ile osob poznaliscie przez internet

z ktorymi sie spotkaliscie w realu

tylko koke i canisa

Koke kazda zna

Ja tez tylko ich. Ktory lepszy według ciebie? Który lepiej dominuje?

Zaden

Canis lepszy w bzykaniu a Koke troszke przystojniejszy

Nie lubię Koke. Zbyt egoistyczny

Dwie i obie zaliczone i to wielokrotnie ;)

Jakie to osoby ???

W realu? czemu nie w tesco?

Kobiety, ale nie z tego forum... stad z żadną bym się nie spotkał, bo szkoda czasu i nerwów :)

Z nikim i nie mam zamiaru sie spotkac

Poznałem tu wspaniałą kobietę z Brukseli. Było fajnie ,ale Rudasek się naburmuszyła i nie odzywa się do mnie.

ja tez poznalam kilku fajnych facetow, z ktorymi sie przyjaznie nadal. z jednym pol roku sie spotykałam ale jednak to nie byłam iosc z mojej strony..

ja poznałem dziesiątki dziewczyn, ale tylko z dwoma przeniosłem znajomość do reala, z obiema dziewczynami się przyjaźnię do dziś, a z jedną nawet byłem przez 2 lata w związku, ale niestety nie wyszło.

Koke wszystkie zna

koke nie zna wszystkich

Wszystkie

Dwóch chłopaków ale nie spotkałam się w realu z żadnym z nich, chociaż z tym jednym z chęcią bym się spotkała i spełniła wszystko to o czym pisaliśmy

Ja poznałem jedną, a już na drugi dzień się widzieliśmy. Do dzisiaj nie mogę o niej zapomnieć.

Mnóstwo ludzi poznałem, w tym trzy babki z którymi się roochałem

A z ero? Ile się osób spotkało w realu?

Ja się spotkałem parę razy.

6 osób poznałam.Na jednego z nich mam smaka

A która spotyka się najchętniej?

Wszystkie.

Mnóstwo. :) Tak naprawdę troszeczkę z Jedną, :) ale... te odległości. :( . Niby wszędzie mam tak samo blisko i daleko... :( W perspektywie mam zamiar spotkać się z Wilkiem. To już inna para kaloszy, bo spotkanie skończy się nokautem, lub wygraną na punkty. Nic przyjemnego :( , ale co zrobić...

Nie prawda znam taka co nigdy się z nikim nie spotkała.

Magda się przechwala z iloma to się nie spotkała

Poznałam przez Internet kochanka. Mieszkamy w jednym mieście a pewnie byśmy się nie poznali. Inne środowiska,inna praca. On samotny po rozwodzie a mój mąż mocno osłabł w zaspokajaniu mnie,więc bez skrupułów już dwa lata z nim się spotykam,co najmniej dwa - trzy razy w tygodniu.Jego mieszkanie jest naszym gniazdkiem uciech.