Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madafakir

Nie poszedłem do klubu, z resztą nigdy tam nie byłem

Polecane posty

Gość Madafakir

Jestem studentem, lubię aktywnie spędzać czas, ale w najbliższym gronie. W klubie byłem w życiu może z 2-3 razy, ale tylko przelotem, dosłownie chwilowo. Miałem iść dzisiaj się pobawić, bo mnie kumple zaprosili, ale zrezygnowałem i nie poszedłem. Nie lubię takich miejsc, pełno pijanych, gibiących się ludzi i ta "muzyka" nap!eprzająca z kolumn. Nikogo nie znajdę z takim podejściem :( Ale z drugiej strony fajnej, wartościowej dziewczyny w klubie raczej nie znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z trzeciej strony wogole nie znajdziesz dziewczyny wiec odpusc sobie wyrywanie dup i skup sie na studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiek i miasto :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madafakir
20 lat. Miasta nie podam :D Szczerze mówiąc myślałem, że jakąś fajną dziewczynę zapoznam, ale chyba nie ma co się łudzić. Większość dziewczyn w klubie szuka tylko mocnych wrażeń i jednorazowych przgód :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młody jesteś, całe życie przed tobą...:) a u Ciebie na kierunku nie ma żadnych interesujących kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madafakir
Są, ale nie wyobrażam sobie związku z dziewczyną z tego samego roku/klasy/pracy itp Z resztą nie trzymam się z ludźmi z roku, trzymam się ze starymi kumplami z liceum i z kumplami ze stancji. Niby mam 20 lat, niby całe życie przede mną, ale ja nie potrafię się dostosować do tego pędzącego trybu życia studenta. Większość dziewczyn woli tych "fajnych" imprezowych chłopaków. Ja wolę spędzić czas z dziewczyną na osobności w romantycznym miejscu... Z resztą dziewczyna, na której mi zależało mnie olała, mam strasznego doła i myślałem, że odreaguję, ale to by i tak nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie macie tam jakichś domówek, świętowania urodzin :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madafakir
Zdarzają się, ale wszyscy są ode mnie starsi. Kumple zapraszają swoich rówieśników, którzy są starsi ode mnie o 2 lub więcej lat. A kumple z liceum tego typu zdarzenia również odbywają w klubach. Nie lubię klubów jak już wyżej pisałem. Nigdy nikogo nie miałem i miałem nadzieję, że to się zmieni, bo znajomość z tą dziewczyną była na dobrej drodze, ale ona mnie olała. Narobiła nadziei, prosiła abym się odzywał do niej, a jak chcę się spotkać to ma mnie w d@pie i się zasłania cały czas nauką, mimo, że wiem, że na jej kierunku nie ma tyle roboty. Przejechałem się ostro na tym, jest mi z tym źle i nie potrafię się pozbierać. Klub by tego nie rozwiązał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jaką resztą???????????????I ty jesteś studentem??? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madafakir
Tak, jestem studentem. Możesz napisać, że jestem przegrywem życiowym, bo nie mam przyjaciół na roku. Nie mamy kompletnie wspólnych tematów, albo zależy im tylko na chlaniu i łażeniu do klubów. Odkąd zacząłem studia stopniowo pogłębia się we mnie depresja, nie radzę sobie, uciekam od ludzi. Potrzebuję chyba pomocy specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madafakir
Mam troche teraz wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam tyle lat co autor:) I powiem Ci, że kluby są super. Może nie jakieś podrzędne, z tandetną muzyką ale te lepsze to super pomysł na spędzenie wieczoru. Moja idealna noc (i taki reset sobie robię co weekend) to najpierw restauracja, potem pub, następnie jeden klub, potem drugi, ewnetualnie trzeci i jeszcze po drodze zaliczyć domówkę:) To jest życie a nie jakieś zanudzanie się na śmierć na romantycznych spacerkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 21 lat i jestem studentką. Od marca jestem samotna i tak jakoś nie mam co ze sobą zrobić. Mam małe grono znajomych, raczej nie imprezuję z nimi, bo nie lubią. Żeby nie siedzieć wiecznie w domu czasem wybiorę się choćby do tego klubu. Tam zawsze poznam sobie kogoś, ale znajomość kończy się tej samej nocy. Niby proszą o nr, a i tak się nie odzywają. Chciałabym spotkać wartościowego chłopaka, ale nie mam pomysłu gdzie. W klubach ludzie dużo piją i nawet jak gadka się klei to i tak zazwyczaj nic z tego nie wynika. Internetowe randki też mi się znudziły. Co poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×