Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlena880976

mąż tyran? co zrobić?

Polecane posty

Gość agula1919192828
Próbuje podsunac jakis pomysl, wiedzac, ze autorka nie zażąda rozwodu od razu. Powinna- to oczywiste. Ale myślę, że ona ma nadzieje i zrezygnuje z niej dopiero wtedy, gdy wyraźnie zobaczy na własne oczy, że on jest, skreslony, jak jak mowisz i tak jak wszyscy to widzimy z perspektywy osoby trzeciej... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"agula1919192828 dziś Próbuje podsunac jakis pomysl, wiedzac, ze autorka nie zażąda rozwodu od razu. Powinna- to oczywiste. Ale myślę, że ona ma nadzieje i zrezygnuje z niej dopiero wtedy, gdy wyraźnie zobaczy na własne oczy, że on jest, skreslony, jak jak mowisz i tak jak wszyscy to widzimy z perspektywy osoby trzeciej... ." xx ok, ja po prostu nie jestem zwlenniczka takiego odraczania spraw nieuchronnych bo mozna wpasc w niebezpieczesntwo tkwienia w sytuacji przejsciowej latami na zasadzie "jak tylko to sie zmieni..." Podam inny przyklad z czasow tzw. mlodosci byla para znaomych i koles laske mowiac ogolnie cigle zdradzal - wiedzieli o tym wszyscy trudno bylo podejrzewac ze ona nie wiedziala, zwlaszcza ze on sie przesadnie z tym nie kryl - w koncu sie natknela, przylapala go - i sobie "wyjasnili" ze on sie zmieni - ona nam powiedziala ze on byl nieswiadomy tego co robil (na imprezie po alkoholu) - potem znowu go przylapala itd. , w koncu osiwdaczyla ze to tylko obmacywanie - a seksu by nie wybaczyla, oczywiscie byl i seks, potem nawet zamieszkali razem i koles mial dlugi typowy romans - ostaczenie to on ja zostawil (chyba) - ale chodzi mi o cos innego ze tamta dziewczyna sie tez oszukiwala - i to jest bardzo niebezpieczne , takie przesuwanie granicy - o to mi chodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wierzę w to, że facet nagle po 4 miesiącach od ślubu tak drastycznie się zmienia. Juz wcześniej musiały być symptomy. Tylko autorka tego nie zauważyła albo nie chciała zauważyć. x Mam wrażenie, że mąż autorki jest DDA/DDD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moglo tak byc - bo te zmiany to zwykle proces. Inna sprawa ze kobiety ktore "trafiaja" na takich facetow tez czesto maja deficyty (i to nie jest zaden zarzut pod adresem autorki!) - ale np. wlasnie maja takie poczucie winy, nabyte z domu rodzinnego. Jelsi ktos wychowal sie w normalnych emocjonalnie warunkach to jako dorosla osoba umie stawiac granice - i dlatego rzadziej, o ile w ogole, pozwala sobie na takie poniewieranie. Naprawde rzyklad z kolezanka jest dobry - na zaszdie ze pewnie zadana z nas nie dala by drugiej sznasy doroslej kolezance ktora w nerwach by sie posunela do popchniecia nas czy uszczypniecia/zadania bolu. Raczej bysmy ja zaklasyfikowaly jako wariatke i zaczely ograniczac kontakt, pyatnie dlaczego niektore z nas kobiet pozwalaja na o wiele gorsze rzeczy gdy chodzi o mezczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, weź patelnię i z całej siły przypiernicz mężulkowi w łeb, aż się echo rozniesie po chałupie, to chłop natychmiast oprzytomnieje. jak go matka nie umiała wychować przez tyle lat to ty to zrób w kilka sekund

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Autorko, weź patelnię i z całej siły przypiernicz mężulkowi w łeb, aż się echo rozniesie po chałupie, to chłop natychmiast oprzytomnieje. jak go matka nie umiała wychować przez tyle lat to ty to zrób w kilka sekund" xxx a skad pewnosc ze jej nie odda ta patelnia podwojnie, hm? naprawde nie wiedze powodow do ironizowania gdy chodzi o przemoc;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ROR Bardzo trafne spostrzeżenia. I kolejne pytania do autorki: Jakie Ty miałaś relacje ze swoimi rodzicami - zwłaszcza z ojcem? Jakie są relacje między Twoimi rodzicami? Jaka jest różnica wieku pomiędzy Tobą a Twoim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chcesz żeby wrócił ten czlowiek sprzed ślubu, ale mam dla Ciebie przykrą wiadomość. to co pzred śliubem trwało nawet kilka lat to iluzja. Albo tak się dobrze krył albo Ty nie widziałaś (nie chciałaś) wielu rzeczy. Polecam wizyte u psychologa. Jesli mieszkasz w mieście lub jego pobliżu masz do dyspozycji Centra interwencji kryzysowej lub pomocy rodzinie. Tam są psychologowie którzy za darmo pomagają. Twój mąż to