Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja znajoma jest totalnym leniem!!!

Polecane posty

Gość gość

Piszę bo brak słów po prostu do Niej.Nie chodzi o Nią samą, bo dla mnie to ta dziewczyna może zarosnąć brudem bo pachy i nic mnie to nie interesuje.Bardziej chodzi o jej córeczkę, która właśnie kończy 10 miesięcy. Oczywiście piersią nie karmiła bo jej się nie chciało, to w sumie przy całej reszcie mało istotne.Jak mała miała 4 miesiące wpychała w nią Danonki, co nie jest plotką, bo widziałam na własne oczy.Kwestia odżywiania jest tutaj bardzo rozległa, dziesięciomiesięczne dziecko wpierdzielające udko z kurczaka ociekające tłuszczem również jest dla mnie niesmaczne.Wiele podobnych przykładów np. 7 miesięcy mała miała i dostawała zmielony schabowy:) na samą myśl robi mi się niedobrze. Do tego dochodzi kwestia wychodzenia z dzieckiem na dwór-nie wychodzi wcale.Mimo, że mieszkają na wsi, wystarczy wyjść z domu.Chociaż na chwilę.Mała wychodzi tylko jak babcia przyjedzie w odwiedziny.Latem było to samo.Szkoda dziecka bo w tym domu gorąco że się wytrzymać nie da.Byłam parę razy, złapałam się za głowę.Gorąco w domu plus SYF i to dziewczyny mówię Wam, SYF na maksa, takiego SYFu nawet u Małgosi Rozenek nie widziałam:o okruszki na podłodze, ciuchy rzucone w kąt, wymemłane.Gary w zlewie po sufit(dosłownie).Ktoś może zapytać co ona w tym czasie robi?Ciagle pisze do kogoś smsy, siedzi na necie i wrzuca zdjęcia dzieciaka kompromitujące na maksa np. mistrz drugiego planu-kupa ciuchów w kacie w pokoju:) No oczywiście nie pracuje, nie dostaje żadnego zasiłku, NIC a NIC. Możliwe że nawet siedzi tu czasem na kafeterii, ale nie wiem bo nigdy nie widziałam.Ale co można robić przez cały dzień na tel/internet żeby nie móc ogarnąc domu z grubsza bądź wyjść z dzieckiem na chwilę na spacer. Ona się roztyła niemiłosiernie, wygląda jak beczka. Nie wiem czy to gdzieś zgłosić, bo nie mogę przeżyć że dziecko w takim syfie i bez świeżego powietrza rośnie.No nie mogę. I pewnie zaraz mi napiszecie żebym zajęła się swoim dzieckiem, ale no odechciało mi się jakichkolwiek kontaktów z tą dziewczyną. Mieszka u rodziców chłopaka( ślubu nie mają ) i raczej nie mają co ze sobą zrobic-dziecko z wpadki:( szkoda tej małej dziewczynki na prawdę mi jej szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to może pogadaj z jej facetem albo teściami najpierw? Zwróć uwagę, że zauważyłaś, że macierzyństwo chyba ją przerosło. Może oni sobie nie zdają sprawy z tego, że np nie wychodzi z dzieckiem na podwórko. To jest niedopuszczalne i wcale Ci się nie dziwię, że chcesz zareagować, ja też bym to zrobiła. Najpierw uderz do rodziny. Jak to nie pomoże - ja bym zgłosiła do mopsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież rodzina i znajomi wiedzą o tym:o to jest najgorsze.Pisałam że mieszka z teściami, oni są na dole.Poza tym kiedyś słyszałam jak ktoś tam mówił z sąsiedztwa że ona z tą małą nigdzie nie wychodzi.Mieszkamy w tej samej miejscowości, widzę niejednokrotnie dziewczyny z wózkami, ciagle te same twarze, ale jej nigdy nie widziałam.Czasem jej matka, czasem jej chłopak.On się wszystkim w domu zajmuje, sprząta jak wróci z pracy ten syf, ale też nie jest lepszy od niej. Więc świadomość wszystkiego jest, tylko nikt nie reaguje, i zastanawiam się dlaczego.Czy teściów jej to dziecko nie interesuje? Więc idąc dalej, może trzeba zgłosić do MOPSu, może jak ja odwiedzą, zobaczą, pogadają to dziewczyna zejdzie na ziemię i weźmie się za to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma tez siedzi na kafeterii i plotkuje a gdzies w domu jest dzieciak ktorego po prostu mozna jako dobra ciocia zabrac do zoo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, nie doczytałam. Napisz do mopsu mejla albo list polecony, anonimowo. Oni to sprawdzą, w 90% przypadków sprawdzają, naprawdę. Chodzi o dziecko maleńkie przecież. Pewnie ta cipka się przestraszy i ogarnie bajzel, dzieckiem też się zajmie. W większości przypadków taka kontrola to niezły straszak. Jak można być tak leniwym ciulem, matko boska :o Biedne dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co będzie ją zabierała do zoo 3x w tyogdniu? Czy może w ogóle ma przychodzić codzennie jako dobra ciocia i wychodzić z nią na spacer? :o To jest rozwiązanie doraźne, dziecko wychowuje matka i to ją trzeba do pionu postawić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapros do niej perfekcyjna pania domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach MATKA wychowuje dziecko? tatus dostal wolne z pewnoscia bo on taki nieudolny