Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolowany

Wlasnie bylem swiadkiem

Polecane posty

Gość zdolowany

zareczyn mojej bylej. Udawala zaskoczona ale i tak nie nie wierze, ze to nie bylo ukartowane. Co chciala przez to pokazac ? Ze 7 lat poszlo sie p******ic ? W Sylwestra jeszcze bylismy razem. Znalazla szybkiego. Oby im to na dobre wyszlo. Musialem opuscic lokal bo mi sie niedobrze zrobilo. Koniec nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to musi być Ci ciężko, wspieramy Cię, nie łam się :-). Będzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkkkk
Chłopie, ciesz się, jesteś wolnym człowiekiem! Lepiej 7 lat jak całe życie:) Może nie szybka a dawno robiła ci rogi... Zresztą rok to wystarczająco dużo czasu żeby wiedzieć że to to jeśli coś jest, a skoro wam było mało 7 lat to znaczy że pewnie tak jej było po prostu wygodnie w przechowalni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowany
Nie ma mi do smiechu. Uwazam, ze to nie bylo w porzadku to zrobic na imprezie (urodziny kumpla) na ktorej wiedzieli ze tez bede. Chciala mi sprawic bol to jej sie udalo. Bylo naprawde spektakularnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, wygląda na to, że ona w ogóle o Tobie nie pomyślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez wlasnie po to sa zony, czyz nie? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda zawracać sobie głowę kobietą, która jest aż tak bardzo pozbawiona wyczucia. Ty się jednak ciesz, że nie będzie Twoją żoną, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda zawracać sobie głowę kobietą, która jest aż tak bardzo pozbawiona wyczucia. Ty się jednak ciesz, że nie będzie Twoją żoną, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak udało Ci się z nią wytrzymać 7lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słoń w składzie porcelany miałby więcej wyczucia:-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to on się oświadczyła, że ją oskarżacie o brak wyczucia? Chyba raczej jej, obecnie już narzeczony, to zaplanował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty autorze tematu - oświadczyłeś się jej? czy może ją zbywałeś kilka lat? ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami z jedna osoba jest się kilka/kilkanascie lat i nic, i nagle spotyka sie milosc zycia, slub po paru miesiącach i są ze sobą do konca zycia,mam przyklady w najblizszym otoczeniu nawet.:)Widocznie byla z toba z braku laku i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze że można wpaść na pomysł urządzenia zaręczyn na imprezie urodzinowej kogoś innego. To totalne chamstwo i błazenada nie tyle w stosunku do autora ale do solenizanta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowany
Akurat jubilat to jej bliski kolega, wlasciwie jakis tam kuzyn po 7 kisielu. Nie chcialem palic mostow, nie bede udawal ze go nie znam jak sie z nia juz nie spotykam. Zaprosil to poszedlem. To ona stwierdzila, ze ja ja juz nie kocham, ze to nie to co kiedys, ze jestem z nia tylko z przyzwyczajenia, rutyna, wypalenie itd. Powiedzialem jej, ze inaczej nie potrafie jej kochac, jak jej to nie odpowiada to nie. Myslalem, ze po tygodniu czy miesiacu zateskni ale mylilem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie myślałeś się z nią ożenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu nie oświadczyłeś się przez 7 lat? z choinki się urwałeś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam jesteś sobie winien. Zwlekales 7 lat, a ona znalazła kogos kto jest jej pewien od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowany
Bo pierscionek czy obraczka cos by zmienily ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niej formalny związek był ważny jak widać. Nie zawracaj nam gitary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierscionek i obraczka sa znakiem trwalosci zwiazku. u mnie zminily wszystko. bylismy razem 5 lat. moj wybranek uwazal, ze papie nie jest nam do niczego potrzebny. ja chcialam stabilizacji, rodziny, domu, dzieci... zostawialam go. wrocilismy do siebie po 2 miwesiacach. po roku bylismy malzenstwem. jestesmy ze soba w sumie 10 lat. sorry, ale jesli sie kocha to trzeba sie w koncu zdeklarowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowany
OK, widocznie jeszcze nie dojrzalem do tego. Mam inne preferencje. Uwazam, ze jeszcze teraz nie stac mnie na taki krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam parcia na ślub, a jestem kobietą koło 30, ale Twoją byłą rozumiem. Ty nie byłeś dla niej w stanie tego zmienić, mimo, że jak sądzę dalej chciałeś z nią być. Moim zdaniem nie kochałeś jej po prostu. A w sytuacji zaręczyn poczułeś po prostu zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syndrom psa ogrodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowany
Co to znaczy kochac ? Ciagle miec te slynne "motylki" w brzuszku ? Myslenie o pracy, jak zbudowac wspolne gniazdko, stac sie niezaleznym od rodzicow to juz rutyna ? Byc moze myslenie o kasie to materializm ale uwazam, ze zadna milosc bez kasy nie przetrwa. Mnie zycie nie rozpieszczalo. Decydujac sie na taki krok, musze byc pewny, ze zapewnie kobiecie przyszlosc, bezpieczenstwo, ze nie bedziemy zdani na dwa zarobki albo pomoc rodzicow. Po prostu musi mnie byc stac na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzzka28
nie chodzi o żadne motylki w brzuchu! Jeśli kochamy to chcemy, żeby ta druga osoba była szczęśliwa. Żeby wziąć ślub nie trzeba wydawać pieniędzy. Wasze potrzeby się rozminęły. To się właśnie stało. Ty też jak widać nie walczyłeś o to uczucie tylko obudziłeś się wściekły na imprezie znajomego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będziecie zdani na dwa zarobki? Czyli o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez pierwsze posty byłam za tobą autorze, ale po kolejnych stwierdzam, że jeśli przez 7 lat jestem z kimś i nic nie wskazuje na to, że ktoś mi się oświadczy, to też raczej podziękuję za taki "związek" Dziewczyna chciała trwałości, ślubu i otrzymała to od nowego faceta. Dostała od niego to co chciała od ciebie, a ty nie chciałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj nam choć jeden przykład dlaczego ona powinna była się bujać z Tobą kolejne 7 lat nie wiedząc na czym stoi? Ok, w Twoim wypadku niewiele by to pomogło. Relacja widocznie była przechodzona, ona się wypaliła i nowy koleś jest faktycznie tym jedynym. IMO jak się nie wie po dwóch latach, czy to ta/ten to lepiej dać se siana jeżeli zależy nam bardzo na poślubieniu kogoś z miłości. No chyba, że ktoś ma cierpliwość na miarę pokolenia naszych pradziadków gdzie uczucie i przywiązanie budowało się latami bo małżeństwa zawierano z bardziej praktycznych względów no i rodzina miała więcej do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że wyszedłeś z imprezy. Ja bym pogratulowała i jeszcze życzyła szybkiego powiększenia rodziny:D Co się przejmujesz, głowa do góry. Nie ma większego błędu, niż żenić się bez przekonania. Mój kilkuletni związek też zakończył się z powodu zapędów matrymonialnych eksia. Trochę mi było smutno, ale teraz już wiem, że małżeństwo to nie moja bajka. Eksio niedawno rocznicę ślubu wystawiał na FB. Świeczki, baloniki, a naswoim weselu jak się napił, to wydzwaniał i beblał, że mnie kocha na zawsze. Nie wiem, śmiać się, czy płakać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×