Prawdziwe zapładnianie

Doszliśmy z żoną do wniosku, że czas na potomka. Koleżanki żony starają się bezskutecznie od dłuższego czasu a moja żona jakąś szczególną miłośniczką igraszek nie jest. Pomyslałem więc, hura, hura, teraz seks bez ograniczeń, w końcu. Tak też się stało, mogłem zapładniać kiedy tylko chciałem, zawsze chętnie rozkładała nogi, zrobiła się czuła, seks nawet pare razy dziennie. Życie jak w raju aż po półtora miesiącu test wykazał ciążę. Wynik został potem potwierdzony a żona postanowiła wrócić do dawnego trybu życia. miało byc z dwa lata zabawy a wyszło półtora miesiąca. Teraz ona się oszczędza a potem pewnie będzie zmęczona i zajęta dzieckiem. Jestem totalnie załamany, dlaczego tak jest.