nie miałaby ochoty zmieniać swojego zachowania. Baa, nawet nie widzi ile potrafi wyrządzić krzywdy. Chyab złapałam dystans :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem oszukujesz sama siebie i wmawiasz,zeby za chwilę pod pretekstem realizacji twoich pasji gdzie on też bywa nie napisać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
O rety. Tragedia rzeczywiscie :O Rybka sie utopila w oceanie lez. Jakie z nas wiedzmy. Kazdy odpowiada za swoje czyny. My nie namawiamy ale wspieramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skóra, wszystko świetnie, jestem z Ciebie dumna, naprawdę tylko jedno mnie martwi. Po jaką cholerę dałaś mu się odwieźć do domu? Sama przyjechałaś, nie potrzebujesz go, żeby do tego domu wrócić. Ty go już w ogóle nie potrzebujesz. I nie "będę mogła go widywać" Bo co innego natknąć się przypadkiem, albo nie móc spotkania uniknąć, a co innego się widywać. I skąd w ogóle wziął się temat Waszych spotkań? Tego Skóra unikaj po prostu, niezobowiązująca gadka? No dobra, jak już nie ma innego wyjścia... ale jak temat schodzi na taki to go ucinasz, że już Cię to nie interesuje, że właściwie to nawet nie zauważyłaś. Brawo, że do niczego nie doszło (bo nie doszło, prawda?) Jest bardzo dobrze, następnym razem (chociaż mam nadzieję, że nieprędko będzie taka "okazja") będzie już idelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Najwazniejsze zeby dziewczyna teraz trzymala sie konsekwentnie swoich postanowien. Widze to tak: 1. Nie inicjowac kontaktu 2. Na konfrontacji zachowac twarz 3. Nie dac mu sie dotknac!!!! Nie dac mu nic, ZADNEJ satysfakcji!!!!! Nawet jak trzeba dac w morde. 4. Otworzyc sie na innych, flirtowac, poznawac innych ludzi, dac szanse dobrym chlopakom. 5. Zapomniec o tym dupku!!! Z dnia na dzien powinno byc latwiej. To jak z cwiczeniami na silowni. Przychodzi chudy leszcz. Cwiczy codziennie i sie nie poddaje. Po roku ma sylwetke atlety :) To normalne, ze gdy jest zle trzeba dac sobie czas by sie wszystko ulozylo. Nie da sie ot tak zapomniec na juz, na jutro. To troche trwa jednak. A i sentymenty dlugo pozostaja. No p********e po prostu. Nic tylko zyc dalej i nie ogladac sie za siebie. I optymizm oczywiscie :) bez niego nie ma co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznaliśmy się na pewnych warsztatach, związanych z naszymi zainteresowaniami. Spotkania warsztatowe nadal trwają, z tym wiążą się wyjazdy z grupą tych osób, gdzie ćwiczymy umiejętności. (tak jak mój ostatnio). Mamy tez więc wspólnych znajomych. Nie mogę mu przecież zabronić na nie jeździć a żeby go nie widywać-musiałabym z nich zrezygnować. Czyli zrezygnowac ze swojej pasji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, ale to nie znaczy, ze musisz z nim na tych warsztatach rozmawiac? Chyba nie jest was 3 osoby? No wlasnie, po co cie odwozil??? po co jakies glupie gadki o was? Teraz sie ludzisz, ze napewno napisze...oj, skora, robisz sobie kuku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to było wiadome od początku że tak będzie :D na tych warsztatach pewnie było mnóstwo ludzi z którymi mogła spędzić czas ale nie, musiała Z NIM :D w dodatku dała się odwieźć do domu co koleś pewnie jednoznacznie zrozumiał,że ta dalej za nim szaleje :o dorosła kobita i jak dziecko się zachowuje, niereformowalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skóra
Oczywiście miałam nie odpowiadać jak zadawał mi pytania i pewnie skoro zaproponował że mnie odwiezie bo było późno tzn. że ja za nim szaleję. I oczywiście wiecie lepiej, jak to całe popołudnie/wieczór wyglądało. I że na pewno biegałam za nim i robiłam maślane oczy. Dajcie już spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? ja bym gościa olała po tym jak Cię potraktował a Ty jeszcze czujesz sie w obowiązku z nim rozmawiać bo pan łaskawie taką ma ochotę :D nie nie iwemy jak wyglądało ale wiemy jedno - jesteś niereformowalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czy ktoś tak mówi? Nie. Jak szłaś na imprezę to wiedziałaś, że będziesz wracać późno. Nie miałaś ugadanego żadnego transportu do domu? I na pytania odpowiadasz, bo inaczej to niekulturalnie. Ale możesz odpowiedzieć tak, że on już więcej żadnego nie zada. I nie będziemy wiedzieć jak cały wieczór wyglądał dopóki o tym nie opowiesz. Skóra nie rozumiem teraz Twojej wściekłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo mnie wkurza, że żadnej tam nie było a wiecie lepiej jak było i co myślę i czuję. Znowu słyszę zarzuty, że oszukuję, że nic się nie zmieniło. To są jakieś bzdury a mnie się nie chce znowu udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Rozmawialiśmy wszyscy w grupie, głownie opowiadaliśmy jak było na wyjeździe (ci co byli), oglądaliśmy zdjęcia. To jak mnie o coś pytał to miałam udawać, że nie słyszę czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wmówisz nam że tylko i wyłącznie w grupie rozmawialiście, jeśli doszło do tego że Cię finalnie odwiózł, sama sobie przeczysz :o nie trzeba było tam być i was widzieć, żeby wiedzieć, że dałaś się wciągnąć z nim w dyskusję i wsiadłaś z nim do auta, to juz wystarczające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam, skóra jest dorosła, nie można jej zabronić wsiadania do auta z kim jej się żywnie podoba a że gość ją podnieca, to łatwo mu przychodzi się do niej zbliżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skóra, czemu Ty nie odpowiadasz na pytania w ogóle? nie miałaś załatwionego transportu do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skóra nie odpowiada, bo dziś cały dzień o nim myśli, to przecież jasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes skóra impertynencka i tyle. Niedawno tu skomliłaś,gdy potrzebowałaś chwilowego wsparcia,wtedy nie pyszczyłaś tylko prosiłaś o pomoc. Tobie ta pomoc nigdy nie była potrzebna bo i tak robisz po swojemu. Grasz skora,grasz i tyle.Oklamujesz sama siebie. 'Nie kontaktuj się ze mną nigdy więcej' ,po czym wsiadasz do jego auta'-jakoś to niespójne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze pewnie widzieli do znajomi z imprezy, ludzie nie są głupi i ploty sie od razu robią, nie umiesz go sobie odpuścić i liczysz niewiadomo na co skóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak... najlepiej gdybyś właśnie to zrobiła, pojechała taksówką, uniosła się honorem i z głową u góry pokazała mu, że nie potrzebujesz, że NIE CHCESZ od niego kompletnie NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×