Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie znam nikogo bliżej na studiach

Polecane posty

Gość gość

Już od początku roku były grupki.. Ludzie się znali wcześniej albo się połączyli w pary i teraz łażą jak papużki nierozłączki.. A ja tam nie mam żadnej bliższej koleżanki, gadam tylko z takimi chłopakami ale oni są w grupce własnej, no i czasem z jakimiś dziewczynami.. Najgorsze jest to, że wręcz unikam rozmów i tak dalej.. Nie wiem co się ze mną stało.. Nie mam nikogo, żadnej koleżanki, przyjaciółki i jak widać na studiach też nikogo nie bede mieć.. Czuję się do d**y, bo z jednej strony chciałabym kogoś tam mieć i móc zapytać o notatki czy co było a drugiej mam strasznie wyrąbane na wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz iść z nimi na jakąś imprezę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, daj sobie czas, zagaduj ludzie, ale nie na chama, wyczuj sytuację. Najważniejsze, nie spinaj się i podchodź z uśmiechem do ludzi. Masz jeszcze sporo czasu. Jeśli z czasem dojdzie ktoś nowy, to zakręć się koło niego/niej, wprowadź w temat itp. zazwyczaj tak zdobywa się nowe znajomości. i NAJWAŻNIEJSZE - NIE RÓB Z SIEBIE OFIARY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to chodzi, że ja nie jestem raczej imprezowa.. Po drugie czuję, że już raczej się z nimi nie zakoleguje, bo oni są już ppoparowani.. Beznadziejnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam i bardzo mi to pasuje :) mam znajomych. Kiedyś przyplatala się do mojej grupy dziewucha, która chciała mnie zniszczyc i zabrać mi faceta. Chyba specjalnie zmieniła przedmiot tylko z tego wzgledu... Dlatego lepiej jest mieć znajomych niż jakaś przyczepke "bliska".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąd ja mam wziąc tych znajomych.. będe sama do konca życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz pogadać z grupkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadam z grupką chłopaków, z tymi dwoma dziewczynami, ta trzecia to "gwiazdy" więc ich trochę unikam, ale poza tym to teraz to już trudno się wbić gdziekolwiek. Te dziewczyny papużki nierozłączki, chłopaki to wiadomo nie będe się wpychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem sama i mam to w nosie. Może musisz pogodzić sie z samotnością a wtedy ktoś sam się napatoczy. Tymczasem wracam do domku i mam czas na wszystko. Gotuję sobie coś pysznego i zdrowego, włączę muzykę, trochę potańczę( i co z tego, ze sama? :D ) Później się uczę, teraz dużo rzeczy jest na necie nawet na yt można znaleźć coś z matematyki chociażby. Czytam sobie książki, albo siedzę na necie i jest mi dobrze. Najpierw trzeba poczuć się dobrze samemu ze sobą. Dopiero potem do ludzi. Ludzie wyczuwają takich "desperatów" i guzik z tego wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopakzwawy
Jak brakuje Ci kogoś żeby pogadać, a jesteś w Warszawie to chętnie się poznam. A jeśli chodzi tylko o notatki, to większość normalnych ludzi Ci da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość normalnych ludzi ci da notatki. Chociaż ja rzadko proszę, sama sobie radze jak coś mimo, że mam z kim pogadać. Badz samodzielna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właśnie o to chodzi, że ja w sumie nie chce się z nikim kolegować tam, ale myśle że powinnam. Trudno mi siebie zrozumieć samą jednocześnie mam wyrąbane i nie chce mi się z nikim gadać, męczy mnie to cholernie ale z drugiej myśle, że powinnam mieć kogokolwiek i to że nikogo nie mam sprawia, że czuję się debilnie. Bo jestem samotnik totalny i jak to wygląda przed innymi.. Nie mam nikogo na studiach, nie mam nikogo poza studiami. Ogólnie sama jestem jak palec.. I w sumie to wisi mi to, ale z drugiej strony chciałabym móc z kimś pogadać. A jeszcze inna sprawa, że siostra czy ojciec patrzą na mnie z żalem, robią jakieś komentarze i ogolnie, że nikogo nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież gadasz z ludźmi na studiach. To nie szkola podstawowa, że będą ci dobierać koleżankę w ławce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wiem, nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś wyżej napisał, ludzie wyczuwaja desperatów. Lepiej być sama niż miec koleżankę, która tak naprawdę cię nie znosi, wszystkiego zazdrości i by cię utopila w lyżce wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jestem bardzo daleka od desperacji i to mnie właśnie trochę martwi.. Bo powinnam się chcieć "integrować" , próbuje się zmusić ale mi nie wychodzi i mam totalnie wyrąbane.. a powinnam mieć kogokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz Ci to wisi ale po studiach będziesz miała mniej możliwości aby poznawać ludzi jak jesteś samotnikiem i wtedy to Cie dopiero będzie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co mam podobnie do ciebie, jak chcesz kolezanki do pogadania to mozemy pogadac na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o tym, dlatego męczy mnie to że mi to wisi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się bardziej męczyła z "przyjaciółeczkami" czyhajacymi na każdego waszego faceta, ale jak jesteście tak zdesperowane to tak, o jakość życia trzeba dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak chcesz kolezanki do pogadania" Sztuczne i zdesperowane. Nie macie zadnych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie mam znajomych ale. nie zmuszam nikogo :P nie to nie no ale nie ukrywam, ze czuje sie samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jakbym miała to nie zakładałabym tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi to niby tez wisi,ale nie tak naprawde, po prostu sie poddalam i odechcialo mi sie starac, ludzie mnie odpychaja, widocznie mam cos w sobie, co sprawia, ze ludzie mnie nie lubia :P mam brzydki glos, dziwna twarz itp. nie umiem sie wyzlosliwiac, interesuje mnie moj kierunek (wiekszosc ludzi, przynajmniej u mnie, studiuje bo musi, a ludzi, ktorych to interesuje traktuja jak ufo), nie lubie alkoholu no jestem nudna i mam swoje dziwactwa, ale nic juz na to nie poradze, najwyzej umre samotna. Chyba mam depresje, zaczynam miec gdzies ludzi, co sobie o mnie pomysla itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie macie grupy na fejsie albo maila na którego są wrzucane notatki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie umiem się wyzłośliwiać. Za to mam klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 no własnie mam prawie tak samo.. jest grupana facebooku, ale tam mało co kto wrzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×