czy to jeszcze ma sens

niby co mi da siostra z którą prawie nie rozmawiam i która mieszka z rodzicami. Do tego mieszkają daleko a ja mam tu pracę którą bardzo lubię. Jak pisałam kiedyś się odezwał po tych trzech miesiącach co może nic nie znaczyć po za tym że nie miał nikogo innego

A jak nie chcesz sie wyprowadzic na chwile to nie wiem np zajmij sie soba, wyjdz z kolezankami i to czesto wychodz zeby widzial ze z nim sie nudzisz, siedz dluzej w pracy nie gotuj mu nie rozmawiaj z nim. On musi zobaczyc roznice bo tak nic nie zdzialasz

robienie tylko dla mnie mi się nie uda wychowanie no i zawsze może zejść do rodziców i tam siedzieć. Wynieść się nie mogę, koleżanek tu nie mam. To mam się błąkać po mieście bez kasy żeby z nim nie przebywać? Myślę że są i inne sposoby i mam nadzieje że jakieś sensowne rozwiązanie się znajdzie

A nie masz jakiejs kolezanki? Albo wynajmmij cos Jak mowisz ze pracujesz to tyle wyskrobiesz

ja się zajmuje sobą ale on albo leży albo śpi wtedy. To dla niego żadna różnica. Przykład targi książki który opisałam

Mam taka sama sytulacje jak Twoja tylko ze moj facet to Marokanczyk i mamy dzieci jestesmy 9lat razem bez slubu i teraz dowiedzialam.sie ze stracilam wszystko odchodze dziewczyno spierdzielaj od takiego faceta ja tez po rozwodzie i co temu gnojowi leserowi dalam.sie omamotac tez go tlumaczylam.ja Ty uciekaj jestes sama

Wydaje mi sie ze poprostu nie chcesz sie wyprowadzic i tle. No a ciche dni?

nie wyskrobię bo pracę lubię ale zarabiam mało i pomagam rodzicom, nie mam bo nie mieszkam w rodzinnym mieście tylko 200 km od niego

No sama widzisz ze kazda rada jaka dostajesz jest na nie

ciche dni to oddech dla niego bo on musi mieć spokój i mu na rękę że z nim nie rozmawiam przecież może sobie odpocząć

bo w temacie wyprowadzki i koleżanek znam swoje możliwości

czemu z nim jestes? bo nie masz kasy? wydaje mi sie ze sie usprawiedliwiasz. Ja tez tak robilam az sie przelalo i sie wynioslam. Tez ci kiedys peknie zelka i to zrobisz. Oby nie za pozno

jestem bo kocham bo mam nadzieję że będzie lepiej. Co mi z powrotu do rodziców?

U mnie pomoglo to na tyle ze on sie zmienil bo zrozumial. Nie mielismy slubu a za miesiac sie pobieramy i wszystko jest super

boli mnie też że nie chce się kochać chociaż to wygórowane słowo w tym przypadku. Czasem wątpię że on to zrozumie

Chcesz miec tak do konca zycia?

Oczywiście że nie ale wiele tu opisanych rad w moim przypadku jest niewykonalnych . A zrywać jeszcze nie chcę

Powinnas poznac kogos innego. kogos kto cie zrozumie i doceni i wtedy bedziesz miala dla kogo odejsc

nie umiałabym tak. Jak jestem z kimś to już z kimś a nie szukam atrakcji

gdzie indziej

No to musisz w tym tkwic i tyle Twoje zycie twoja decyzja

no racja przecież jestem beznadziejna i nikt inny mnie nie będzie chciał. Zawsze mogę trafić jeszcze gorzej

Nie ty jestes beznadziejna tylko jego podejscie do waszego zwiazku Ale Ty sie na to godzisz wiec jest jak jest Nie masz kasy na wynajem? to na cvo wydajesz na jedzenie dla was? na Wasze mieszkanie (jego) ? masz kredyt jakis? przeciez nawet jak dostajesz najnizsza krajowa to dasz rade cos za to wynajc i sie utrzymac

napisałam że pomagam też rodzicom swoim no i czasem dla poprawy nastroju sobie coś kupi do tego jedzenie do tego dojazdy do pracy, telefon i kasy nie ma

To skoro dajesz kase rodzica to sie do nich wyprowadz i dawaj im wiecej. Nie widze innej opcji. On bez kopniaka niczego nie zrozumie

a z czego tą kasę na rodzinę jak będę u nich mieszkać? Tam nie mam pracy

Tłumaczylam sie tak jak Ty. Az mi sie przelalo. Zycze powodzenia i zmiany jego zachowania papa