Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dmuchawce i ja

Kto jest po 30tce i nadal samotny bez drugiej polowy pomaranczy

Polecane posty

Gość gość
Ja mam ,,tylko´´ 26 ale mam tak samo. Nie wiem, czeu mialo by sie to kiedys zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale oczom swym nie wierze, bo zwykle mam przekonanie ze jestem jedyna samotna osoba po 30 tce na planecie naszej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam ani jednego szczęśliwego małżeństwa. Nie znam długoletnich szczęśliwych par, gdzie nie ma zdrady albo innych miłych rzeczy. Dlatego takie tematy mnie dziwią trochę. Rozumiem że każdy ma potrzeba mieć kogoś, ale jeśli tego kogoś nie ma to nie powód żeby uważać się za przegraną czy przegranego. Ot takie mądrości mam na dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to patrząc po parach nie sprawiają wrazenia bardzo na siebie napalonych. raczej taka letnia woda. nie wiem jak wy ale ja zawsze oceniałem dziewczyne po tym czy mi staje na sam jej widok ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to całkiem rzeczowe kryterium, winszuję,...mnie nie chodzi o żar ciał vel pał :P ale o czułość... jaraja mnie meżczyni ktorych stac na czulosc, tkliwosc, taka jestem sobie stara romantyczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak cie "jarają" tacy mezczyzni to znaczy ze masz takie same kryterium jak ja. mowiac dziewczyny na których widok mi staje miałem na myśli takie co mnie jaraja, to jedno i to samo ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niechaj będzie ;D wobec tego dobrze wiedzieć, że takie "czułolubne" dinozaury jeszcze się ostały:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co macie dalej zamiar robic? siedzieć na d***e czy jezdzic po swiecie i szukac drugiej polowki pomarańczy? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znalazłam drugą połówkę, ale mnie nie chciał. Więc też jestem samotna po 30-tce, tylko teraz to dla mnie trudniejsze niż wcześniej. Bo gdy pozna się już kogoś, kto do nas doskonale pasuje i kogo się w dodatku pokochało, to jak potem chcieć czegoś mniej? Przekichane. Zostanę sama, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu się mylisz. jak by do ciebie pasowal to by cie nie zostawil oO po prostu był bardziej cwany i wcześniej niż ty wiedział ze nic z tego nie będzie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mylę się. Pasowanie do siebie a zostanie razem lub nie to są dwie zuepełnie rózne rzeczy. Można do siebie idealnie pasować i być tylko przyjaciółmi, można do siebie pasować i być parą, a można do siebie pasować, ale już być z kimś innym związanym albo w czasie spotkania tej osoby mieć uwagę zajętą myśleniem o kimś innym. Różnie w życiu bywa. Jeśli się do kogoś pasuje, to się pasuje. Zostanie razem i bycie małżeństwem ma z gwarancją pasowania do siebie tyle wspólnego jak pięść z nosem. Wiele ludzi w małżeństwach do siebie nie pasuje, drą koty albo są dla siebie jak obcy i się tolerują. Są też tacy, którzy są do sibie dopasowani, kochają się i są szczęśliwi razem, ale to nie takie często spotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po latach frustracji i staran odpuszczam , przestaje wierzyc, trudno, mam byc sama, bede, ale cholernie mi zle, nie pogodze sie z tym, bo strasznie tesknie za czuloscia:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Towarzyszu podróży
... zbudowałeś byt swój zasklepiając jak termit wyloty ku światłu. I zwinąłeś się w kłębek w kokonie nawyków w dławiącym rytuale codziennego życia. I choć przyprawia cię on codzień o szaleństwo mozolnie wzniosłeś szaniec z tego rytuału -przeciw wichrom, przypływom, gwiazdom i uczuciom. Dość trudu cię kosztuje by co dnia zapomnieć swej kondycji człowieka. Teraz glina z której zostałeś utworzony wyschła i stwardniała. Nikt już się nie dobudzi w tobie astronoma, muzyka, altruisty, poety, człowieka, którzy zamieszkiwali może Ciebie kiedyś. piękny wiersz, ze znanego filmu oddający doskonale stan wielu osób :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do babki od pasowania do siebie: no ale co zrobisz gość nie chce to nie chce po co wlasciwie o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz szczesliwa
Hej, ludzie nie poddawaj cie się. Jestem teraz bardzo bardzo szCzesława. Nie zawsze tak było. Nieudane związki, śmierć bliskiej osoby, rodzica...depresję, pomijane, brak nadziei na lepsze jutro, brak chęci pojęcia do pracy ba brak chęci sięgnięcia po tusz do rzęs itd mogłabym ten stan beznadziei opisywać w nieskończoność. Az w końcu nadszedł taki dzień. ..postanowiłam coś ze sobą zrobić, zaczęłam ćwiczyć, znów dbać o siebie no i zapisałam się na sympatię, kilka nieudanych randek...aż w końcu bum..poznałam cudownego człowieka i życie nabrało barw. Ale najpierw zaczęłam od siebie. Pisze to, bo życzę by WAM też się udało. Kiedys sama tu pisalam jak mi zle, jaka jestem nieszczesliwa a teraz moge wpierac , moze i Wy kiedys napiszecie cos podobnegeo. Glowki do gory i do pracy nad soba i nad miloscia.Tylko zawalczciee o siebie. Mam 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz szczesliwa