przykłąd klasycznego tyrana, ktory od zawsze był tyranem. Niestey nie łudź się, że wróci stan sprzed ślubu. Ratuj się póki możesz. to dobra rada od kogođ kto bz w niemal identzcynej sztuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad pewnosc ze jej nie odda ta patelnia podwojnie, hm? xxx Bo to przecież ona trzyma patelnię w ręku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj kobieto!!!!!!To wariat, on się nie zmieni. Będzie tylko gorzej. Nie decyduj się z nim na dziecko, bo zniszczy Cię całkowicie. To psychopata. Zacznij szukać pomocy, powiadom rodzinę swoją jak i jego o zachowaniu męza. Nie wstydz się. Szampon czy chlebak nie jest tutaj problemem. Są to normalne zachowania ludzkie.Problemem jest tutaj on. Chce zniszczyć poczucie Twojej wartości. Odejdź od niego. Zacznij zbierać dowody na jego brutalność, obdukcje, nagrania itp, nie podpisuj z nim żadnych kredytów ani innych zobowiązan tylko wiej jak najdalej. Żadna terapia tu nie pomoże. Zabezpiecz swoje dokumenty, pieniądze itp. Nie słuchaj tego co gada, psychopaci tak mają. Polecam książkę "psychopaci są wśród nas", warto ją przeczytać i wyciągnąć wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z takim żyłam 20 lat , pierwszy raz uciekłam do rodziców 4 lata po ślubie, na przemian kochał mnie i nienawidził , niszczył i przepraszał. Uciekaj póki nie ma dziecka. Tacy się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniecznie zrób sobie z nim dzieci - żeby miał kogo dręczyć oprócz ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź od niego póki nie macie dzieci. Przed ślubem udawał by Cię zdobyć, a teraz ma własność, którą będzie pomiatał. Jak dojdą dzieci i uzależni cię od siebie, będziesz bita, poniżana i zdradzana. Weź adwokata i złóż wniosek do sądu jak najszybciej, bo zmarnujesz życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wciąż się będziesz łudziła, a najgorsze ,że będziesz się również obwiniać , a to on ma problem z emocjami i nie zmieni się,tylko pogorszy,wiem bo z takim żyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha - jeszcze dodam ,że taki albo straszy albo obiecuje poprawę a jak odejdziesz to za karę nie wolno Ci będzie nic wziać i puści Cię w ubraniach jak stałaś, więc radzę odkładać pieniądze po cichu i gromadzić w bezpiecznym miejscu ważne dokumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malizja
już zrobił ci pranie mózgu,potem zrobi ci dziecko i zabroni pracować jak już będziesz bez pracy i z dzieckiem to ma cię w garści nigdy nie odejdziesz bo ci powie że sobie nie poradzisz a on zabierze ci dziecko taki finał widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umyty kubek,nie domknięty szampon,albo chlebak.....on zawsze myje po sobie kubek,talerz,wszystko domyka,pierze swoje skarpetki,czyści swoje buty?UCIEKAJ DZIEWCZYNO I TO SZYBKO, to nic że jesteś zaledwie kilka miesięcy po ślubie,to nic że byłaś cztery lata w związku i wtedy było dobrze bo teraz dobrze już nie będzie,wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena880976
doskonale wiem, że nie powinnam decydować się z nim na dziecko, bo wtedy będzie jeszcze trudniej podjąć radykalne decyzje. Ale Wasze sugestie otworzyły mi odrobine oczy. Bo teraz dopiero uświadomiłam sobie że on bardzo nalega na posiadanie potomstwa, nie chce czekać, nie chce chodzić jako dziadek na wywiadówki, nie chce potem mieć problemow z zajściem w ciąże itd. Dla mnie to oczywiście nie są argumenty bo jestem mlodsza od niego i nie jestem gotowa na bycie matką i dobrze wiedzial o tym gdy się żenil ze mna, ponadto dopiero co zaczelam wymarzona prace i nie chce tego stracic. weekend jakoś przeżyłam...nie był to idealnie spędzony czas z mężem, ale był względny spokój. Patrze na tego człowieka bardzo uważnie i za cholere nie wiem co czuje...nigdy nie byłam tak rozregulowana emocjonalnie...muszę zacząć szukać pomocy specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenkaMarlenka
Autorko! Nie odpowiedziałaś na zadane pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena880976
mój mąż jest starszy ode mnie o 4 lata. Ja mam 26 lat. Moje relacje z rodzicami są dość dobre. Zawsze problemy omawialiśmy spokojnie. Rodzice są dla mnie dużym wsparciem. Mój ojciec jest przeciwieństwem męża. Człowiek niezwykle wyrozumiały i spokojny, mądry. Pomiędzy moimi rodzicami również układa się dobrze. Owszem są czasem kłótnie i ostra wymiana zdań (chyba jak w każdej rodzinie), ale bez ubliżania i wyzwisk oraz podnoszenia rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena880976
