Gdybym była ministrem edukacji to zastanawiam się co powinnam zlikwidować

Wiem jedno, zlikwidowałabym na pewno maturę oraz gimnazjum a zrobiła system 7-klasowy. Nie wiem tylko co zlikwidować?? 1. Liceum i zawodówki 2. Technikum i zawodówki 3. Czy samo liceum 4. Może samo technikum??

Po prostu, byłaby 7-letnia szkoła podstawowa a potem człowiek szedłby prosto do liceum. Matura zostałaby zlikwidowana w ramach egzaminów wstępnych na studia a potem człowiek miałby do wyboru 1. Studia wyższe 2. Studium wyższe (dawne szkoły pomaturalne) 3. Studium policealne 4. Czy policealne studium zawodowe (coś w stylu szkoła policealne bez tytułu technika typu: zawód cukiernik, murarz, kucharz, itp). 5. Studium specjalistyczne (roczne szkoły policealne)

Zlikwidowałabym też oceny w szkole, nie są one tak naprawdę odzwierciedleniem tego co umie uczeń. Na koniec roku każdy uczeń dostałby promocję oraz opinie, z których przedmiotów jest mniej, z których przedmiotów bardziej zdolny.

Czy ktoś z was głosowałby na mnie?

są w polsce wazniejsze sprawy do zmian niz edukacja. Nie jest źle. Matura prosta poziom w technikum banalny, o liceum juz nie wspomne.

Ale to by wiele osobom życie ułatwiło, poza tym minister edukacji zajmuję się edukacją :)