jest w te klocki? sadzisz ze MOPS ja postawi do pionu? gratuluje wyobrazni jest zaiste BUJNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy troche głupio piszecie, bo czasem tak bywa u niektórych ludzi, ze nie maja siły. Ja tez tak mam, od dziecka byłam apatyczna, siedziałam w kacie, czesto nie miałam siły sie nawet bawic z innymi dziecmi. No i to zostałao potem, tez w domu mam nie posprzatane, tzn sprzatam czasem, ale z reguły nie mam siły. Podobno jak ktos ma za mało tego neuroprzekaznika w mózgu o nazwie serotonina, to tak jest. wiec jak ona zawsze tak miała, to raczej nic tego nie zmieni, zadne straszaki, itp, bo ilosc energii jest niezalezna od woli. Ja bym miała nieraz ochote cos porobic, ale zwyczajnie nie mam siły. Schylam sie i w ochach od razu mi ciemnieje, tez siedze godzinami na kompie, bo to wymaga minimalnej ilosci energi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobię chyba tak, że napiszę do tego mopsu.I to nie dlatego żeby komuś zrobić na złość-nie takie są moje intencje, ale może jak się przejdą tam, zobaczą jak sprawa wygląda, pogadają z nią to laska się opamięta.Może ma jakąś depresję i trzeba jej pomóc, nie wiem tego bo ona o tym nie mówi.I w sumie też tego nie widzę. Od wychowywania są rodzice, skoro potrafili dziecko zrobić niech wychowają albo oddadzą komuś kto należycie będzie się nią opiekował. Dla mnie zamykanie dzieciaka w domu całe dnie, szczególnie ostatnie dni, kiedy było tak ciepło i niech się dzieje co chce to DNO i LENISTWO.Jak już tak chce na tym telefonie pisać, niech go weźmie ze sobą i zejdzie z dzieckiem chociaż na dół.Mała już dawno chodzi co też dla mnie jest dziwne, ale widocznie taki egzemplarz.Od początku była silnym dzieckiem i zdjęcia jak stoi na nogach widzialam już na fb jak miała 6 mcy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tez oczywiscie jest bzdura, zeby dziecko miala wychowywac sama matka, sa od tego matka i ojciec, po równo. Piszesz, ze nie pracuje, jak ma pracowac jak ma niespełna roczne dziecko? Pierwsze to trzeba sie dowiedziec, gdzie jest ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to jest twoja znajoma, to pisanie do mopsu nie ma sensu moim zdaniem, rozmawiałas z nia o tym? ja bym ja próbowąła przekonac, zeby po prostu wychodziła z tym dzieckiem na dwór, i niechby sie bawiło w kojcu, a ona przeciez moze w tym czasie siedziec, jak nie ma siły na nic. ja tez jak juz pisałam, nigdy nie miałam siły, ale mam ogród, i jak miałam małe dziecko to siedziało nieraz cały dzien, chocby w kojcu, na ogrodzie, tak jest znaczni ezdrowiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ojciec dziecka pracuje, wraca do domu i coś tam sprząta, pewnie zajmuje się dzieckiem, to co ma po calym dniu prać gotować, bo leniuchowi się nie chce nic zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam jakby o bratowej mojego meza - tam z koeli dwojka dzieci, w domu syf, dzieciaki spia w nieubieranej poscieli, ktora najzwyczajniej śmierdzi, bo jej sie nawet poszewki nie chce zmienić, mają crufno w tych łóżkach. starsza 4latka, mlodszy 2latek. brat meza ciagle w pracy, ona w domu z dziecmi, przy czym odporowadza dzieciaki na 6ta do przedszkola i odbiera je o 15. wiec czas na ogarniecie chaty ma. bylismy u nich, to jak zdejmiesz buty po kilku minutach kleją Ci się skarpety. dzieciaki nie jedzą normalnie, tylko laza z jedzeniem, jedza z podlogi, kanapa cala obklejona. dzieciaki wchodza nogami na stol. mamusia je jkladzie soac juz o 18, zeby miec swiety spokoj, dzieci wstaja o 3:30 - 4:00 rano. starsza do tej pory pije soki z butelki, mlodszy tez. oczywiscie dziewczynka juz zebow prawie nie ma. tez nie wiem co z tym zrobic, bo po kazdej wizycie u nich mam przekonanie ze powinnam do mopsu zadzwonić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne dzieci nawet nie moge tego czytać uważam ze w takiej sytuacji należy się wtrącać! zadzwoncie, napiszcie do mopsu. to przecież chodzi o dzieci! one same sie nie obronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym zgłosiła na 100%, ale jako bliska znajoma, nie dlatego, żeby jej zaszkodzić, tylko może coś do cholery jasnej zrozumie ta dziewczyna. Też znam taką osobę, bardzo podobna sytuacja do tej którą opisałaś.Nie jesteśmy nawet na "cześć" ale babcia męża dużo opowiada, bo to jej sąsiadka, a tam wszyscy żyją "wspólnie" w jednej kamienicy.Szkoda gadać.Tylko, że ja po prostu tamtej dziewczyny nie znam zbyt dobrze, i są jej bliżsi aby to zgłaszać.Ja mam swoje sprawy, aczkolwiek szkoda dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×