Wielka miłość...

Nikt nigdy nie przeżył niespełnionej miłości?Takiej "do szaleństwa"? Nikt nigdy nie zakochał się tak na zabój, ale nie mógł być z tą osobą? Czyli prawdziwa miłość jest wtedy, gdy jest odwzajemniona. Ta nie jest czyli jej nie ma?Nie ma tej miłości? Po prostu sobie ją wymyśliłam?

mozna kochac bez wzajemnosci

ale można i z wzajemnością, różnie się w życiu układa.

No kocham z wzajemnością męża. I tu się powtórzę. Nasza miłość nie była "od pierwszego wejrzenia" nie było tego wielkiego buuum. Potrzebowaliśmy dużo czasu, dojrzeć do tego, żeby siebie pokochać. A z K. było inaczej było bum od razu. I tak zostało. Tzn w moim sercu jakiś ślad pozostał i troszkę mi to przeszkadza, bo nie mogę zapomnieć. Mimo tego, że minęło 6lat to nadal wszystko pamiętam jakby to było wczoraj. Nie wiem, może i to nie jest wielka miłość tak jak piszę. Może zostało już tylko zauroczenie. Nie wiem jak to nazwać. Rozstaliśmy się, poznałam obecnego męża i żyłam dalej. A o K. myślałam dalej.

milosci sie nie zapomina.

kocham kogos ale nie moge z nim byc.

To jest tak, jak w ,,Nocach i dniach,, Barbara przez całe życie kochała i myślała o Tolibowskim, a była w małżeństwie z Bogumiłem, w prawdziwym życiu jest wiele takich Barbar

Bez tego bum, to nie związek tylko wegetacja. Spieprzone życie.

ja sie zakochalam od pierwszego wejrzenia.

my wiemy jak to jest.jaka to jazda ,prawda? dobranocka

ja tęż jedną taką kocham, chociaż mam trójkrę dzieci,ale ona mnie nie chce:( powiedziała ,smutny z ciebie śmieć. co mam zrobić,poradzcie! piotr

Tego facet nie napisał.

Każdego kaca można wyleczyć. Nie ta to inna.

nie tak szybko

Jak bardzo Ciebie rozumiem autorko. Jestem niemalze w identycznej sytuacji,tyle ze ja jestem w dluuugim zwiazku. Bardzo szczesliwym :) Az..pewnego dnia! BUM! poznalismy sie. Po ponad rocznej analizie zachowan moich i jego i w ogole tej znajomosci,dzis wiem ze zakochalam sie od pierwszego wejrzenia. Podejrzewam ze on tez :) Nigdy nic fizycznego miedzy nami nie bylo. Nie wyznalismy sobie tej przyslowiowej "milosci".. Bo ..no wlasnie. Bo on ma zone i rodzine. Boje sie ze to co czuje zostanie we mnie do konca zycia..nie chce juz o nim myslec o tej znajomosci. To mnie boli. Widzimy sie,mamy kontakt ale nic ponad to. Najgorsza w moim przypadku jest nadzieja,bardzo zludna,ze los odwroci rodane karty i bedziemy razem. To takie glupie!!!! I mam mezczyzne ktory oddlby za mnie zycie i ja za niego.

mozecie byc razem

Zdrowe odkochanie trwa tyle ile trwał związek, gdzieś to było napisane.

ja sie zakochalam bez wzajemnosci

No my z K. poznaliśmy się przed tym jak poznałam męża... A, będzie co ma być. Oby kiedyś przeszło. Boje się tylko, że coś mi ucieka między palcami... Że z nim byłabym w pełni szczęśliwa.. Ale mam męża... Mam męża..

czy istnieje milosc bez wzajemnosci?