Przepraszam za literówki, pisze z pracy, dlatego szybko. Tam miało być. ..po pijani, a nie pomijane. Ostre bardzo ostre pomijane wieczorami w samotności. Dobrze, że w porę się oceniła i nie zmarnowałam życia. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś do babki od pasowania do siebie: no ale co zrobisz gość nie chce to nie chce po co wlasciwie o tym myślisz?" Po 1 - nie jestem babką, tylko kobietą. I zbyt jeszcze młodą na babkę. Po 2 - nic nie zrobię poza przyzwyczajeniem się do myśli, że ukochana bratnia dusza mnie nie chce. Nic na siłę. I pewnie zostanę sama, bo po poznaniu kogoś, z kim się tak dobrze rozumiało już nikt inny nie pasuje - próbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz szczęśliwa, super coś takiego czytać! Niech Wam się układa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nic nie zrobię poza przyzwyczajeniem się do myśli, że ukochana bratnia dusza mnie nie chce. Nic na siłę. I pewnie zostanę sama, bo po poznaniu kogoś, z kim się tak dobrze rozumiało już nikt inny nie pasuje - próbowałam." A ja Ciebie rozumiem. Było kilku panów z którymi miałam wspólny mianownik, zainteresowania, a do tego podobne charaktery i świetnie się dogadywaliśmy. Niestety widzieli mnie tylko w roli koleżanki bo na związek i miłość wybierali dziewczyny, z którymi mieli mało wspólnego. No ale widocznie kłótnie, brak wspólnego języka i totalnie odmienny charakter który i tak kiedyś doprowadzi do obupólnego niezadowolenia i konfliktów podnieca mężczyzn :P Wydaje mi się, że kobiety prędzej postrzegałyby pozytywnie i atrakcyjnie kogoś podobnego z kim sie dogadują, są kompatybilne mentalnie. A panowie? Cóż zwykle wybieraja jak pies, który z uporem maniaka chce zapłodnić kota i dziwi się, że kot jest inny :p no comment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilarozana
Za dużo tym myślicie i rozbieracie na czynniki pierwsze. Albo na kogoś traficie albo nie.Tu się nic nie zaplanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o wlasnie chciałem to napisac ale Lilarozana mnie uprzedzila. ja nie czaje jak można tyle analizować te rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilarozana
Bo lilarozana tez kiedyś tak analizowala.A teraz stwierdzamy,ze to było niepotrzebne.Podchodzi na luzie,będzie,to będzie,nie to nie.Nikogo nie spotkalam ale: Lżej się przez to żyje.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no. najgorsze w byciu samemu jest to ze przychodzi ta chwila ci się i...co? samemu ze sobą -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze sie Wam mowi-nie myslcie, bedzie albo nie, no wlasnie, a jak nie?? to dla kogos moze oznaczac prawdziwy dramat...ale co tam syty glodnego nie zrozumie, a przychodzi noc i ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilarozana
Jeśli nie będzie to i tak na to wpływu nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ale ta swiadomosc wcale nie upraszcza niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam takich przystojnych facetow ale nic z tego nie wyszlo.nie mam szczescia do facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można charaktery i zainteresowania podobne,a na dłuższą wkurwiać się samą swoją obecnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 15.49 - jest dokładnie tak, jak piszesz. Oni nie doceniają podobieństw, chociaż zwykle deklarują, że szukają kogoś podobnego do nich. A wybierają te, które ich traktują jak kogoś, kto się przyczepił i nie wiedzą, jak się go pozbyć. :-P Podobno przeciwieństwa przyciągają, chociaż potem jest najwięcej w takich parach rozwodów, ale co kto lubi. Ale nie mogę pojąć, co takiego atrakcyjnego jest w kobietach traktujących ich chamsko. Nie mam tu na myśli zołzy, czyli kobiety pewnej siebie i nie będącej na zawołanie faceta, bo to zupełnie co innego, tylko ordynarne, wyzywające ich i chamskie kobiety - lecą do nich na oślep. Dlaczego lubią być pomiatani i poniżani? A jeżeli spotkasz osobę, która tak doskonale Cię rozumie, to nie chcesz już kogoś, komu wszystko trzeba tłumaczyć i tłumaczyć, a on i tak nie pojmie. Kogoś, kto pokiwa głową, że masz jakieś zainteresowania, ale tak naprawdę są one dla tej osoby obojętne albo denerwujące, bo ich nie rozumie, nie podziela Twojej pasji, nie wie ile radości w życiu daje pasja do czegoś. A sam często nie ma zainteresowań. Może są jeszcze osoby, które są do nas podobne i są w stanie nas zrozumieć, a my ich, ale bardzo trudno kogoś takiego spotkać. A on był do mnie ogromnie podobny, od zainteresowań, przez poczucie humoru aż po wartości i cele w życiu. Odgadywaliśmy swoje myśli w pół słowa już na pierwszym spotkaniu. Ale nie chciał to trudno, może będzie bardziej szczęśliwy z inną i tego mu życzę. A ja nie chcę nikogo ranić, skoro nadal tyle lat kocham tamtego, więc zostanę sama. Lilarozana - wolałabym być po prostu sama po rozczarowaniach, ale nie spotkać jego niż spotkać jego i nie móc z nim być. Bo teraz czas się dzieli na to, co było przed nim i po nim. Po poprzednich rozczarowaniach w końcu się zapominało i zakochiwało w kimś nowym. A po nim się nie da, bo to dla mnie miłość mojego życia. Długo usiłuję zapomnieć i nic. Nawet jeśli myślę, że do niego już nic nie czuję, to spotykam fajnego mężczyznę i wtedy mam blokadę, bo serce aż zaczyna boleć, że to nie on. Samo wraca, jak żadna inna miłość wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze tamta bardziej go podnieca i mu lepiej stoi przy niej ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×