Pomocy! Ja już nie mam siły...

Drogie Panie! Pokochałam pewnego mężczyznę. Mieszka ode mnie około 200km... ma w sobie to coś...lecz ma problemy z komornikiem. Podałam mu rękę... Ale on mnie non stop uświadamia mnie, iż nie wie czy będziemy razem .. nie wie jak się życie potoczy. Otworzyłam mu drogę na nowe życie...jest mi wdzięczny... Podobno mu zależy...jest mi przykro. Robi mi ten człowiek mętlik w głowie. Ja mam 26 lat, on 30... Przerasta mnie to wszystko jestem kłębkiem nerwów...mam myśli samobójcze..nie daje rady... Jak ja mam z Nim porozmawiać..on wie że marze o rodzinie i dziecku bo jestem stabilna finansowo...... Wiecie co jest najgorsze zostawiłam faceta z którym byłam wiele lat...byliśmy zaręczeni...lecz zdradziłam Go z tym obecnym...;((( Zaczynam żałować, czuje się jak idjotka... Zawalił mi się cały świat. Proszę o rady, nie o chejtowanie i obrażenie mnie. Jesteśmy ludzmi i uczymy się na błędach.

olej tego z komornikiem i wróc do narzeczonego

Widzisz jak się dowie o zdradzie to już lipa całkiem. co bym mu powiedziała?

ciężka sprawa

Kochani pomóżcie mi ...bo ja wpadam w jakąś depresję :(

Odetnij sie od niego, wyjedz na fajny urlop sama i przemysl wszystko. Widocznie ani byly narzeczony ani on nie sa facetami dla ciebie.

Mam aids i chyba zaraziłam nim nowego faceta...mam straszne wyrzuty summienia :(