a co do dzieciństwa mojego męża jakoś nigdy specjalnie się nie wypowiadał na ten temat. Chociaż patrząc na zachowania jego matki mam wrażenie że brakuje trochę szacunku w jej odnoszeniu się do dzieci. Pomimo, że mój mąż i jego rodzeństwo są już dorosłymi ludźmi to matka ciągle używa wobec nich trybu mocno rozkazującego. Często też stosuje wobec nich ostrą krytykę i to w szerszym gronie osób. Dochodzi też do spięć. Szczególnie na linii jego matka- siostra- zięć. Może dlatego że na co dzień mieszkają razem...ojciec jest też człowiekiem opanowanym i spokojnym. Raczej nie uczestniczy w przepychankach słownych i nie opowiada się po żadnej ze stron. Mój mąż też praktycznie kążdą wizyte zaczyna lub kończy sprzeczką z matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - moze byc tez tak ze z Toba wszystko ok i po prostu dalas sie nabrac (na Twoja korzysc siadczy to ze szybko sie zorientowalas ze on przegina ...), czsami kobiey sobie to tlumacza "ze on ma teraz takie nerwowy okres" - tiiiiaaaaa....jasnne;-( "Chociaż patrząc na zachowania jego matki mam wrażenie że brakuje trochę szacunku w jej odnoszeniu się do dzieci. Pomimo, że mój mąż i jego rodzeństwo są już dorosłymi ludźmi to matka ciągle używa wobec nich trybu mocno rozkazującego. Często też stosuje wobec nich ostrą krytykę i to w szerszym gronie osób. Dochodzi też do spięć. Szczególnie na linii jego matka- siostra- zięć. " xx calikiem mozliwe ze ma toksuczna matke (mayke -tyranke) itd. - tym bardziej ze i on i siostra sie z nia kloca - cokolwiek mowimy czy robimy zeby sprawic przykrosc drugiej osobie jest przemoc - dlatego bezlitosna krytyka jest przemoca - jesli sa dorosli a matka ich krytykuje (ich wybory) to uzywa przemocy wobec nich, oni sie nie buntuja (nawet jelsi sie kloca z nia) bo sa splatani emocjnalnymi wiezaimi: milosc , nienawisc pzremoc + poczcie winy - brr! On w swoim dorozlym zyciu nieswiadomie uzywa takich samych mechnizmow - w stosunku do najblizszych bezwglednie cie rani krytyka o glupoty np. a potem bedzie jeszcze gorzej, on tego nie widzi bo z jego punktu widzenia wszystko wyglada normanlnie - czyli znajomo dla niego - pamietaj ze pijanej osobie tez sie na ogol wydaje ze jest trzezwa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria741
Bardzo ci współczuję. Z facetami tak już jest że są mili i do rany przyłóż przed ślubem a później... szkoda gadać. Na Twoim miejscu zaczęłabym myśleć o rozwodzie bo życia raczej sobie z nim nie ułożysz jeśli się nie zmieni, Radzę ci poszukać dobrego adwokata. Skąd jesteś? Jeśli z łodzi to Pani Magdalena Chróścielewska na pewno ci pomoże, ma bardzo duże doświadczenie w sprawach rozwodowych. Ja mam zamiar się do niej zgłosić bo też czeka mnie rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze się do niej nie zgłosiłaś, a już ją polecasz? Jak już się do niej zgłosisz, to poproś ją w moim imieniu żeby zatrudniała mądrzejszych spamerów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, porozmawiaj ze swoimi rodzicami. Powiedz, jaka masz sytuacje. Powiedz co cie meczy w zachowaniu meza. I popros o mozliwosc przeprowadzenia sie do nich, jak uznasz, ze masz dosc. Oni na pewno beda dla ciebie wsparciem. Nie pozwalaj na takie traktowanie. Ty masz w tej sprawie glos decydujacy. Pamietaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakiej sprawie ona ma głos decydujący? I dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakiej? Moze powiedziec "dosc" i odejsc. Jest takie powiedzenie: kazdy jest kowalem wlasnego losu. I to jest calkowita prawda. Od niej i tylko od nie zalezy, czy bedzie zyla w chorym zwiazku, czy sie z takiego zwiazku wyrwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co dalej? Jako kolejna rozwódka będzie się przewijała jako epizod? Będzie szukała i poszukiwała służąc swoim ciałem kolejnym facetom. I co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, ale perspektywa:D Powtarzam, kazdy jest kowalem wlasnego losu. Autorka zrobi ze swoim zyciem co zechce, i teraz, i w przyszlosci. Zawsze jest jakis wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×