Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak Doskonałe Mamy mamy na KAFETERII!

Polecane posty

Gość gość

Nie mogłam się powstrzymac , wklejam z innego tematu: Ależ oczywiście, tutaj każda ma kurczaka od znajomego rolnika. Poza tym kafeteryjne matki robią swoim dzieciom frytki z selera (bo z ziemniaka to niezdrowo) i naturalnie nie smażą ich w głębokim oleju, a wystawiają na słońce i czekają na samouprażenie. Czipsy z jabłek i marchewek to tutaj także standard. Podobnie jak sok wyłącznie z świeżo wyciskanych pomarańczy i gruszek. Parówki także robią osobiście, z najlepszego antrykotu. Wędliny - wyłącznie te domowego wyrobu, podobnie jak chleb, ciasteczka i jogurty z owocami z przydomowego sadu. Na parapetach rosną im w pięknych donicach dorodne pory, pietruszki, bataty oraz buraczki, oczywiście wszystko w wersji "mini" albo "baby", bo te duże mają nadprzyrost mikroelementów zakłócający porost włosów, paznokci i IQ. Przyszła w końcu jesień, więc kafeteryjne mamy masowo ruszyły na poszukiwania największych i najdorodniejszych kasztanów, które -jak powszechnie wiadomo- będą najskuteczniejsze w praniu. Płyny do mycia naczyń, płyny do szyb, podłóg i mycia włosów - rzecz jasna to wszystko także w wersji "home made". Nie przeszkodzą im w tym nawet rekordowe w tym roku ceny cytryny, która jak wiadomo ma właściwości wybielające, wyżerające i wyjaławiające. Czy wspominałam już o własnoręcznie dzierganych szalach, bluzkach, spodniach oraz pajacykach? Mamy z kafeterii hodują bowiem w ciemnych spiżarkach kokony jedwabników, mają osobistą, najlepszej jakości bawełnę, z której przędą wyżej wymienione części garderoby. Igły także nie są z jakiegoś tam niskiej jakości i rakotwórczej metalowej obróbki - nie nie, igły naszych mam wypalają nad ogniem z dębu koreańskiego mężowie. To gwarant najwyższego standardu odzieżowego. Na koniec dodam, że dzieci naszych kafeteryjnych mam są oczywiście nieszczepione, karmione wyłącznie piersią, stałe posiłki wprowadza się maluszkom jedyną i słuszną metodą BLW, a dzieciaczki śpią z rodzicami do ukończenia 10 roku życia, aby nie nabawiły się kompleksów i utraty poczucia własnej wartości spowodowanej zbyt wczesnym odepchnięciem. Zwyczajowo smyki mam z kafeterii wożone są w fotelikach za min.1000 zł wyłącznie tyłem do kierunku jazdy, w wieku 2 lat doskonale znają zarówno teorię ewolucji jak i Stary Testament, a ich rodzice wcale nie są przerażeni faktem, że do osiągnięcia wieku pełnoletniego, ich pociechy nie spędzą ani jednego weekendu poza domem, w obawie o utratę zdrowia lub życia przez dwudniowy nocleg u babci, wujka czy kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś zapomniał dopisać jeszcze, że wszystkie rodziły sn, bo poród przez cesarskie cięcie to nie poród, a kobieta tak "rodząca" to tak na prawdę nie kobieta ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia66
Zapomniałaś o kocykach i pościeli ze stuprocentowej bawełny zmienianej codziennie oczywiście :-) I połowie dnia spędzonej na spacerze z wózkiem bez względu na pogodę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, idealna kafeteryjna mama ma dla swojego bobaska wszystko nowe... Każda, która śmiała kupić dziecku używane łóżeczko bądź wózek, jest nieodpowiedzialna i nie powinna się w ogóle rozmnażać... Mama z kafeterii wraz ze swoją teściową wyjadają sobie z dzióbków. Z resztą cała jej rodzina jest idealna a jej mąż jest tak wspaniały, zaangażowany i pomocny, że gdyby mógł to osobiście karmiłby piersią. Prawdziwa mama idzie na l4 jak tylko zobaczy 2 kreski, inaczej to patologia, która naraża siebie i dziecko. Jej mąż zarabia przy tym więcej od premiera. Żyje w jedynym słusznym związku jakim jest małżeństwo i gardzi konkubinatem jako dziełem szatana. Zaznaczyć tu trzeba, że gdyby miała kiedykolwiek do wyboru życie dziecka czy męża wybrała by oczywiście dziecko, bo mąż to w końcu obcy...No i obowiązkowo, żeby być pełnowartościowa kobieta i matką, trzeba mieć tych dzieci co najmniej dwoje...;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×