Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlena880976

mąż tyran? co zrobić?

Polecane posty

Gość gość
Nie. Autorka nie zrobi ze swoim życiem co zechce. To życie zrobi z nią co zechce. Tak jak i do tej pory robiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ze jednak nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, ze jednak nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nadzieję, że ktoś ją jednak nadzieje? Może kiedyś.. Może raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne co możesz zrobić to ocalić siebie i uciekać, Twój maż ma bardzo poważne problemy psychiczne, których Ty ani nikt inny za niego nie rozwiążecie. Jak już się przekonałaś rozmowy tutaj niczego nie zmieniły, podobnie jak kłótnie. Problem w tym ze ty w ciąż masz nadzieję na jego poprawę, powinnaś go zostawić. Nie rozumiem kobiet które tkwią w takich beznadziejnych związkach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odejdzie, zostanie porzucona. Tacy ludzie sie nie zmieniają a jesli juz to na gorsze. Uwierz ze przyjdzie taki dzien ze on sie tobą znudzi i poszuka kolejnej ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdecznie zapraszam na profesjonalne Forum ogólno-tematyczne KATHARSIS. Znajdziesz tam doskonałą atmosferę, mnóstwo ciekawych tematów oraz dobrą zabawę w pięknej oprawie! Zapewniam, że WARTO! http://forumdyskusyjne y0 pl/ W miejsce spacji wstaw kropki ;) x Pozdrawiam i czekam na Ciebie! (Jest możliwość zareklamowania swojej strony, Forum, Bloga..etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat przeczytałam po łebkach, autorka opisała moją historię, nie miałam czasu czytać wszystkich ale lekturę odrobię. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to wiać od drania jak najszybciej, zanim psychopacie pozwoli się zawładnąć sobą i rozstrząsać temat zamkniętego szamponu i wyolbrzymiać go do spraw jakby życie od tego miało zależeć. Mi już po miesiącu po ślubie nie pasowało jego zachowanie, mimo, że mieszkaliśmy przed ślubem rok." Aniołowi"zaczęły przeszkadzać moje włosy na mojej szczotce, jajecznica była zbyt ścięta, potem zbyt lekka, sama się gubiłam. Koszule już wyprasowane, oddawał mi, że mu śmierdzą (podstawiałam pod nos, czy tę mogę już wyprasować, jak jaśnie Panu przez nos przeszło, to prasowałam ale i tak wyrzucał potem te koszule do prania znowu, bo mu śmierdzą, używałam proszków najlepszych z Niemiec sprowadzanych i płynów do płukania. Dzwoniłam do znajomych z pytaniem jak się pierze?? Już wtedy miałam sygnały, że żyję z psychopatą. Chciałam być dobrą żoną, nie mogłam stosować balsamów do ciała, bo mu śmierdziały. Nic hujowi przed ślubem nie przeszkadzało. Pracowałam, zarabiałam lepiej niż ON!! Okazało się, że mnie huj zdradza, na szczęście wszystko wyszło na jaw. Temperatura spadła. Wywaliłam gnoja wzięłam rozwód z orzeczeniem winy. Rozpisałam się. Warto było. Dziś mam najwspanialszego faceta, który jest moim PARTNEREM życiowym, który mnie kocha i czuję to każdego dnia. Dziewczyny tam może czeka na Was RAJ!! Dziś latam jak na skrzydłach i daję to wszystko co dawałam temu gnojowi i byłam zniżana do podłogi, dziś od kilku lat budzę się z cudownym facetem, który jak się przebudzi głaska mnie, żeby zaznaczyć, że jest, łapie mnie za ręce we śnie. Rano robi mi kawę i kanapki do pracy. A moje koszule jak wypiorę to mi prasuje ja albo ja jemu. To już jest wyścig oddania wdzięczności a ja zawsze na minusie. Walczcie o siebie. Tam czeka RAJ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, dziś żyję swoim życiem, rodzice mnie wyzwolili. Leczę rany, ale psychopatę poznają rodzice najszybciej. Miałam to szczęście, że problemy u mnie zauważył tata, który zaczął ze mną rozmawiać, jak zauważył, że muszę tachać ciężkie siaty, bo ex mąż wziął samochód ( mój samochód, który dostałam od rodziców), wściekł się mój ex mąż że nie lubi tego keczupu nie lubi, ale po jego keczup musiałabym zapierdalać o 200m dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz nogi za pas i zwiewaj gdzie pieprz rośnie. Nie macie dzieci. Nie brnij w to nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z tyranem. Nie był taki, pojawiła się nasza córka i było bardzo dobrze...ale mijał czas, a on zaczął się zmieniać... zły nóż do krojenia, nie myj tego w ten sposób, bo jego jest lepszy..nie kupuj tego bo za drogie. gdy straciłam pracę..było jeszcze gorzej-nic nie robisz tylko z dzieckiem siedzisz,inne matki swietnie sobie radza i dobrze gotuja... a ty....ostatnio szarpał mna na oczach naszej corki bo kazałam mu sie dołożyc do rachunków. "tyle lat na ciebie płaciłem" szkoda tylko ze jedyne co robil to opłaty za mieszkanie i samochod-wrak, którym nie mogłam jeździć ,a jedlismy parówki i najtanszy chleb, za to on ze swojej pensji odkładał sobie i kupował np "motor" teraz pracuje i odkładam pieniadze żeby mieć gdzie uciec. Dziewczyny póki możecie uciekajcie! aha! i patrzcie jak jego rodzice zwracaja sie do siebie! Ja dopiero zaczełam sie temu przygladac gdy było za pozno "gdzie ty kładziesz tą łyżkę", "nie smaż na tej patelni"."ale jesteś nieudolna"...uciekać i to jak najszybciej. bo bedziecie płakać po kątach tak jak ja! Ściskam wszystkie kobietki, którym się udało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×