Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w takiej sytuacji zadecydowałybyście się na dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Wasza matka zmarła na raka jajnika, okazuje się, że z całego rodzeństwa tylko wy jesteście obciążone wadliwym genem i jest 60% prawdopodobieństwa, że zachorujecie na nowotwór. Lekarz mówi wam, że najlepiej jak najszybciej zachodzić w ciążę, a potem usunąć jajowody. Macie prawie 30 lat i bardzo dobrą sytuację materialną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co komu dzieci, inwestuj w antykoncepcje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie jest prawdopodobienstwo,ze dziecko odziedziczy wadliwy gen po tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeślis zpragniesz dziecka i partner też, to tak. jesli nie, to nie ma sensu, nie twoja wina, ze jesteś pod takim emocjonalnym szantażem, ze raka mozesz mec, trudno, to nie znaczy, że masz przeprowadzać na sobie gwałt psychologiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie samo jak na trafienie trojki w totolotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat miała twoja mama jak zachorowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
47. To loteria. Może być tak, że nie odziedziczą go wcale. Bardzo chcemy dzieci , ale jakis czas tematu założyłam temat i zostałam w nim wyzwana od egoistek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobiłabym tak jak radzi lekarz, z tym, że celowałabym na chłopaka, czyli stosunek w szczycie dni płodnych i chłopak na 90%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem gotowa, o rodzinie myśleliśmy już wcześniej, ale najpierw choroba mamy , potem jej śmierć. To wszystko sprawiło, że byłam strzępkiem nerwów, byłam z mamą bardzo blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty żałujesz, że Cię matka urodziła, obciążając Cię tym genem? ja bym zrobiła tak, jak radzi lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jesteś gotowa na dziecko to o co pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak wyliczyć prawdopodobieństwo że się zachoruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo niedawno założyłam tu temat, gdzie opisałam swoją sytuację, a jakaś kobieta napadła na mnie, że nie nadaję się na matkę, że powinnam się nie rozmnażać i nie rodzić wadliwych jednostek, itp. Przykro mi się zrobiło, zwłaszcza, że zawsze marzyłam o dużej rodzinie. Chciałam poznać podejście do tej sprawy innych osób. Oczywiście decyzję z mężem już podjęliśmy. Następny cykl będę monitorować i będziemy się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, życie w ciągłym strachu, od wizyty u lekarza do wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli Twoja mama umarła to czy te jej kilkadziesiąt lat życia było nic nie warte? To, że masz obciążenie genetyczne nie znaczy że zachorujesz ani że przekażesz obciążone geny. A poza tym medycyna się tak rozwija, że nigdy nie wiadomo kiedy wynajdą leki na raka. Ja bym się starała jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rób co chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro chcecie dziecko, to zróbcie je jak najszybciej potem usuń jajniki. Jeśli urodzisz dziewczynkę jak najszybciej sprawdź obciążenie wadliwym genem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×